Analiza KGHM

03.07.2020, Kategorie: Nowości, Autor: Paweł Pagacz

Wczoraj na kanał YouTube wrzuciłem film wyjaśniający, dlaczego dokupiliśmy akcje KGHM. Wykorzystaliśmy okno transakcyjne, które otworzyło się 16 marca, w szczycie covidowej paniki. Kiedy inni sypali akcjami na potęgę PKC, my z radością nadstawiliśmy koszyki. Przynajmniej na tyle, na ile pozwoliło nam miejsce w portfelu i zasoby gotówkowe. W ostatniej godzinie sesji (po 16:00) doważyliśmy sobie akcje KGHM, uśredniając cenę z 95,30 do 67,30.

Dziś KGHM jest w okolicy 95 zł, czyli w stosunku do dołka prawie 100% wyżej. Pojawiają się pytania, czy warto jeszcze kupować akcje. W normalnych warunkach odpisałbym, że okno transakcyjne było przy 50 zł. Wtedy trzeba było działać, a teraz ryzyko wzrosło o skalę zwyżki, czyli 100%. To prawda, ale też moment jest specyficzny. Jesteśmy bowiem u progu inflacyjnej hossy surowcowej. Nie rozpiszę się po raz kolejny o argumentach za pojawieniem się hossy na GPW i złotówce. Pisałem i mówiłem o tym wiele razy, również w nagraniach wideo. Dociekliwi Czytelnicy na pewno dotrą do tych materiałów. Dlatego skupię się właśnie na surowcach.

Surowce kontra akcje

Mamy teraz czas skrajnego niedowartościowania surowców względem akcji. Takie momenty zdarzały się już kilka razy w przeszłości. Zawsze były doskonałymi okazjami inwestycyjnymi zarówno na rynku surowców, jak i na spółkach z nimi powiązanych. Idealnie obrazuje to poniższy wykres surowców względem indeksu SP500.

 

Aktualnie poziom niedowartościowania surowców jest nawet większy niż około 1971 roku. Jednocześnie widać możliwy do osiągnięcia potencjał zwyżki z samego powrotu do mediany, czyli średniej giełdowej. Ostatnia hossa surowcowa zaczęła się w 2000 roku i trwała 8 lat do 2008 roku. To właśnie wtedy ropa kosztowała ok. 100 dolarów za baryłkę. Analitycy prognozowali zwyżkę do 200 dolarów, bo rośnie. W tym roku zobaczyliśmy ropę po ok. 10 dolarów, a poziom 200 nigdy nie został w międzyczasie osiągnięty.

Za nami niemal 12 lat bessy surowców i czas na zmianę dzięki bankom centralnym, rządom i wejściu w nowy cykl giełdowy (osłabienie dolara i przepływ kapitału na rynki EM).

KGHM i miedź

Kurs KGH dość dobrze koreluje się z ceną miedzi, choć oczywiście ma większą dynamikę i zmienność. Warto też zwrócić uwagę na fakt, że są momenty, gdy kurs spółki zwyżkuje bez zwyżki kursu surowca lub nawet, gdy miedź spada. Na wykresie miesięcznym za ostatnie 20 lat widać dodatnią korelację.

 

Zielonymi ramkami zaznaczyłem strefy czasowe, w których kurs KGHM bardzo mocno reagował nawet na niewielką zwyżkę miedzi. Ciekawy jest też moment przed pierwszą ramką. W 2011 roku mieliśmy szczyt na miedzi i zaczął się trend spadkowy. Kurs KGHM zdoła jednak jeszcze raz bardzo mocno zwyżkować, bijąc rok później ten szczyt z 2011 roku o ok. 50%, podczas gdy miedź już była w ruchu spadkowym. Potem jednak spółka szybko nadgoniła dystans, podążając za ceną surowca.

Podsumowanie

Aktualnie w skład za V-kształtnym odbiciem ceny miedzi, oglądamy imponującą zwyżkę kursu KGHM. Cieszymy się z tego, że możemy brać w tym udział. Pozostaje jednak odpowiedzieć jeszcze na pytanie z początku artykułu. Czy KGHM jest już drogi, czy w kontekście przyszłości wciąż tani. Krótkoterminowo mamy za sobą szybkie 100% od dołka i w tym interwale jest drogo. Jesteśmy wyżej o 100% i o tyle wzrosło ryzyko w krótkim terminie. W kontekście całego cyklu hossy nadal jest względnie tanio.  To jednak nie oznacza automatycznie, że możemy kupować akcje w ciemno.

 

Nigdy nie trać cierpliwości – to jest ostatni klucz, który otwiera drzwi.
– Antoine de Saint-Exupery

 

Warto cierpliwie zaczekać na korektę lub konsolidację, bo zwykle pierwsza korekta wyższego rzędu po odbiciu V weryfikuje siłę popytu. Gdy pojawią się świece akumulacyjne i kolejne przewagi popytu, otworzy się okno transakcyjne. Dopiero wtedy można działać.