Analiza techniczna w praktyce

14.07.2023, Kategorie: Nowości, Autor: Paweł Pagacz

Ponieważ większość inwestorów stosuje analizę techniczną jako narzędzie do prognozowania przyszłego zachowania cen, chciałbym dzisiaj nakierować na sposób jej właściwego stosowania i jej interpretacji. Przypuszczam, że niniejszym artykułem sporo osób zawiodę, ale też uratuję kilka dusz przed jej ślepym stosowaniem. Analiza techniczna w końcu raz działa, raz nie i trzeba to wiedzieć, kiedy może zadziałać, a nie ślepo stosować samo narzędzie.

Kiedyś szokującym odkryciem dla mnie było stwierdzenie, że nie jest ważne, jakiego narzędzia użyjesz. Ważne jest to, jakiej interpretacji dokonasz. Dokładnie tak jest również z analizą techniczną. Jest to tylko i wyłącznie jedno z narzędzi, które wizualnie może Ci pomóc rozumieć to, co dzieje się na wykresie, ale absolutnie nie służy to tego, do czego większość by chciała, aby służyła. Nie służy do przewidywania przyszłości. Podam przykład, który pozwoli coś zrozumieć.

Klin zniżkujący na KGHM

Analiza techniczna KGHM
Analiza techniczna KGHM

Mamy klin zniżkujący na KGHM (akcje KGHM), który jest formacją analizy technicznej. Jak myślicie, co determinuje to, że ostatecznie nastąpiło wybicie w górę? Już odpowiadam:

  • W pierwszej kolejności widzimy, że przy podchodzeniu do górnej granicy klina nie widzimy żadnych świec z wyróżniającym się wolumenem niedźwiedzim, połączonym z świecami dystrybucyjnymi (np. Buying Climax lub spadająca gwiazda). Nie mamy więc do czynienia z dystrybucją na próbach wzrostu.
  • W drugiej kolejności widzimy, że przy podchodzeniu do dolnej granicy klina przyrastają nam wolumeny. Oznacza to, że dolna linia klina nabiera mocy wspierającej formację. Skoro ktoś tutaj kupuje, to zaczynamy domniemywać, że akcje są akumulowane.
  • Trzecia sprawa, to sam moment przed wybiciem z klina. Zauważmy, że w październiku 2022 nastąpił ruch w górę po wcześniejszych sporych wolumenach akumulacyjnych. Cofnięcie napotkało się z dużym popytem w arkuszu zleceń. Mamy bardzo drobne świece, ale wolumeny na nich są wyróżniające. Podaż nie była w stanie zepchnąć ceny w dół. W konsekwencji mamy wybicie w górę.
  • Samo wybicie jest kolejnym kluczowym momentem, bowiem zawsze mogą się wydarzyć tutaj dwie sytuacje. Albo popyt – mówiąc obrazowo – zaskoczy i zbuduje białe pełne świece z wyróżniającym się wolumenem, albo będzie klapa. Klapa będzie wtedy, kiedy powstanie duży wolumen i duży górny cień, który będzie świadczył o tym, że podaż leje akcjami w arkusz tym, którzy kupują.

Właściwa ocena sytuacji na wykresie

Interpretacja tego klina nie oznacza, że jesteśmy w jakikolwiek sposób przewidzieć przyszłość. Interpretacja klina to analiza rynku tu i teraz, zgodnie z informacjami napływającymi na bieżąco. Czy można zatem skutecznie stosować analizę techniczną? Można. Ale warunek jest taki, że dodatkowo analizujemy zachowanie wolumenu i ceny, a nie tylko ślepo rysujemy dwie kreski i uważamy, że na tym nasza praca się kończy, bo na 100% nastąpi wybicie w górę.

Analiza techniczna może być rodzajem wsparcia, deklarując nam potencjalny moment do zajęcia pozycji, ale to, jak dobra może być to transakcja, to już wypadałoby ocenić chociażby na podstawie sił (analiza VSA) walczących na wykresie. Jeżeli na omawianym przykładzie duże wolumeny zlokalizowane byłyby przy górnej granicy klina, zaś niewielkie wolumeny przy dochodzeniu do dolnej granicy klina, to wybicie z takiego klina nastąpiłoby w dół – przynajmniej z największym prawdopodobieństwem. I co z tego wtedy, że większość wybić z klinów zniżkujących następuje w górę? Jeszcze raz piszę, że nie metoda jest ważna, ale rozumienie tego, co się dzieje na wykresie.

Klin zwyżkujący na PKN Orlen

Analiza techniczna Orlen
Analiza techniczna Orlen

Powyżej dla porządku pokazuję odwrotną sytuację, czyli klin zwyżkujący na Orlen (akcje PKN). W klinie tym duże wolumeny akumulowały się przy górnej granicy/krawędzi klina. W jego końcowej fazie (lipiec 2015) zobaczyliśmy rekordowe wolumeny względem tła. Trudno ich nie zauważyć. Po nich cena próbowała dalej rosnąć, ale wolumen miał już tendencję opadania (przełom lipca i sierpnia 2015). Widzimy tam akcent wolumenowy przy wybiciu klina w górę, po czym dynamiczny spadek ceny w dół na czarnej świecy i sporym wolumenie. Zaznaczyłem ten moment strzałkami.

I teraz idę o zakład, że gdyby w lipcu nie pojawiły się rekordowe wolumeny dystrybucyjne, to ruch wzrostowy ceny w dalszym ciągu by trwał, aż do czasu wyczerpania się zwyżki w inny, może bardziej naturalny sposób niż silna punktowa dystrybucja.

Kiedy szczęście nam sprzyja, jest łatwiej

Każdy, kto chce się zbliżyć do giełdowego sukcesu, powinien zrozumieć, że wybór dobrej spółki jest lepszy niż wybór złej spółki. Przynajmniej, jeżeli gramy na wzrosty. Kupno giełdowej spółki to nic innego jak kupno części przedsiębiorstwa. Czy nie uważacie, że przynajmniej wypadałoby się wykazać odrobiną przyzwoitości i posprawdzać, jaki biznes kupujemy?

Kiedy idzie się do sklepu i chce się kupić pomidory lub banany, to chyba każdy zdroworozsądkowo myślący człowiek wybierze owoce, które są ładne i nie mają oznak psucia się. Na giełdzie jest dokładnie tak samo. Należy wybierać spółki, które co do zasady nie mają problemów i przy okazji zdrowo się rozwijają. Uwierzcie mi, że jeżeli narysujecie na wykresie takiej spółki dowolną formację analizy technicznej, która będzie wskazywała na wzrost, to wybicie z takiej formacji z największym prawdopodobieństwem nastąpi w górę. Spółka się rozwija i cena akcji z czasem będzie rosnąć. Ot cała tajemnica skutecznego stosowania analizy technicznej, czy dowolnej techniki inwestycyjnej na wybranych przez siebie walorach.

Giełdowy lekarz prawdę powie

Kiedy idziesz do lekarza, to mimo, iż tego nie widać, ten bada Ciebie zazwyczaj holistycznie. Nie patrzy tylko i wyłącznie na objawy choroby, o której go informujesz. Zada kilka pytań, czasem złapie za dłoń, popatrzy w oczy. Oceni stan Twojego zdrowia. Pewne rzeczy są widoczne i są możliwe do odczytania już tylko na podstawie ciepłoty Twojego ciała, stanu oczu i skóry.

Ty, inwestując na rynku, powinieneś ocenić spółkę, z którą masz do czynienia i przyjąć odpowiednią strategię. Wiadomo, że najlepiej pracuje się na pacjencie, któremu nic nie dolega, a w dodatku jest tak silny, że zaraz przebiegnie maraton. Są jednak i tacy pacjenci, którzy są warci uwagi, a są chwilowo chorzy. Czy takimi pacjentami warto się interesować? Jasne, że tak, o ile istnieje podstawa ku temu, aby sądzić, że niebawem wyzdrowieje. To taka okazja inwestycyjna, którą można wykorzystać w szczególnych warunkach. W takich warunkach najpewniej cena akcji jest okresowo niżej, co nazywamy korektą, mocniejszą korektą lub trendem spadkowym, który ma szansę się odwrócić.

Każdą spółkę należy oceniać holistycznie. Jeżeli czytasz moje artykuły, pewnie już gdzieś przeczytałeś, że wykres to w zasadzie ostatni element analizy, który również warto przeprowadzić. Spojrzenie na inwestycję powinno nastąpić od strony oceny biznesu, który chce się kupić. Jeżeli jest to dobry biznes, to ostatni element analizy, czyli ocena wykresu, na pewno odkryje przed nami spójne wnioski. Akcje będą akumulowane na korektach, a na podbiciach cen nie będziemy mieli do czynienia z dystrybucją akcji w rynek. Kto w końcu chciałby się pozbywać dobrych akcji. Szczęście sprzyja dobrze przygotowanym, a zatem dobrze oceniaj biznesy, a później prawidłowo czytaj wykresy.

Kiedy wszystko się zgadza, ale cena źle reaguje

Przyszłości na giełdzie nie da się przewidzieć.  W powyższym przypadku KGHM i klina zniżkującego, czy Orlenu i klina zwyżkującego ceny zareagowały prawidłowo. Czy jest zatem możliwe, że cena nie zareaguje prawidłowo? Jasne, że tak.

Jeszcze raz omówmy przykład KGHM. Wszystko świetnie się składa. Jest akumulacja na dolnej granicy klina i nie ma dystrybucji przy wzroście. Następuje wybicie w górę. Mamy ten moment, na który czekaliśmy. I dokładnie kilka dni po takim wybiciu pojawia się informacja o narzuceniu podatku od kopalin w wysokości 70% przychodów powyżej jakiejś ceny miedzi. Każdy, kto rozumie to zdanie, zrozumie też, że oznacza to w istocie niezdolność KGHM do wzrostu powyżej jakiegoś poziomu cenowego. W takim przypadku przestaje mieć znaczenie akumulacja. Gwarantuję, że interpretacja takiego zdarzenia będzie jednoznaczna, a na wykresie pojawi się silny sygnał dystrybucyjny, który złamie cenę.

Coś takiego, jak pewność na giełdzie, nigdy nie istniało i istnieć nie będzie. Omawiane kliny pokazywały, że istnieje prawdopodobieństwo wybicia zgodne z sygnałami dystrybucji lub akumulacji. Cena po tym zareagowała zwyżką. A jeżeli mamy do czynienia z dystrybucją w klinie, ale spółka jest dobra i się rozwija?

Texas Instruments (akcje TXN)

Analiza akcji Texax Instruments
Analiza akcji Texax Instruments
  • Przede wszystkim przed 2019 rokiem, zanim klin zaczął się na dobre rysować, mieliśmy do czynienia z silną akumulacją. Widzimy to na wolumenach.
  • Połowa 2019 i początek 2020 roku, to jakieś wolumeny dystrybucyjne przy górnej granicy klina.

I ktoś może powiedzieć, że właśnie mamy klin końcowy po wieloletnim trendzie wzrostowym. Narysowała się w końcu taka formacja analizy technicznej. Tylko zobaczmy, jakie wolumeny były przed 2019 rokiem, a jakie w okresie kształtowania się klina. Ktoś te akcje kupował w bardzo dużych ilościach, ale sprzedawał w niewspółmiernie mniejszych ilościach. Nie ma adekwatnej do zakupów silnej dystrybucji.

Klin był i nastąpiło wybicie w dół. Inwestor może powiedzieć, że klin zadziałał, wybito go w dół i cena ruszyła. Tylko wolumen był zaraz po tym jednoznacznie akumulacyjny, a cena dość szybko wspięła się na swoje nowe maksima. Powyższy przykład doskonale ilustruje to, jak ważna jest ocena, ile w arkuszu mamy podaży, a ile popytu.

WIG20

Na koniec bonus, czyli WIG20 (akcje WIG20) i rysujący się klin.

Analiza techniczna WIG20
Analiza techniczna WIG20

Nie jest to analiza najwyższych lotów, bo to po prostu ocena trzech kompleksów słupków wolumenowych i dwie kreski analizy technicznej. Od dołu, w połowie marca, widzimy silną strefę akumulacji. Następnie w końcówce maja, przy próbie spadku rynku, widzimy kolejny pik akumulacyjny. Ale już w czerwcu, kiedy rynek próbował się wybić ponad górną granicę klina, inwestorzy wygenerowali dość duże wolumeny podażowe.

Czy mamy tu jednoznaczną sytuację, w której nie ma od dołu akumulacji, a na górze jest dystrybucja? Nie mamy. Tutaj popyt aktywa zbiera od dołu, a kiedy jest już bardzo wysoko, wyprzedaje je. Ta sytuacja niemal gołym okiem przypomina zachowanie Texas Instruments. Czy zatem w którymś momencie zobaczymy wybicie z klina w dół, po czym zobaczymy akumulację i silny ruch wzrostowy?

Ponownie przypomnę, że analiza techniczna nie służy do prognozowania przyszłości, ale jedynie do wizualnej oceny teraźniejszości. Widać na wykresie WIG20, że kapitał korzysta z niższych cen i akumuluje aktywa. Wysokie poziomy są wykorzystywane (właściwie to raz były wykorzystane) do wyzbycia się walorów. Możemy przypuszczać, że jeżeli rynkowi zdarzy się spadek w okolice żółtych stref akumulacji, to kapitał może bronić swoje pozycje. I tylko na tej podstawie, jak w przypadku Texas Instruments, możemy przypuszczać, że rynek będzie zakumulowany i powróci do wzrostu.