Czy kryptowaluta to dobra inwestycja?

20.07.2022, Kategorie: Nowości, Autor: Bartek Bohdan

Wszyscy Czytelnicy i Abonenci wiedzą dobrze, że nie jestem fanem kryptowalut jako inwestycji. Po raz kolejny podkreślę też, że nie ma to nic wspólnego z technologią blockchain, która ma przyszłość w wielu branżach. Dostrzegam wartość w technologii, ale nie widzę jej w walutach opartych na niej. To się może zmienić w przyszłości, ale dziś tak postrzegam kryptowaluty.

Oczywiście rozumiem, że można się na nich solidnie wzbogacić, ale też stracić cały kapitał, co ilustruje przykład Terra Luna. Tam gdzie jest najwyższe ryzyko, jest też najwyższy potencjał zysku i trzeba się z tym pogodzić. Ja nie lubię za dużo ryzykować, bo w długim terminie niestety prawdopodobieństwo sukcesu przy wysokim ryzyku jest przeciwko mnie. Dokładnie tak samo, jak w kasynie, które ostatecznie zawsze wygrywa. Nie lubię wychodzić z kasyna spłukanym do suchej nitki, dlatego tam nie chodzę. I dlatego nie inwestuję w kryptowaluty w tym momencie.

Sprawdźmy wspólnie, jakie są wady i zalety inwestycji w kryptowaluty, choć w zasadzie powinniśmy mówić o spekulacji, bo inwestować można w wartość i w coś, co przynosi stały dochód niezależnie od wyceny. Kryptowaluty nie spełniają tych założeń.

Czy kryptowaluty są bezpiecznie?

Jest kilka zmiennych, które determinują to, że nie są bezpiecznie.

Ataki hakerskie

Są podatne na ataki hakerskie. Nie mam tu na myśli ataku na sam blockchain, ale na konkretne giełdy krytpowalut. Było ich w historii już całkiem sporo. Wiele takich giełd nie jest uregulowanych i mają dość niejasne zasady działania. Wiem, że co bardziej ostrożni i wprawni inwestorzy trzymają kryptowaluty na zewnętrznych fizycznych portfelach, ale większość niestety ma je ulokowane na konkretnych giełdach. To znacznie podnosi ryzyko.

Mt. Gox był swego czasu największą giełdą kryptowalutową na świecie i jego upadek spowodował załamanie się całego rynku. Przez lukę, pozwalającą wypłacić użytkownikom więcej bitcoinów niż posiadali, z platformy wyparowało aż 850 tys. tych tokenów.

Giełda Bitfinex nie podzieliła losu Mt. Gox, choć musiał zmierzyć się z równie dużym atakiem. W sierpniu 2016 r. hakerzy wykradli z niej 120 tys. Bitcoinów, które w tamtym czasie miały równowartość 72 mln dol. Do tej pory nie jest do końca jasne, w jaki sposób uzyskano dostęp do środków z portfeli firmy, które miały być bardzo dobrze zabezpieczone. Użytkownicy, których pieniądze wykradziono, otrzymali rekompensatę w postaci nowego tokena.

To tylko dwa największe ataki, ale było ich sporo więcej: Poly Network, Onecoin (typowy Ponzi), Zaif, Binance, QuadrigaCX, Bitconnect, Wormhole. Możecie sobie o nich poczytać w sieci, a lektura to wielce pouczająca dla każdego inwestora.

Regulacje przeciwko kryptowalutom

Nie da się ukryć, że są one konkurencją dla walut fiducjarnych, a przynajmniej starają się taką być. Szczególnie dotyczy to dwóch największych, czyli BTC (analiza BTC) i ETH. Z kryptowalutami walczy na różne sposoby wiele krajów.

9 lutego 2022 dwie główne frakcje Parlamentu Europejskiego przedstawiły plan uregulowania rynku kryptowalut. A dokładniej rozszerzenia istniejących przepisów mających na celu przeciwdziałanie praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu do wszystkich transakcji kryptograficznych.

Jest spore prawdopodobieństwo tego, że BTC zostanie w pewnych okolicznościach zakazany, tak jak kiedyś zakazano posiadania złota – stwierdził w rozmowie z Yahoo! Finance Ray Dalio, założyciel Bridgewater Associates, największego funduszu hedgingowego na świecie.

Pomrukom niezadowolenia wielkich banków centralnych towarzyszą działania władz niektórych krajów uderzające w obrót kryptowalutami lub w ich wydobycie. Po takie radykalne środki sięgnęła w 2021 roku Turcja, a rozważają je Indie. Nie da się wykluczyć, że inne kraje pójdą w ich ślady.  Od pewnego czasu z krytowalutami walczą też Chiny. Takie podejście władz monetarnych i rządów to kryptowalut z pewnością podbija ryzyko inwestycji i utrudni wprowadzenie ich do oficjalnego obiegu jako walut komplementarnych. Przy obecnej zmienności, skali spekulacji i braku zabezpieczenia trudno przecież uznać je za możliwą do wprowadzenia walutę obok dolara, euro, funta, franka, czy też jena.

Duża konkurencja między projektami

Na rynku jest mnóstwo projektów różnej wielkości. Dominuje oczywiście BTC i ETH, ale inwestorzy indywidualni bardzo chętnie angażują się w nowe i małe projekty, które jawią im się jako drugi BTC na początku swojej drogi. Znakomita większość z nich jednak nie przetrwa, wiele okaże się po prostu oszustwami, a inwestorzy stracą kapitał.

Bardzo duża zmienność

Oglądałem sporo kanałów o kryptowalutach na YouTube i czytałem sporo artykułów i komentarzy na ten temat. Generalnie wygląda na to, że inwestorzy są na tym rynku przyzwyczajeni do zmienności sięgającej kilkunastu-kilkudziesięciu procent w skali dnia. Dla mnie to jednak niedopuszczalne w przypadku inwestycji, a już na pewno w długim terminie. Inwestycja powinna minimalizować czynniki ryzyka w czasie, a budować potencjał rosnącego zysku. Wysoka zmienność nie wpisuje mi się w tą kategorię.

Ta wysoka zmienność wynika też z faktu, że większość inwestorów traktuje kryptowaluty wyłącznie w kategorii aktywów spekulacyjnych, nie rozważając projektów w kontekście przydatności w realnym świecie. Zresztą sami twórcy niekoniecznie mają taki cel. Chcą po prostu zarobić na inwestorach, a nie tworzyć wartości.

Podsumowanie

Niezależnie od dostrzeganych przeze mnie zagrożeń, byłbym niesprawiedliwy i nierzetelny, gdybym nie zwrócił uwagi na to, że rynek krytpowalut się cywilizuje i wiele poważnych instytucji zaczyna dostrzegać w nich potencjał. Przykładowo PayPal umożliwia kupowanie i sprzedawania kryptowalut na swoich platformach, choć nie czarujemy się, że robi to z jakiegoś bardziej szczytnego powodu niż chęć zysku. Zaangażowana mocno w BTC jest Tesla.

Mówimy tu o najbardziej znanym i największym projekcie na rynku, co jest bezpośrednio związane z efektem sieci. BTC jest pożądany przez wielu inwestorów, bo wielu go posiada. Działa mechanizm społecznego zaufania, a posiadacze wierzą, że z racji stałej podaży (nie więcej niż 21 mln tokenów) BTC będzie trzymał wartość w przyszłości. Czas pokaże, czy tak się stanie. Póki BTC nie będzie powszechnym użyciu i będzie można nim płacić tak samo jak każdą inną waluta wszędzie, trudno będzie go realnie wycenić w produktach/usługach. Ja tego na ten moment nie potrafię tego zrobić i to kolejny powód mojego braku zainteresowania kryptowalutami.