Analiza giełdowa spółki Braster

20.08.2020, Kategorie: Nowości, Autor: Bartek Bohdan

Otrzymaliśmy ostatnio prośbę przyjrzenia się spółce Braster. Jak większość spółek, tak BRA również zaliczył odbicie V od marcowego dołka. Problemem jest jednak to, że najpierw spadł do ok. 20 gr, by aktualnie wrócić w okolice ok. 80 gr. To nawet nie poziom 1 zł za akcję. Co się takiego podziało na tej spółce, że w ciągu 4 lat (od sierpnia 2016) spadła z ok. 31 zł na 20 gr?

W długim terminie zwykle cena akcji reprezentuje rzeczywistą wartość spółki jako realnego biznesu. Niestety BRA nie funkcjonuje dobrze jako biznes i giełda w końcu to wyceniła.

Ocena fundamentalna BRA

Jak zawsze, korzystamy ze świetnego serwisu z analizą fundamentalną Biznesradar.pl. Od 2011 roku spółka notuje stratę na poziomie EBIDTA i zysku netto. Analizując rachunek wyników szybko znajdujemy winowajcę. To koszty, a w szczególności koszty ogólnego zarządu, które znacznie przewyższają przychody ze sprzedaży.

Rok 2019 jest zamknięty. Przychody ze sprzedaży był na poziomie 583 tys. zł, koszty sprzedaży 2 573 000 zł, a koszty ogólnego zarządu sięgnęły prawie 9,9 mln zł. W takiej sytuacji trudno o jakikolwiek zysk.

Oczywiście są pozytywne tendencje, jak zmniejszenie straty, ale to nie czyni biznesu rentownym.

Jeszcze większy problem jest na poziomie przepływów pieniężnych. Mamy ujemny cash flow, który wynika z ujemnych przepływów z działalności operacyjnej. Spółka nie generuje kasy. Skutkiem są niskie wskaźniki płynności. Nie ma co oczekiwać w takiej sytuacji dobrych ratingów. Wskaźnik Altamana (ryzyko upadłości) jest na poziomie -3,2, a punktacja F-Score to 2/9.

W zasadzie już w tym miejscu wypadałoby zakończyć analizę spółki, bo kupno tych akcji to ekstremalne ryzyko. Zawsze jednak znajdą się chętni na spekulację spółkami groszowymi, więc nich przynajmniej wiedzą, w co się pakują.

Analiza wykresu

Niestety na wykresie tygodniowym również nie można się dopatrzeć popytowych sygnałów. Na spadku ceny od szczytu 31 zł w 2016 roku mamy cały czas prowadzoną dystrybucję. Widać ją też na korekcie wyższego rzędu w latach 2018-2019.

W czasie kolejnej fali spadkowej po tej korekcie próby zwyżki od razy były kontrowane silną dystrybucją akcji na zwyżce ceny, a kurs spadał na nowe minima.

W marcowym dołku nie ma sygnału kupna i przewagi popytu w tym interwale. Ruch w górę trzeba więc traktować jako korektę. Ma cechy impulsu, więc może to być jakaś fala C w 4. W ramach tego odbicia widać intensywny proces dystrybucji akcji.

Nie tylko mamy ogromne wolumeny w stosunku do tych przed dołkiem, ale też pojawiła się formacja WFO. Jest niemal książkowa, bo świece mają bardzo długie korpusy i rekordowe obroty.

W tym interwale nie ma jeszcze przewagi podaży i sygnału sprzedaży. Jeśli jednak spojrzymy na wykres dzienny, to zobaczymy Upthrust z rekordowym wolumenem.

Taki rekordowy wolumen bardzo często pojawia się na końcu impulsowej części korekty i informuje o wzmożone sprzedaży akcji. Zgrywa się bardzo dobrze z układem WFO w skali tygodniowej, a jeśli połączymy dwie świece (zakładając niskie zamknięcie ostatniej świecy), korpus będzie czerwony, wzmacniając podażowe znaczenie świecy VSA.

Podsumowanie

W zasadzie można spółkę skomentować jednym zdaniem: trzymać się od tych akcji z daleka. Wiedza o tym, czego nie kupować, jest na giełdzie równie cenna, jak informacja o tym, jakie akcje kupić. A może nawet cenniejsza, bo chroni kapitał.