Przyznam, że zastanawiam się czasem nad etyką inwestowania w spółki, które są na pewno lub w domyśle biznesami niekoniecznie sprzyjającymi rozwojowi ludzkości. Prosty przykład spółek tytoniowych. Wszyscy wiemy, że palenie zabija i to dosłownie. Sam pamiętam ostatni uścisk dłoni mojego wujka, który kilka lat walczył z rakiem płuc, a wcześniej przecież palił od zawsze. Każdy z nas wiedział, że widzimy się wtedy ostatni raz, a nie musiało tak przecież być, jeżeli nie paliłby papierosów. Uzależnienie? Sam nigdy nie miałem papierosa w ustach, ale też wiem, że da się to uzależnienie rzucić z dnia na dzień, co udowodnił mój drugi wujek. Po prostu wyrzucił paczkę papierosów do kosza i nie zapalił więcej.
Treść dostępna jest tylko dla naszych Abonentów. Chcesz więcej?
Uczestnictwo możesz anulować w dowolnym momencie.
Czuj się bezpiecznie z gwarancją satysfakcji 30 dni.
Skorzystaj z poniższych opcji…
