Podatek od zagranicznej dywidendy

29.12.2020, Kategorie: Nowości, Autor: Paweł Pagacz

Wałkujemy ostatnio trochę temat podatku od zagranicznej dywidendy z racji posiadania portfela DIVZ i już dwóch dywidend, które wpłynęły na nasze konto. Pod stosownym filmem na YT pojawiła się w komentarzu prośba o dotknięcie tematu dywidendy z ETF. To nieco bardziej skomplikowana sprawa, niż w przypadku akcji zagranicznych.

Są ETF, w których dywidenda powiększa wycenę jednostki funduszu i ETF wypłacające dywidendy na takiej samej zasadzie, jak spółki dywidendowe. To tzw. ETF typu wypłacającego i nim się zajmę w tym artykule. Na początku musimy zrozumieć opodatkowanie na 2 i 3 poziomach. Tutaj będzie wymagane skupienie i bardzo uważna lektura.

Tym bardziej, że omówię szczególny przypadek ETF typu wypłacającego z USA, gdyż tam mamy największy wybór ETF i na rynku amerykańskim skupia się większość inwestorów.

Trzy poziomy opodatkowania

Jeśli kupujemy jako polski inwestor bezpośrednio akcje zagraniczne, które płacą dywidendę, mamy dwa poziomy opodatkowania:

  1. podatek u źródła – zapłaci go w naszym imieniu pośrednik/broker w kraju, w którym notowana jest spółka,
  2. podatek od zysków kapitałowych w kraju (PL)  – ten rozliczamy w kraju rezydencji inwestora, czy w Polsce. Ten płacimy na podstawie informacji dostarczonej przez maklera/brokera.

W przypadku USA będzie to 15% lub 30% w zależności, czy pośrednik złoży formularz W8-BEN, na podstawie którego podatek u źródła wynosi 15%, a my jesteśmy jednoznacznie identyfikowani jako polski rezydent.

Schody zaczynają się, gdy inwestujemy jako polski rezydent w ETF wypłacający dywidendę. Wpadamy w aż trzy poziomy opodatkowania, ale po kolei:

Poziom 1

Podatek u źródła, który płaci sam ETF. Tego nie unikniemy. Co więcej, ETF nas o nim nie informuje. Obowiązek ciąży bowiem na nim, a nie na inwestorze. Tutaj musimy zapamiętać, że to dotyczy ETF opartych o replikację fizyczną, czyli kupujących rzeczywiste aktywa lub akcje.

Poziom 2

To podatek u źródła, który płaci inwestor. Taka warstwa środkowa. Ten podatek jest analogiczny do podatku u źródła dla akcji zagranicznych, które kupujemy bezpośrednio. Ten podatek płaci w Twoim imieniu makler/broker urzędowi skarbowemu kraju rezydencji ETF.

Poziom 3

To podatek Belki. Jest identyczny jak podatek od zysków kapitałowych przy bezpośredniej inwestycji w akcje zagraniczne. Odliczymy od niego podatek zapłacony u źródła (ten 2 poziomu), ale nigdy nie odliczymy podatki poziomu 1.

Skoro już rozumiemy trzy poziomy opodatkowania, zajmijmy się inwestycją w ETF wypłacający z USA, który kupuje akcje amerykańskie.

Akcje amerykańskie przez ETF z USA

To chyba najprostszy i najbardziej popularny model inwestowania w amerykańskie ETF. Będziemy sobie też musieli rozdzielić inwestowanie w taki ETF przez polskie konto maklerskie i przez zagranicznego brokera.

Jeśli inwestujemy w amerykański ETF, który kupuje amerykańskie akcje, unikamy podatku 1 poziomu. Taki ETF jest z niego zwolniony. Podatek 1 poziomu wynosi 0%. Komplikacja zaczyna się na poziomie 2.

Polskie konto maklerskie bez formularza

W większości przypadków polscy pośrednicy nie umożliwiają złożenia formularza W8-BEN. Ja przynajmniej nie znam takiego, który umożliwia. Jeśli jest, dajcie znać w komentarzu.

Brak formularza oznacza, że IRS (amerykański US) opodatkuje naszą dywidendę z ETF stawką 30% i taki podatek w naszym imieniu odprowadzi makler/broker.

To nie koniec zabawy, bo dodatkowo musimy jeszcze odprowadzić podatek poziomu 3 do polskiego US. Mamy umowę o unikaniu podwójnego opodatkowania USA-PL i dopłacamy 4%. Polskiego urzędu nie interesuje, że zapłaciliśmy już 30%, bo w interpretacji urzędu dodatkowe 15% (z racji braku formularza W8-BEN) nie istnieje. Dla polskiego urzędu zapłaciliśmy u źródła tylko 15% i nadal musimy dopłacić w Polsce brakujące 4%. Dodatkowe 15% to „kara” za brak W8-BEN.

Zagraniczny broker z formularzem

Jeśli zagraniczny broker udostępnia nam W8-BEN, to amerykański fiskus może zidentyfikować naszą rezydencję podatkową i zapłacimy podatek u źródła (poziom 2) w wysokości 15%. Wtedy w Polsce dopłacamy brakujące 4% i w sumie doprowadzamy podatek 19%, taki sam jak dla polskich akcji spółek dywidendowych.

IKE/IKZE

Konta emerytalne zwalniają nas z podatku Belki 19% i wiele kont pozwala inwestować na rynkach zagranicznych. Możemy to wykorzystać, ale idźmy krok dalej. Można znaleźć ETF wypłacające, które mają rezydenturę poza USA, ale inwestują w akcje amerykańskie. Najlepszym przykładem są ETF rezydujące w Irlandii.

Co prawda na takie ETF nakładany jest podatek poziomu 1 w stawce 15%. Nie jest pobierany jednak podatek u źródła, czyli podatek poziomu 2. Z tego podatku polski inwestor jest zwolniony. Inwestując w taki ETF w ramach IKE/IKZE, unikamy też podatku poziomu 3.

Podatku poziomu 1 nie unikniemy, ale to będzie jedyny podatek, który zapłacimy. Finalnie mamy więc ETF zagraniczny, który inwestuje w akcje USA i wypłaca nam dywidendę, od której zapłacimy tylko 15% podatku. To szczególny przypadek zbicia stawki podatku do najniższego możliwego poziomu w tym konkretnym ETF.

Można iść jeszcze dalej, czyli znaleźć ETF wypłacający, który inwestuje w akcje spółek w krajach, gdzie podatek poziomu 1 jest niższy niż w USA, np. Rosja, Chiny, Japonia, gdzie podatek poziomu 1 wynosi 12%. To ekstremalna kombinacja, ale nam chodziło głównie o ETF z USA, który inwestuje w USA. Informuję jednak, że jest taka możliwość z irlandzką rezydencją ETF, która może podatek zbić poniżej 15%.

Podsumowując, z punktu widzenia stawki podatkowej, najlepiej inwestować w ETF z Irlandii, który kupuje akcje amerykańskie przez konto IKE/IKZE. Unikamy poziomu 2 i 3, a odprowadzamy tylko 15% podatku w ramach poziomu 1.