Nie wiem, czy moja dzisiejsza analiza kogoś przerazi, czy bardziej uspokoi. Chciałbym, aby stała się głosem rozsądku w coraz bardziej panicznym świecie. Inwestowanie na giełdzie było kiedyś takie samo, jak dzisiaj i kiedyś też będzie takie samo. Raz bardziej, a raz mniej emocjonalne.
Życie w czasach pandemii
Pamiętacie z pewnością ten czas, kiedy wybuchł Covid-19. Nikt nie wiedział, co to jest, jak działa, jak bardzo jest to niebezpieczne i czy na pewno jest. Ja sam zachorowałem na Covid. Faktycznie czułem się dość słabo i miałem bardzo wysoką gorączkę. Później gorączka zeszła, powróciły siły. Do dzisiaj nie wiem, ilu ludzi umarło z powodu Covid, a ilu z braku dostępnej opieki zdrowotnej. Wszyscy chyba pamiętamy leczenie przez telefon albo walenie kijem w okno przychodni. Tak było. Gospodarki zostały zamknięte, ale…
Zauważcie, że pomimo tej całej absurdalnej sytuacji i paniki ludzkiej, przedsiębiorstwa, które nie są notowane na giełdach i te, które są na nich notowane, starały się normalnie funkcjonować. Wiecie, nawet te pozamykane restauracje bardzo często pracowały i jak ktoś chciał, to mógł bez problemu zamówić sobie posiłek, a nawet i zjeść w godnych warunkach. Gospodarka zaczęła się dopasowywać do absurdalnych rozporządzeń. Bo ludzie co do zasady chcą i chcieli pracować.
Przedsiębiorstwa zatem, pomimo przerw, starały się funkcjonować. Podam Wam przykład, jak bardzo. Pamiętacie ten przepis, który wprowadził możliwość zakupu tylko dla seniorów w godzinach od 10 do 12. Wyobraźcie sobie, że zupełnie nie patrzyłem raz na zegarek, wchodząc do jednego sklepu, który był pusty. Właścicielka z wielkim oburzeniem do mnie, co ja tu robię. Na zakupy przyszedłem. Odpowiedziała mi, że muszę wyjść. Zostałem wyproszony w sposób wulgarny, a nawet nie wytłumaczono mi, dlaczego.
Całe 50 metrów był drugi sklep. Wchodzę, a Pani sprzedawczyni mówi mi, że od godziny 10 jest czas dla seniorów. Ona nie może mnie obsłużyć, ale jak jej powiem, co potrzebuję, to przyniesie na zewnątrz i zapłacę kartą. Taka różnica, czyli wyjaśnienie i miła obsługa. Dodam, że Ci, co mnie nie obsłużyli, za jakiś czas zamknęli swój sklep i otworzyli Żabkę.
Gospodarka zawsze w końcu się dopasuje, a dobre aktywa utrzymają wartość
Pokazuję Wam różne sytuacje, bo niezależnie od tego, co się dzieje i dziać będzie, gospodarka zawsze będzie się dopasowywać. Czasem giełdy zareagują emocjonalnie, jak chociażby wczoraj po ogłoszeniu uaktualnionej doktryny nuklearnej w Rosji. U nas giełda chwilami pikowała pod 5%, by zakończyć spadek na poziomie ok. 2,8%. Zareagowała emocjonalnie, bo ludzie tak reagują. Wiążą emocjonalne wydarzenia na świecie z własnym postępowaniem. W rzeczywistości sytuacja banków w Polsce nie zmieniła się ani trochę, podobnie zresztą, jak pozostałych spółek.
Kiedy wybuchł Covid, dobre spółki dywidendowe spadły. Spadły podobnie, jak wszystkie inne spółki. Spadek był szybki, emocjonalny i gwałtowny. Jakaś średnia pokazuje, że odrabianie strat przez rynek akcji w przypadku dobrych spółek trwało mniej więcej rok. Tyle czasu przedsiębiorstwa potrzebowały, aby się dopasować do nowej rzeczywistości. Nadal zarabiały pieniądze, ponieważ ludzie potrzebowali ich produktów.
Sytuacja nadal się nie zmieni, jeżeli Ukraina będzie atakowała Rosję tak, jak to zrobiła wczoraj po zgodzie Stanów Zjednoczonych. Jest wysoce wątpliwe, aby Rosja użyła bomby atomowej. Jeżeli jednak użyje, bardzo pewne będą spadki na rynkach akcji. Pewnie będą też mocno dotkliwe w krótkim terminie. Z punktu widzenia przedsiębiorstw giełdowych w bardzo przeważającej większości nic to nie zmieni.
Przeceny akcji bez utraty fundamentów niemal zawsze są okazją inwestycyjną
Konsumpcja Coca-Coli nie spadnie. Leki w Polsce nadal będą sprzedawane i Neuca nadal będzie generować zyski. Ludzie dalej będą kupować kremy do rąk, stóp i nawet żel na pryszcze, jeżeli ktoś ma taką potrzebę. To emocje sprawią, że ceny akcji na jakiś czas spadną i oczywiście jakiś czas będzie potrzebny, aby ceny wróciły do stanu równowagi. Twierdzę przy tym, że po wybuchu takiej bomby, wydatki na obronność gwałtownie wzrosną w Europie.
War never changes. Wojna nigdy się nie zmienia. To zawsze był, jest i będzie najlepszy biznes.
Pewne jest to, że przed nami nie jest dobry czas dla zbyt wrażliwych inwestorów, bowiem świat przestanie być taki, jaki wszyscy znamy. Za mojego życia nie doświadczyłem jeszcze deportacji 20 mln ludzi z jednego państwa do drugiego. Taką operację chcą wykonać Stany Zjednoczone przy pomocy wojska, aby rozprawić się z nielegalnymi imigrantami, kiedy Trump dojdzie do władzy. Z drugiej strony mamy miałką Europę, która tak zmiękła, że trudno mi w to uwierzyć. Wszyscy wiemy, o co chodzi.
Wielka Brytania stała się kiedyś bogata, bo ruszył tam przemysł. To w końcu ten kraj wynalazł silnik parowy. Europa stała się bogata, kiedy panował tu rozwój gospodarczy. To na razie przeszłość – teraz ma być zielono, ale też biednie. Sytuacja, w której przedsiębiorstwa muszą się zamykać lub uciekać z produkcją poza granicę z powodu restrykcji prawnych, nie jest wolnością. Jest tragedią dla wszystkich.
Jak inwestować na giełdzie w trudnych czasach?
Nie wiem, czy to widzicie lub docierają do Was te informacje. W Stanach Zjednoczonych wydaje się setki miliardów dolarów na reindustrializację. Tam powstają na nowo fabryki. W ciągu kilku lat 80% (podkreślam 80%) części do produkowanych jakichkolwiek urządzeń ma pochodzić z fabryk z USA. Nie z Chin, nie z Europy, ale ze Stanów Zjednoczonych. Co Europa robi w tym czasie? Każe ocieplać swoje domy, ponieważ nałożą nowe podatki na źródła ciepła. Głupota. Ale jak chcesz, to dołożą Ci środki do samochodu elektrycznego, których nawet europejskie firmy motoryzacyjne nie chcą budować. Nie mam nic przeciwko ocieplaniu domów, tylko jestem przeciwko nakładaniu podatków na to, aby ludzie nie marzli w domach. To nie jest godne.
Wiem, że będziemy żyć w bardzo emocjonalnych czasach, dlatego inwestując na giełdzie, trzeba będzie myśleć i postępować racjonalnie. Zawsze trzeba mieć w głowie to, że inwestując w akcje, w istocie kupujemy przedsiębiorstwo, które działa w realnej gospodarce. Jego cena będzie się zmieniać, to oczywiste – w krótkim terminie emocjonalnie. W długim terminie na korzyść posiadacza akcji, jeżeli ten wybierze takie, które są zdolne zwiększać swoje przychody.
Autor wpisu: Paweł Pagacz
Jestem pomysłodawcą i założycielem PPCG Stock. Stosuję analizę wolumenową. Głęboko wierzę, że duży kapitał nie jest ślepy i szuka najwyższych stóp zwrotu. Z jednej strony na rynku szukam, gdzie płynie duży kapitał. Z drugiej strony szukam najlepszych spółek. Jeżeli widzę najlepszą spółkę i kapitał, który do niej płynie, to wiem, w co inwestować. Możesz się ze mną skontaktować, korzystając z dostępnego adresu e-mail.
Zaloguj się na swoje konto, aby zostawić swój komentarz.