Pytanie na początek: czy kupiłbyś takie akcje? Straciły na wartości z 2,5 do poniżej 1,4 zł w perspektywie tylko 2 miesięcy. Ponad 40%. Wolumeny gwałtownie skoczyły. Widząc rosnące wolumeny, mogłeś kupić te akcje po 2 zł, 1,8, 1,6, a może po 1,4 zł:
Jaka jest Twoja odpowiedź? Zapamiętałeś ją? To przejdź do dalszej lektury.
Złoty strzał Buffetta
Osoba, która akcje w trakcie trwania zniżki kupowała, to sam Warren Buffet. Zdarzenie, które widzisz na wykresie powyżej, zaznaczyłem na poniższym wykresie zieloną strzałką:
O ile w krótkim terminie spadek o 40% dla większości inwestorów zapewne był tragedią, to oczywiście odpowiedni sposób postrzegania inwestycji mógł pokazać zupełnie inną perspektywę inwestorowi, który je kupował. Dzisiaj – w szerszej perspektywie – zupełnie nikt nie myśli o tym, że kiedyś tam akcje ileś spadły, ale po prostu myśli, że były okazyjnie tanie, a ten zakup to była świetna inwestycja.
Kontekst WIG20: drogo, czy tanio?
Jeżeli w tym kontekście popatrzysz na WIG20 jako na strefę, w której duży kapitał przeprowadził akumulację, to czy z perspektywy przyszłych lat kupujesz aktywa tanio czy drogo?
Odpowiedź jest bardzo prosta. Niestety większość osób rynki finansowe traktuje przez pryzmat TU i TERAZ (w sposób podobny do dzieci i ich podchodzenia do rzeczywistości). To, czego chcą, ma się wydarzyć tu i teraz. Rynek jednak ma zupełnie inną perspektywę, ma czas i zasadniczo nie lubi, kiedy na jego zachowanie patrzysz poprzez swoją lupę.
Wnioski końcowe
Najlepiej – szczerze powiem – jest rozszerzyć swój pogląd na szerszy termin. W krótkim terminie rynek jest całkowicie nieprzewidywalny. Tanie aktywa mogą być jeszcze tańsze przez jakiś czas, ale jeżeli ich nie kupisz, to w przyszłości będziesz zmuszony gonić wyższe poziomy cenowe.
Niektóre osoby uważają, że powinno się kupować drożejące aktywa. Jest w tym jakiś sens i jakaś część prawdy, która jest prawdziwa do czasu, w którym rozgrywasz tylko trend wzrostowy. Jeżeli korektę, kupisz w najgorszym możliwym momencie.
Warren Buffet nie miał zielonego pojęcia, czy wykładając kilkadziesiąt milionów dolarów na zakup Coca Coli poniżej 2 dolarów za sztukę robi interes życia. Wiedział natomiast, że odbierając podaż z rynku, chwyta w swoje ręce aktywa, które zdrożeją. Państwo Polskie nie bankrutuje, a napływ kapitału na GPW jest dosłownie kwestią krótkiego czasu. Inaczej przeprowadzana przez dużych inwestorów obecna akumulacja nie miałaby żadnego sensu.
Treść dostępna jest tylko dla naszych Abonentów. Chcesz więcej?
Uczestnictwo możesz anulować w dowolnym momencie.
Czuj się bezpiecznie z gwarancją satysfakcji 30 dni.
Skorzystaj z poniższych opcji…