W obecnym stanie euforii wokół spółek AI i zbrojeniowych, każdy z odmiennym zdaniem uznawany jest co najmniej za ekscentryka, jeśli nie za dziwaka i szaleńca. W taki właśnie sposób rynek i inwestorzy patrzą na Michaela Burry’ego, który obstawił właśnie spadek Nvidia i Palantir. Obie spółki są aktualnie w centrum zainteresowania inwestorów.
Big Short na Nvidia i Palantir
Pierwszy i oczywiście najbardziej zdecydowanie zareagował na to Alex Karp – współzałożyciel i CEO Palantir. W wywiadzie w telewizji CNBC nazwał pomysł grania na spadek obu spółek szalonym- oglądaj od 10 minuty.
Mówimy tu o całkiem pokaźnym zakładzie człowieka, który obstawiał szczyt hossy w 2007 rok na rok przed jego wystąpieniem.
📊 Interesujesz się spółkami dywidendowymi?
Zapisz się na nasz newsletter i otrzymuj zestawienia, analizy i aktualne TOP-y dywidendowych spółek z Polski, USA i świata – prosto na maila.
🎁 BONUS: eBOOK „Jak mądrze inwestować w akcje" – gotowa do pobrania od razu po zapisie.
‘The Big Short’ Bet Against Palantir & NVIDIA
Michael Burry’s Scion Asset Management’s latest 13F disclosure shows an extreme bearish concentration. The hedge fund has concentrated 80% of its $1.38B portfolio into put options on Palantir and Nvidia.
Portfolio Breakdown:
Total… pic.twitter.com/8UlReOL8G6— Perplexity Finance (@PPLXfinance) November 4, 2025
Nie jest to klasyczna krótka pozycja, ale opcje sprzedaży. Liczby robią wrażenie – na Palantir opcje na 5 mln akcji, o łącznej wartości ok. 912 mln USD. Na Nvidia opcje na 1 mln akcji, warte w przybliżeniu 187 mln USD. Według wyliczeń te dwie pozycje odpowiadają za mniej więcej 80% całego portfela Scion (fundusz Burry’ego). Nie wiadomo, jaki jest termin wygasania tych opcji. Jeśli jednak pójdziemy analogią do 2006-2007 roku, to z dużą szansą Burry obstawia spadek ceny obu spółek w 2026 roku.
Sugerował on w mediach społecznościowych, że w przypadku występowania bańki na rynku warto zawczasu podjąć odpowiednie działania. Niedawno pisaliśmy na blogu, że bańki mają pewną szczególną cechę – większość inwestorów zdaje sobie z nich sprawę po fakcie. Gdy w niej tkwimy, cieszymy się z szybkiego wzrostu cen akcji i stóp zwrotu w naszych portfelach, nie zwracając uwagi na ryzyka. Kto jak kto, ale Michael Burry może być właśnie tym inwestorem, który widzi bańkę spekulacyjną, zanim pęknie. Czy zatem nasze spostrzeżenia o bańce na spółkach zbrojeniowych są całkowicie bezpodstawne?
Szykuje się powrót do tradycyjnej gospodarki?
Nie tylko Burry zabezpiecza swój portfel. Ostatnie wyniki Berkshire Hathaway pokazują nie tylko wzrost zysku operacyjnego, ale przede wszystkim rezerwa gotówkowa Berkshire wzrosła do rekordowych 382,7 mld USD na koniec września. Czy to oznacza, że Buffett również zakłada pęknięcie w którymś momencie bańki spekulacyjnej na rynku. Chyba bezpieczniej jest założyć, że po prostu uważa wyceny spółek na rynku amerykańskim za zbyt wysokie. Potwierdza to brak skupu akcji własnych przez Berkshire Hathaway w Q3 2025.
Narrację o zbliżającej się korekcie wycen i przesunięciu części kapitału do spółek ze stabilnymi przepływami pieniężnymi może wspierać skala koncentracji indeksu SP 500. Według wyliczeń Bank of America za październikowy wzrost w 80% odpowiadają spółki Wspaniałej Siódemki. Nie jest to tylko domena ostatniego zamkniętego miesiąca.

Mniej więcej od 2010 roku oglądamy gwałtowny rozjazd między motorami hossy, a pozostałymi 493 komponentami SP 500. Te ostatnie w zasadzie stoją w miejscu, czyli hossę załatwia nam od 15 lat zaledwie 7 spółek. Każdy ma je chyba już w portfelu łącznie z instytucjami. Zatem wniosek jest prosty. Spółki te cały czas muszą podnosić i pobijać prognozy, by uzasadnić dalszy wzrost wyceny i wciągnąć kolejnych inwestorów do zakupów. Jakiekolwiek większe potknięcia mogą drogo kosztować.
Palantir i Nvidia w kontekście mnożników wyceny
W przypadku Nvidia możemy oczywiście dyskutować o zasadności bańki spekulacyjnej, bo spółka zgarnia twardą gotówkę z rosnących zamówień. Microsoft, Google, Amazon i Meta ogłosiły, że w przyszłym roku planują gigantyczne nakłady inwestycyjne na projekty AI. Ta kasa popłynie do Nvidia, szczególnie, że chip AI jak każdy podzespół mają określoną żywotność. Zatem z czasem chipy w centrach obliczeniowych będą wymieniane na nowsze i droższe modele. Ta zastępowalność wraz z rosnącym zapotrzebowaniem na moc obliczeniową i wzrostem wydatków na infrastrukturę AI podtrzyma przychody Nvidia. Gorzej ma się sprawa z Palantir.
Alex Karp, CEO Palantiru, ostro skrytykował Michaela Burry’ego (delikatnie mówiąc). Karp stwierdził, że Burry “całkowicie odleciał” shortując akcje Palantiru (PLTR) i Nvidii (NVDA) na ogromną skalę – według ostatnich danych, Burry postawił ponad 1 mld USD przeciwko tym spółkom… pic.twitter.com/3ACnwiK8tM
— Stock News by PPCG Stock (@PPCG_Stock) November 5, 2025
Aktualnie wskaźnik P/E (C/Z) dla Palantir wynosi ponad 450 i jeśli nie jest to skrajne przewartościowanie, to już nie wiem, co nim jest. Pytanie, jak długo trzeba będzie czekać na zwrot z zainwestowana w spółkę 1 dolara przy obecnej wycenie, nawet uwzględniając prognozę wzrostu przychodów spółki na poziomie ok. 38%.
Zaloguj się na swoje konto, aby zostawić swój komentarz.