Nie jest żadną tajemnicą, że nie jestem szczególnym fanem spółek gamingowych. Ma to głównie uzasadnienie fundamentalne, o którym kilka razy napisałem na blogu. Jak zatem wygląda sytuacja finansowa 11 bit? Jednym z problemów gamedev jest długi czas produkcji pojedynczego tytułu, który generuje koszty, a na zyski czekamy do premiery, o ile okaże się sukcesem.
Dla dużych zagranicznych studiów to mniejszy problem. Mają w portfolio więcej IP niż polskie i często przynajmniej jedną grę-usługę, którą można monetyzować na bieżąco mikropłatnościami. W Polsce jednak dominują studia od tytułu do tytułu z dużo mniejszymi zasobami kapitałowymi. To przekłada się negatywnie na długoterminową sytuację finansową, a 11 bit jest tego dobrym przykładem.
Treść dostępna jest tylko dla naszych Abonentów. Chcesz więcej?
Uczestnictwo możesz anulować w dowolnym momencie.
Czuj się bezpiecznie z gwarancją satysfakcji 30 dni.
Skorzystaj z poniższych opcji…