Co możesz robić jako inwestor, aby zarabiać pieniądze?

19.02.2024, Kategorie: Nowości, Autor: Paweł Pagacz
jak zarabiać na giełdzie

Podpowiem Ci, jakie kompetencje powinieneś pozyskać, aby systematycznie powielać dobre transakcje. W żołnierskim skrócie dowiesz się, jak zarabiać na giełdzie. W rzeczywistości mamy trzy modele, w ramach których większość inwestorów się odnajdzie.

Jak zarabiać na giełdzie? Model 1 – zarabianie na spółkach dywidendowych

Uważam, że jest to model, w którym zdecydowanie powinna się odnaleźć większość inwestorów. Większość inwestorów właściwie nie przykłada żadnej jakości do tego, jakie spółki wybierają na giełdzie. Giełda jest miejscem, w którym nie brakuje wyjadaczy, którzy tylko czekają, aby odebrać pieniądze mniej doświadczonym inwestorom.

Ponad 10 lat temu byłem świadkiem, jak na forum Parkietu trafiłem na wątek o spółce Police, gdzie jeden z użytkowników naganiał na akcje tej spółki. Robił to wszędzie, a jego ton nie znoszący sprzeciwu argumentował wszystkim, jaka to jest dobra spółka i jakie ma świetne perspektywy. Napisał również do mnie prywatną wiadomość, którą zignorowałem.

Dzisiaj rozumiem, że mógł należeć do jakiejś grupy inwestorów, którzy zakupili akcje w niskich przedziałach cenowych, starając się wygenerować wystarczający popyt dla nich do zamknięcia pozycji na wyższych przedziałach cenowych. To tylko jeden wyłapany przeze mnie przykład. Jest ich z pewnością całe mnóstwo, aczkolwiek nawet nie zamierzam wchodzić na jakiekolwiek fora, aby się o tym przekonać. Po prostu są miejsca, w które nie warto chodzić.

Dlaczego spółki dywidendowe?

Mówimy naturalnie o spółkach, które się rozwijają, regularnie zwiększają przychody/zyski, a ich prognozy na kolejne lata są optymistyczne. Oczekujemy, że takie spółki będą się z nami dzielić częścią wypracowanych zysków. To nazywamy dywidendą.

Dlaczego w ogóle spółki są skłonne płacić dywidendę? Powodów jest kilka, ale jeden jest w rzeczywistości zdrowy. Często dojrzałe spółki zarabiają określone pieniądze, których nie są w stanie zagospodarować zgodnie z ich modelem biznesu. Coca-Cola nie dokona kolejnych wielkich przejęć. Apple nie wykupi Samsunga, a z kolei posiada dobre pokrycie nakładów inwestycyjnych. Płaci więc dywidendę. Nasz Dom Development nie rozpocznie większych ilości inwestycji, niż jest w stanie logistycznie ogarnąć. Dzieli się więc wypracowanymi zyskami. Tutaj jednak trzeba zaznaczyć, że główny udziałowiec, Groupe Belleforet, jest zainteresowany otrzymywaniem dywidend, bo jakoś musi wyprowadzić zyski ze spółki do spółki-matki.

Jeżeli znajdziesz spółkę dywidendową, która posiada ugruntowaną pozycję, to w zasadzie znalazłeś coś, w co z dużym prawdopodobieństwem możesz zainwestować.

Co może dać Ci spółka dywidendowa?

Zazwyczaj korzyści jest kilka:

  • Możesz otrzymać określony procent od zainwestowanego kapitału w danym roku.
  • Jeżeli spółka jest dobra i spełnia wymagania, które opisałem powyżej, będzie zwiększać poziom wypłaty dywidendy o określony procent co roku.
  • Spółki dywidendowe cechują się stabilnością wzrostu ceny w czasie. Oczywiście podlegają wahaniom rynkowym. Niższe poziomy cenowe lubią być wykorzystywane do zakupów przez profesjonalistów na rynku.

Spółki dywidendowe cechują się mniejszym ryzykiem od spółek, które nie posiadają ugruntowanej pozycji rynkowej i nie płacą dywidendy. Inwestorzy wolą mniejsze ryzyko i stabilny zysk, niż wyższe ryzyko i niepewną spółkę.

Jak zarabiać na giełdzie? Model 2 – zarabianie na spółkach, które mocno się rozwijają

Aż się prosi, aby podać przykład spółki Nvidia, którą kupiliśmy w okolicach 158 dolarów, a która w chwili pisania niniejszego opracowania notowana jest w okolicach 726 dolarów. Kiedy kupowaliśmy tę spółkę, widzieliśmy nie tylko popyt na akcjach. Widzieliśmy również prognozy dla tej spółki na kolejne dwa lata, które pokazywały astronomiczny wzrost przychodów. Popyt widoczny na wykresie potwierdzał, że istnieje duże zainteresowanie akcjami tej spółki. Musieliśmy jednak poszukiwać potwierdzenia prognoz, bo wydawały się nieprawdopodobne. Były prawdziwe i to jest właśnie powód, dla którego te akcje tak mocno zyskały na wartości.

Tych, którzy chcą poszukiwać dobrych i szybko rozwijających akcji od razu uprzedzę, że nie powinni ich poszukiwać na GPW. Nasz rynek nie jest innowacyjny. Powinniśmy poszukiwać spółek, na których produkty jest silny globalny popyt. Chcecie kartę graficzną do komputera albo do SI z najwyższej półki? Nvidia ma najlepsze. Chcecie nowy telefon? Ludzie kupują zazwyczaj Apple i Samsunga. Reszta rynku dzieli się między sobą. Chcecie samochód elektryczny? Tutaj Chińczycy zaczynają dominować. A może kartę płatniczą? Mastercard, Visa i American Express kłaniają się nisko. Możecie zobaczyć, jak zachowuje się cena akcji wymienionych spółek.

Należy poszukiwać spółek, których prognozy na kolejne lata do przodu zakładają zwyżkę przychodów +15% i więcej. Są takie spółki i większość powyższych te kryteria może obecnie spełniać. Polecam sprawdzić.

Ten model inwestowania wymaga od inwestora konieczności dogrzebania się do dobrych biznesów, w tym umiejętności wyboru najlepszego momentu na zakup tych spółek.  Tym modelem zainteresowana jest często profesjonalna strona rynku, rzadziej inwestorzy indywidualni ze szkodą dla siebie.

Dlaczego akurat spółki, które mocno się rozwijają?

Powód jest prosty. Jeżeli spółka się mocno rozwija, to napływa do niej kapitał od akcjonariuszy, którzy są skłonni kupować akcje takiej firmy. Tworzy to wektor siły skierowany w górę, czyli w kierunku, który umożliwia zarabianie na wzroście ceny akcji.

Na giełdzie jest cała masa przeciętnych spółek, w tym spółek w stagnacji lub z problemami. Daję gwarancję tego, że ceny takich akcji będą miały problem ze wzrostem. Chyba, że okresowo siądzie na nich kapitał, który będzie chciał pozbyć się akcji na wyższych poziomach cenowych.

Czego wymaga ten model od inwestora?

Z pewnością bezwarunkowej wiary w wolumen, powiązanej z umiejętnością jego prawidłowej analizy. Dowolna informacja może Cię oszukać. Twoje wyobrażenia mogą Cię oszukać. Ale jeżeli widzisz, że wolumen nie potwierdza Twoich oczekiwań, musisz postawić go na pierwszym miejscu. Jakie umiejętności powinien mieć inwestor w kwestii analizy samego wolumenu, omawiam poniżej w modelu 3.

Przyda się też praktyczna znajomość analizy fundamentalnej w zakresie, który pozwoli szybko i jednoznacznie ocenić biznes, którego akcje chcemy kupić. W tym celu możesz skorzystać z naszego arkusza do analizy fundamentalnej, który jest elementem składowym kursu inwestowania LTTM w wersji 3.0.

Jak zarabiać na giełdzie? Model 3 – trading na rynku akcji i rynku Forex

Kup tanio i sprzedaj drogo lub sprzedaj drogo i odkup tanio. Brzmi prosto, jednak jest to najtrudniejszy model zarabiania na rynku. Tak jest w rzeczywistości. W tym modelu znajdziemy najlepszych traderów na świecie, obracających gigantycznymi pieniędzmi. Są oni zainteresowani transakcjami o dość krótkim okresie trwania po to, aby wyciągnąć różnicę na cenie.

Ktoś, kto chce się poruszać w tym modelu i zarabiać pieniądze, powinien doskonale nauczyć się metody VSA, która jest sposobem analizy wolumenu, połączonego z analizą zachowania ceny. Dobry trader będzie miał opanowane do perfekcji:

  • Rozumienie wolumenu byczego i niedźwiedziego, w tym wszystkich jego odmian.
  • Rozumienie wolumenu korekcyjnego.
  • Rozumienie akcentów popytowych/podażowych oraz testów wolumenowych.
  • Rozumienie, czym jest malejący wolumen oraz jakie mogą być jego konsekwencje.

To dopiero początek. Trader musi umieć analizować całe tło zachowania ceny i inwestorów, aby rozumieć, która strona (popyt czy podaż) dominuje na danym rynku. Jeżeli już to opanuje, powinien nauczyć się poszukiwać momentów, w którym rynek się zdeklarował (obrał kierunek). Jeżeli zaś znajdzie już taką sytuację, musi się nauczyć dołączać w zdeklarowanych momentach do rynku z góry wiadomym stop lossem, jako zabezpieczeniem pozycji.

Zmienność i szybkość to cechy tradingu

O ile trading na rynku akcji jest mocno spowolniony (wszystko dzieje się powoli), tak na rynku Forex (waluty i surowce) wszystko odbywa się bardzo szybko. Trader musi mieć wypracowane pełne, nieskomplikowane modele decyzyjne, oparte o pełną znajomość powyższych zagadnień. Aby jednak je stosować umiejętnie i nie mieć żadnych wątpliwości, trader musi je w pełni rozumieć i używać ich intuicyjnie. Oznacza to, że muszą być wyuczone perfekcyjnie.

Jeżeli już to mamy, to pozostaje praktyka. Tutaj wysiada większość traderów, którzy próbują sił na rynku Forex. Powyższe zasady często u nich nie istnieją w procesach decyzyjnych. Jeżeli jednak już istnieją (oby), to dochodzi szybkość rynku, w tym konieczność szybkiego podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ludzkie umysłu mają ograniczoną zdolność do przetwarzania informacji, dlatego tak ogromny zbiór zadań koniecznych do wykonania jednocześnie może być przeciążający dla większości inwestorów.

Nie jest moim zadaniem przekonywać kogokolwiek do tradingu, ani go od tego zajęcia odwodzić. Jeżeli mógłbym jednak dać komuś jakąkolwiek radę w tym zakresie, to niech się najpierw potężnie wyedukuje, zanim wyłoży pierwszą złotówkę na ten rynek.

W tym aspekcie polecam wszelkie wykłady Rafała Glinickiego. Jest cała masa darmowych webinarów (dostępnych na kanale YouTube po wpisaniu Rafał Glinicki w wyszukiwarkę). W XTB jest chyba jeszcze dostępny cały cykl szkoleń z VSA na rynku FX, który każdy może sobie przerobić. Ręczę, że człowiek ten posiada kompetencje do tego, aby się tym zajmować.

Sam trading nie jest formą spekulacji. Spekulantem jest Rafał Zaorski, który buduje pozycje na rynku po to, aby je zrealizować po wystąpieniu jakiegoś zdarzenia. Przekładowo obstawiał wybuch wojny na Ukrainie, dlatego grał na spadek WIG20. Trading to przemyślana forma zawierania transakcji w określonych miejscach, w sprzyjających dla siebie warunkach, zgodnie z kierunkiem poruszania się rynku i kontrolowanym stop loss. Można powiedzieć, że to naukowa forma zarabiania pieniędzy na rynku. Nie ma nic wspólnego ze spekulacją, chyba, że ktoś nie wie, co faktycznie robi.

Podsumowanie

Istnieją jeszcze inne sposoby uczestniczenia w rynku, ale jak sądzę, 99% inwestorów odnajdzie się w powyższych. Nawet tak popularne inwestowanie w ETF-y (w Stanach Zjednoczonych) mieści się w modelu pierwszym lub drugim.

Uważam, że na rynku warto inwestować, ale warto to robić od samego początku dobrze. Stosować się do zasad i być tam, gdzie jesteśmy w stanie uzyskać przewagę nad innymi uczestnikami rynku. Najprostszą formą jest posiadanie spółek dywidendowych, bo ruch ceny akcji zazwyczaj skierowany jest w górę. Mamy dodatkowo bonus w formie wypłaconej dywidendy.

Jeżeli jednak ktoś poszukuje możliwości pomnażania pieniędzy w sposób bardziej dynamiczny, powinien zastanowić się najpierw nad modelem drugim, a w ostateczności nad modelem trzecim. Ten ostatni będzie jednak wymagał nadzwyczajnego wysiłku intelektualnego, zanim wejdziemy do grona zyskownych traderów.

Autor wpisu: Paweł Pagacz

Jestem pomysłodawcą i założycielem PPCG Stock. Stosuję analizę wolumenową. Głęboko wierzę, że duży kapitał nie jest ślepy i szuka najwyższych stóp zwrotu. Z jednej strony na rynku szukam, gdzie płynie duży kapitał. Z drugiej strony szukam najlepszych spółek. Jeżeli widzę najlepszą spółkę i kapitał, który do niej płynie, to wiem, w co inwestować. Możesz się ze mną skontaktować, korzystając z dostępnego adresu e-mail.