Ku przestrodze: jak nie zbankrutować na forexie?

07.07.2020, Kategorie: Nowości, Autor: Paweł Pagacz

Ten wpis to nie żadna analiza tym razem. To bardziej przestroga przed tym, co się ostatnio dzieje. Będzie on dotyczył inwestowania poprzez brokerów 'niewiadomego’ pochodzenia. Chcę to napisać, ponieważ trafia do nas coraz więcej pytań w stylu „co mam teraz zrobić”.

Zrobić platformę Forex dzisiaj to właściwie żaden problem. Takie narzędzie można kupić. Później jakiś egzotyczny kraj, proste (podstawowe) regulacje i można zacząć pozyskiwać klientów. Otwiera się kilka biur po stolicach, zatrudnia sprzedawców, rozpuszcza informacje o promocyjnych warunkach handlu i zbiera się kapitał. Tylko co po tym?

Uwaga na firmy-krzaki

Ostatnio napisał do nas Czytelnik, czy wiemy coś na temat warszawskiego biura firmy X, ponieważ nie może odzyskać środków, a firma wygląda tak, jakby się zwinęła z Polski. No właśnie, była i nie ma. Firmy, jej strony internetowej i pieniędzy klienta. Nic na ten temat nie wiedzieliśmy, więc przynajmniej poszukaliśmy informacji. Firma zarejestrowana w Emiratach Arabskich, a także na Malcie. Chcesz się sądzić o własne pieniądze według tamtejszego prawa?

Oczywiście miastem i sądem właściwym jest miejsce prowadzenia działalności, czyli Emiraty lub Malta. Pewnie mało który z prawników w naszym kraju specjalizuje się w prawie z tamtejszych krajów. Natychmiast pod znakiem zapytania staje możliwość odzyskania własnych pieniędzy. Policzmy prawnika, koszty lotów, reprezentacji, noclegów, zbierania dowodów, tłumaczenia. Do tego dochodzi wiele rozpraw.

Klient takiego biura FX prawie zawsze jest na przegranej pozycji. Napisałem nie tak dawno mailing, jak nie tracić pieniędzy. Takiego opierdolu (dosłownie) przez maila nigdy nie dostałem. Po pierwsze jakim prawem napisałem do kogoś, jak nie tracić pieniędzy (Czytelnik sam się zapisał na listę mailingową i potwierdził chęć otrzymywania maili). Po drugie jakim prawem chcę uszczęśliwiać tego człowieka na siłę. Innych wątków i słów nie przytaczam. Pociągnąłem Czytelnika za język i powodem nerwów i frustracji jest to, że stracił dużo na Forex. Chciał się odkuć, jak napisał, a ja mu „pierd…” o tym, dlaczego nie należy stosować lewarów, zwłaszcza na Forex. Czytelnik wiedział, że mam rację, ale z drugiej strony nie potrafił przerwać procesu, który prowadził do jego bankructwa.

Jak funkcjonuje typowy broker?

Kolejny raz to napiszę, bo może wybrzmi to wystarczająco dosadnie. Większość brokerów Forex to MM. Model Market Maker. Inaczej firma tworząca rynek. Otwierasz longa na DAX? Broker Ci to umożliwia. Twoja pozycja wpada na rynek brokera (bo DAX na pewno nie kupujesz), który albo zabezpiecza ją u innego brokera (jak jest duża), albo nie zabezpiecza jej wcale (jak jesteś małym klientem). Często grubo ponad 80% klientów traci, więc w modelu matematycznym Market Makera, 4 na 5 transakcji oznaczają dla niego zysk, a 1 na 5 transakcji jest jego stratą. Oznacza to, że jak handlujesz i statystycznie tracisz pieniądze, to wprost z Twojego realnego rachunku trafiają one na rachunek brokera. Są jego czystym zyskiem. I co gorsza, ludzie dobrowolnie te pieniądze tam przynoszą, mimo, iż praktycznie wszystko działa na ich niekorzyść.

Jak inwestować bezpieczniej?

Teraz pytanie do Ciebie Czytelniku.

Czy wolisz ponosić wszystkie ryzyka i z największym prawdopodobieństwem nie mieć nic, czy mieć własność, która jest chroniona prawem?

W przypadku ponoszenia wielkiego ryzyka najprawdopodobniej nigdy nie zarobisz dobrych/dużych pieniędzy. Jak jesteś wybitnym inwestorem, prawdopodobnie będziesz miał złote strzały, które później i tak stracisz. Będziesz zatem żył na grząskim gruncie z ogromnym ryzykiem utraty całego kapitału lub osobistego bankructwa, bo grasz na lewarowanym rynku. Przy lewarach możesz stracić więcej, niż posiadasz. Możesz też wybrać drogę długoterminowego bogacenia się. Kupować prawa własności (akcje) wyceniane okresowo nisko, aby zarobić na wzroście ich wartości w czasie. Często przy okazji zaksięgujesz pasywny dochód w postaci dywidendy. Oczywiście nie zarobisz szybko. Ale szansa, że za 10-15 i później 20 lat będziesz bardzo zamożnym człowiekiem, jest bardzo duża.