Bananowa giełda z bananowymi inwestorami

14.11.2024, Kategorie: Nowości, Autor: Paweł Pagacz
Bananowa giełda

Niniejszy artykuł ma za zadanie w sposób celowo komiczny (śmiech przez smutek) przedstawić różne sytuacje na GPW. Osoby bez poczucia humoru i dystansie do siebie proszone są o nie czytanie niniejszego artykułu.

Mam już tyle lat, że lubię, kiedy okazuje mi się szacunek. Szacunek rozumiem w różny sposób, a tutaj skupię się na inwestowaniu.

Allegro

Allegro w ofercie publicznej było po 43 zł. Później cena wystrzeliła w kierunku blisko 100 zł, by spaść w kryzysowym momencie poniżej 20 zł. To ponad 50% mniej, niż cena z oferty publicznej.

Osobiście przyjmuję bardzo uproszoną kalkulację, która mi się sprawdza. Chciałbym, aby akcje płaciły mi tyle dywidendy lub miały zdolność płacić taką dywidendę, aby za kolejne 20 lat trzymania tych akcji, otrzymać zwrot kapitału.

Allegro w 2020 roku zarobiło 418 mln zł netto. Akcji w przybliżeniu jest ponad miliard. Mamy zatem 42 grosze zysku na akcję. Jeżeli Allegro wypłacałoby 50% zysku w formie dywidendy, otrzymałbym 21 groszy. Wiecie, co to oznacza? Musiałbym czekać 204 lata na zwrot z inwestycji w formie dywidend, aby te 43 zł wydane na 1 akcję mi się zwróciło.

Jak właściciele Allegro, którzy robili IPO, traktowali inwestorów. Jak dojne krowy, prawda? Kim byli Ci, co tak chętnie kupowali akcje jeszcze po 90 zł. Czy zdawali sobie sprawę z tego, że ich czas oczekiwania na zwrot z inwestycji wydłużył się do ponad 400 lat? Rozumiem, że Ci, co płacili po 90 zł, kupowali akcje dla pra, pra, pra, pra, pra, praw wnuków. Dodajmy do tego, że obecni główni akcjonariusze opchnęli kolejne 50 mln akcji po ok. 31 zł, ponieważ nadal twierdzą, że to dla nich świetny i doskonały biznes. Jest tu jakiś problem, że Allegro notowane jest po tak wysokiej cenie. Dzisiaj ogłosili trochę gorsze wyniki i cena akcji spada o 15%. Może grawitacja rzeczywistości spuszcza cenę w dół, do wartości trochę bardziej godziwej i realnej.

Żabka

O tym, że Żabka jest wręcz skandalicznie droga, pisaliśmy w tym artykule. Akcji jest równy miliard, więc łatwo będzie mnożyć i dzielić. Za 2023 rok Żabka zarobiła na czysto 510 mln zł, a zatem 51 groszy na akcję. 50% na dywidendę i mamy kalkulację, że dywidenda mogłaby wynieść 25 groszy. Kalkulacja na 20 lat i wychodzi, że godziwa cena dla akcji Żabka to 5 zł. Jednak akcje Żabki były sprzedawane po 21,50 zł. Ponownie się pytam, kto na tym robi świetny interes. Ci, co sprzedają akcje w IPO, czy Ci, co je kupują?

Czytałem trochę opinii o inwestorach, co się rozżalili i pisali po czasie, że mimo przestróg przed kupnem drogich akcji Żabki kupili, bo liczyli na sukces Allegro. Rozumiem to tak:

Kupię 4 x za drogie akcje i liczę, że może staną się z 5 x za drogie, abym mógł je sprzedać.

To kiepski biznes. A wiecie, co jeszcze czytałem? Żabka przed IPO wypychała towar, aby podbić swoje wyniki. Jeżeli to prawda, to całkiem niefajnie.

Na początku napisałem o szacunku w inwestowaniu. Byłem kiedyś w jednej miejscowości wypoczynkowej i usiadłem sobie na schodach starej kamienicy, czekając na kogoś. Miałem książkę przy sobie i ją czytałem. Wiedziałem, że osoba, na którą czekam, może się spóźnić, bo miała spotkanie. Podszedł do mnie starszy jegomość i zapytał, co czytam. Powiedziałem mu, a on mi odpowiedział, że w biznesie sprawiedliwa jest triada. Wyjaśnił, że triada to sprawiedliwy podział dystrybucji zysków. 1/3 dla producenta, 1/3 dla hurtownika oraz 1/3 dla sprzedawcy. Pomyślałem, że to całkiem logiczne założenie.

A jak jest na giełdzie? Akcje w IPO, zarówno Allegro jak i Żabki powinny być sprzedawane w sprawiedliwy sposób. To jest taki, gdzie zarobiłby ten, kto wprowadza akcje na rynek oraz akcjonariusz, któremu akcje opłacałoby się trzymać powiedzmy przez kolejne 10 lat.

Mamy zaś sytuację, kiedy w ogromnej dysproporcji zarabiają Ci, co robią IPO i małych inwestorów, którzy godzą się być owcami do strzyżenia. No chyba, że masz X dziesiątek lat, aby czekać na swój zwrot. Ja nie mam i bynajmniej nie chcę dawać pieniędzy tym, co sprzedają mi towar 4 x drożej.

Dino

Nie, Dino się nie dostanie. Dino wyemitowało 98 mln akcji po 34,50 zł, ale jednocześnie raportowało 151 mln zysku netto. To wychodzi jakieś 77 groszy w formie dywidendy, gdyby przeznaczono 50% zysku netto na jej wypłatę. Mamy zatem ok. 45 lat na to, aby w formie dywidend zwróciła nam się inwestycja. Można powiedzieć, że akcje były sprzedawane w tamtym roku po cenie 100% wyżej niż dopuszcza to moje kryterium.

Kryterium można jednak uzupełnić o kolejne: jak szybko spółka będzie w stanie powiększać swój zysk i swoje przychody. Dino zaś jest spółką, która dynamicznie się rozwijała. Zysk netto rośnie od tamtego czasu każdego roku, by dzisiaj dobić do 1,43 mld zł. Zatem w niespełna 10 lat zysk netto powiększył się 10-krotnie!

Myślę, że Pan Tomasz Biernacki (właściciel Dino) dość uczciwie podszedł do akcjonariuszy. To też odzwierciedla cena akcji, która rośnie, rośnie i rośnie. Porównajcie to z Allegro, gdzie cena niemal ciągle spada. Podobnie zapewne będzie z Żabką w długim terminie.

Wykresy cen akcji

Wykres ceny akcji pokazuje to, czy akcje w oczach inwestorów są lub nie są za drogie. Allegro jest drogie i dalej pewnie będzie za drogie, bo wystartowało z bardzo wysokiej półki. Nie wiem, jak doskonale musiałoby się rozwijać, aby inwestorzy zaczęli te akcje postrzegać jako tanie z perspektywą wzrostu. Tak samo jest z akcjami Żabki. Jeżeli dzisiaj akcje są średnio 4 x za drogie, to wypadałoby, aby biznes powiększył się 4 x, aby stały się przeciętnie wyceniane z perspektywą wzrostu. A Żabka jest już niemal wszędzie i trudno mi sobie wyobrazić to, aby było ich 4 x więcej.

W moim wpisie dostało się głównie dwóm dużym IPO z ostatnich lat, ale generalnie ta zasada dotyczy większości spółek. To fundamentalny problem, jaki występuje na GPW. Inwestorzy chcą, aby ceny akcji rosły, ale na giełdzie brakuje wybitnych spółek albo jak już są, to są tak drogie, że będą miały problem ze wzrostem. To jest duży problem.

Allegro jest w WIG20 i będzie ciążyło mu przez lata, bo jest za drogie. Żabka weszła do mWIG40 i też będzie dla indeksu ciężarem. Żabka i Allegro mogły postąpić inaczej.

Co powiecie na to, aby Allegro sprzedało przykładowo 10% swoich akcji po 10 zł za akcję w ofercie pierwotnej i cena akcji rosła wraz z rozwojem biznesu? Podobny model wystąpił na Dino. Akcje Żabki mogły debiutować po 5 zł i spokojnie by sobie rosły z tego powodu, że biznes organicznie się rozwija.  Akcjonariusze zarobiliby w krótkim i długim terminie. Ci, co akcje wprowadzali na rynek, zarobiliby mniej (nadal sporo) na początku, ale w perspektywie lat zarobiliby dużo, jeżeli ich biznes by urósł. Jednak na bananowej giełdzie IPO jest nie dla inwestorów, ale dla sprzedających akcje. Czy chcesz być kolejny raz bananowym inwestorem przy kolejnym IPO, a może jednak zbadasz, czy firma oferuje Ci godziwą cenę?

Magia spółek dywidendowych

Wiecie, dlaczego lubię spółki dywidendowe? Bo w gronie inwestorów, którzy w nie inwestują, jest najbardziej racjonalna część uczestników rynku. Jak spółka dywidendowa urośnie za bardzo i jest za droga, to przestaje się ją kupować, ale jej się nie sprzedaje. Jak jest zbyt tania, inwestorzy błyskawicznie ją kupują i cena rośnie. Dlatego cena rośnie o jakąś średnią i zwykle zachowuje się racjonalnie. Jest w trendzie wzrostowym.

Uważam, że na rynku trzeba to rozumieć i jeżeli ktoś oferuje akcje po cenie znacznie zawyżonej, to takich akcji nie powinno się brać. Uważam, że na IPO nie powinno się było kupować akcji Allegro, pomimo, iż początkowo wzrosły. Tak samo inwestorzy nie powinni się godzić na akcje Żabki po 21,50 zł.

Wyższe standardy są objawem szacunku do siebie

Uważam też, że pewnym standardem powinno być poszukiwanie akcji, które na giełdzie są zdolne do powiększania swoich przychodów. Byłoby miło, aby każdy, kto kupuje akcje, rzucił okiem na przychody i prognozy tych przychodów. Jeżeli mamy akcje, które spełniają ten warunek, to połowa drogi za nami. Jeżeli takie akcje są w sam raz wyceniane, to jeszcze lepiej.

Szanujmy więc siebie na giełdzie i wybierajmy dobrze, a nasze pieniądze z pewnością nam się odwdzięczą.

Autor wpisu: Paweł Pagacz

Jestem pomysłodawcą i założycielem PPCG Stock. Stosuję analizę wolumenową. Głęboko wierzę, że duży kapitał nie jest ślepy i szuka najwyższych stóp zwrotu. Z jednej strony na rynku szukam, gdzie płynie duży kapitał. Z drugiej strony szukam najlepszych spółek. Jeżeli widzę najlepszą spółkę i kapitał, który do niej płynie, to wiem, w co inwestować. Możesz się ze mną skontaktować, korzystając z dostępnego adresu e-mail.


Bądź pierwszy i dodaj swój komentarz.
Zaloguj się na swoje konto, aby zostawić swój komentarz.