Rynki zachowują się (czasem) bardzo podobnie i to starał się opisać chociażby Elliott, tworząc swoje fale. Z czasem, jak każda z tego rodzaju metod, przestała być skuteczna. Ludzie zaczęli masowo z niej korzystać, zmieniając trajektorię ruchów.
Współczesny problem fal Elliotta
Dzisiaj rynki tak się skomplikowały, że każda osoba znająca tę technikę, może rozpisać 5 kolejnych alternatyw ruchu cen, co jak mówi sama statystyka, nie jest zbyt opłacalne. Łatwiej byłoby rzucić monetą i na tej podstawie podjąć decyzję. Zamiast 20% szans powodzenia, mielibyśmy 50%. Podobnie zgubny wpływ na rynki ma nielimitowany dodruk pieniądza.
Wpływ dodruku pieniądza na giełdy
Jeżeli ktoś sądzi, że nie ma on wpływu, z pewnością jest w błędzie. Rynki są wyciągane za uszy pustym kapitałem (ale nie tylko giełdy – firmy inwestycyjne za darmowe pieniądze kupują np. całe osiedla mieszkaniowe na wynajem). Właściwie „wyciągane za uszy”, to niewłaściwe stwierdzenie. Są jak z gumy – rozciągane.
W każdym razie poprzez to dość ostrożnie podchodzę do powyższych metod, patrząc jednak dość ortodoksyjnie na przepływy kapitałów na rynku. Pieniądz jest realny i nie kłamie.
Niedźwiedzi wolumen na wykresie
Za najbardziej niebezpieczne zdarzenie można uznać pojawienie się niedźwiedziego wolumenu na rynku. Co to takiego? Wyobraźmy sobie nowy szczyt. Cena spokojnie rośnie. Rośnie dlatego, bo w równaniu kapitałów napływających i odpływających, tych pierwszych jest więcej. Nominalnie strumień napływu jest większy, niż strumień odpływu. Sytuacja jednak w pewnym momencie się zmienia.
Ktoś zmienia wajchę i postanawia wyjść z rynku. Strumień kapitału odpływającego z rynku staje się większy, niż strumień kapitału napływającego. Widzimy to w formie rosnącego wolumenu i spadających cen. Rynek wysyła nam jasny sygnał, że strumień kapitału zmienił kierunek.
Skutki niedźwiedziego wolumenu
Czy to oznacza, że cena natychmiast zaczyna spadać? Otóż nie. Przecież to nie jest tak, że popyt się kończy. Popyt nadal napływa. Podaż zwykle w którymś momencie odpuszcza (chyba, że sytuacja jest bardzo zła i trzeba na siłę sprzedawać) i popyt znowu dochodzi do głosu. Cena znowu może rosnąć, ale i tak nie ma już tyle siły, aby tworzyć trend (dalszy trend wzrostowy). Ruch jest coraz słabszy, aż w końcu gaśnie i dochodzi do załamania cen.
Podobne struktury na DAX i CD Projekt
Chciałbym Czytelnikom teraz pokazać dwa wykresy, które w swoim zachowaniu (chwilowym) są do siebie bardzo podobne. Zaznaczę, że wykres nie przedstawia fal Elliotta. Oznaczenia literowe naniosłem po to, aby pokazać podobieństwo tego, gdzie teraz jesteśmy – na podstawie historycznego przykładu.
Treść dostępna jest tylko dla naszych Abonentów. Chcesz więcej?
Uczestnictwo możesz anulować w dowolnym momencie.
Czuj się bezpiecznie z gwarancją satysfakcji 30 dni.
Skorzystaj z poniższych opcji…