No to jedziemy w górę! Analiza SP500 i DAX

20.03.2020, Kategorie: Nowości, Autor: Paweł Pagacz

A co! Zaszalałem z tytułem. Jak wszystkie media, które grzeją atmosferę. Góra, dół, bessa stulecia. SP500 spadł o 20%, więc teraz mamy bessę. Wyłamane wsparcia. Znasz kogoś, kto nie wypowiadał się o tym spadku jako o bessie? Tak, to ja. I mam dla Ciebie dawkę kolejnych ciekawych spostrzeżeń. Nie są to bynajmniej tylko puste słowa. Nasi Abonenci i Czytelnicy, których jak zawsze serdecznie pozdrawiam, wiedzą, że stawiamy na te scenariusze swoje pieniądze.

Nie tak dawno napisałem artykuł, czy będzie odbicie w formie litery V. W czasie, kiedy media i praktycznie cały YouTube krzyczał o bessie, a Czytelnik na naszym blogu napisał „dziś raczej odbicie zdechłego kota niż typu V”, widziałem akumulację. Na rynku otwieraliśmy pozycje. Jest ona (akumulacja) tak silna i o takiej skali wolumenu, że praktycznie słusznie było oczekiwać odbicia w tej formie.

Nie wiem, czy skupić się w tym wpisie na WIG20, bo pod powyższym linkiem możesz zobaczyć wciąż aktualną projekcję (jednak już z budującym się odbiciem V, w końcu kilka sesji minęło). Rośniemy, a scenariusz jest wciąż aktualny, dlatego polecam dokładnie przestudiować. Poniżej pokażę projekcje dla rynków rozwiniętych, a są nimi z pewnością SP500 oraz DAX. Zacznę od tego drugiego.

Analiza DAX

Znasz prawo przyczyny i skutku? Pisaliśmy o tym wiele razy tutaj na blogu, edukując naszych Czytelników. Na ogół działa to tak, że jak masz przyczynę, to będzie i skutek. Np. jeżeli pewna blondynka, będąca żoną Johnego Deepa, uderzy go pięścią w twarz, to Johny Deep będzie miał siniaka (co też się stało). Jeżeli na ulicy wjedziesz w kogoś samochodem, to z pewnością skutkiem będzie nazwanie tego kolizją bądź wypadkiem (jeżeli ktoś zostanie ranny). Analogicznie, jeżeli na giełdzie na niskich poziomach cenowych dokonasz ogromnych zakupów (przyczyna), to skutkiem będzie wzrost cen. Wzrost ten będzie wprost proporcjonalny do ilości zapakowanego papieru do koszyka. A jaki mamy wolumen akumulacyjny na DAX? Zobaczmy:

Zgodzisz się z pewnością ze mną, że rekordowy. Moim zdaniem cały ten koronawirus oczywiście jest problemem dla gospodarki i ludzi, ale z drugiej strony mamy takie luzowanie ilościowe i pompowanie kasy w gospodarki, że kto by się tym przejmował, że tak powiem.

Jeżeli mam rację, to DAX znajduje się w klinie rozszerzającym się, po fali spadkowej C, jest zakumulowany i czeka, aby ruszyć z dynamiczną wzrostową falą D. Fale D są dynamiczne w naturze i w formie. Często są wręcz pionowymi falami, dlatego mogę się odważyć powiedzieć, że podobnie, jak na WIG20, równie silne odbicie czeka nas na DAX. Limitem dla fali D jest właściwie górna granica pokazanego klina rozszerzającego się, która obecnie mieści się w granicach 65-70% od dołka. Czy zatem tyle odbije DAX? Uważam to za prawdopodobne.

Analiza SP500

SP500 nie jest tutaj wyjątkiem. Proponuję od razu przejść do wykresu:

Sytuacja DAX od SP500 jest o tyle inna, że SP500 ma bardziej wydłużone struktury impulsowe. W Stanach jest więcej pieniędzy, rząd bardziej dba o inwestorów, to i fale są dłuższe. Niemniej jednak również SP500 musi odpocząć, a robi się to w ramach fal 4.

Proponuję nie zwracać uwagi na media, które mówią o spadkach, o recesji, zapaści, katastrofach gospodarczych. Kapitał z jakiegoś powodu na wielką skalę zapakował się w akcje WIG20, zapakował się w DAX, zapakował się w SP500 i rynki te będą ciągnięte w górę. A skoro tak, to dlaczego tego nie wykorzystać.

Podsumowanie

Na rynek wpompowano tyle gotówki, że prawdopodobnie wskrzeszono by nawet trupa (przepraszam za wyrażenie). O ile skutkiem tego nie będzie ożywienie gospodarcze, to przynajmniej zobaczymy wzrost cen na giełdzie. W przyszłości po wzrostowych falach D na powyższych indeksach, czekałaby nas spadkowa fala E. Ta fala skończy falę 4 (lub płaską bessę, jak kto woli). Po tym zaś WIG20, SP500, DAX, rozpoczęłyby falę 5 hossy o sile, którą nawet mi sobie trudno wyobrazić. Tym optymistycznym akcentem życzę Ci dobrego weekendu!