Szczyt złota i WIG20 na przykładzie wysokiej fali B

02.09.2020, Kategorie: Premium, Autor: Paweł Pagacz

Wczoraj w komentarzu posesyjnym pokazałem, jak wyglądałby indeks WIG20, gdyby nie zdemontowano OFE. To bardzo smutny wniosek, ponieważ gdyby nie to, doświadczylibyśmy wzrostowego rynku. A tak – mamy to, co mamy. Rynki zasadniczo chodzą tak, że mamy albo bessę (wszyscy tracą) albo hossę na rynkach rozwiniętych (te bardzo zyskują, nieco mniej rozwijające się) albo hossę na rynkach rozwijających się (rynki rozwinięte rosną wolniej od rozwijających się). Z tym ostatnim przypadkiem mieliśmy do czynienia chociażby w latach 2002-2007, gdzie bessę płaską (lub korektę płaską) przeżywał SP500 (zyskał 100%), a WIG20 urósł ponad 4 razy. Nie ma więc sensownego powodu, aby rynki nie rosły, kiedy świat jest w hossie, chyba, że (celowo bądź nie) demontuje się własny system finansowy (likwidacja OFE). Taki właśnie był nasz rynek w czasie ostatnich 10 lat. Stracona dekada.