Kiedy kupić złoto?

22.04.2021, Kategorie: Premium, Autor: Paweł Pagacz

Jedną z najważniejszych rzeczy, jakich nauczyłem się o rynku, jest to, żeby patrzeć, w którą stronę płynie kapitał. Umiejętność ta z dość dużym prawdopodobieństwem określa nam to, co stanie się niebawem na rynku.

Czasem jest w stanie wychwycić punkty zwrotne z dość dużą precyzją. Takim okresem całkiem niedawno była widziana przez nas dystrybucja na złocie.

Wolumen wskazuje na dystrybucję złota

Rekordowe wolumeny na zwyżce z ujawniającymi się przewagami podażowymi sugerowały coś przeciwnego do oczekiwania tłumu. W czasie, gdy ceny rosły, ktoś intensywnie sprzedawał złoto (mowa głównie o kontraktach). Z drugiej strony ktoś to złoto – również w fizycznej formie – nabywał. Pewnie Czytelnicy pamiętają, jak duża nagonka medialna na kupowanie złota wtedy funkcjonowała. Każdy pisał o złocie, sieć internetowa huczała od filmów, jak gdzie i jakie złoto nabyć. Takie idealne warunki do tworzenia się szczytu.

I w czasie, kiedy pisaliśmy o tym, za złoto czy sztabkę trzeba było zapłacić nawet 30% powyżej ceny rynkowej. Kto miał wtedy głowę, sprzedawał. Niestety całe grono osób kupowało, bo rośnie. To stała zasada. Rynek jakiś czas po tej dystrybucji jeszcze rósł (głównie przez owczy pęd ludzi). I co? Pompa się zatrzymała, a ludzie, którzy chcieli kupić, kupili. Minęliśmy szczyt.

Poniżej chciałbym zaprezentować to, co najważniejsze, a o czym napisałem na początku, czyli pokazać, w którym kierunku na złocie płynie kapitał.