Czy dołek na rynku akcji wystąpi za 5 dni?

26.02.2020, Kategorie: Nowości, Autor: Paweł Pagacz

Prognozowanie dołka akcji na rynku jest równie trudne, co prawie niewykonalne. Dlatego ktoś, kto to robi i publikuje to publicznie, naraża się na nietrafienie i wszelkie konsekwencje z tym związane. Zakładam jednak, że jesteśmy tutaj w dojrzałym towarzystwie, a dzielenie się wiedzą i jakimś sposobem patrzenia na rynek, mimo wszystko jest dobrze odbierane. Robię to, aby wyrażać swoją subiektywną opinię o rynku w tej chwili i pokazać Ci, jak go widzę.

Świadomość tego, w jakim momencie jesteśmy i co potencjalnie może nas jeszcze czekać jest dla nas ważna. Na pewnym etapie spadku trzeba będzie bowiem odważnie i z żelazną konsekwencją zacząć kupować akcje mimo powszechnego pesymizmu i analiz, sugerujących zmianę głównego trendu na spadkowy. To jest nasz plan i mamy już wytypowane walory wraz z maksymalnymi cenami, po których chcemy je akumulować do portfeli.

Analiza DAX

Na początek DAX. Kilka dni temu wyraziłem opinię, że zmierzamy w kierunku wybicia dołka na 11800 punktów. Poziom ten na obecnym etapie zbliża się dość szybko. W krótkim interwale widzę następującą rozpiskę falową:

Jeżeli ktoś miałby wątpliwości, do czego wykorzystana jest ta fala, proponuję zobaczyć na wolumeny w skali dziennej:

Są one nieporównywalnie większe, aniżeli w dołku w 2018 roku i później w kolejnych cyklach korekcyjnych. Oznacza to, że skala obecnej akumulacji powinna być wykorzystana, jako trampolina do wygenerowania potężnego ruchu wzrostowego. Wygląda na to, że zostały wyłożone na rynek ogromne pieniądze.

Analiza WIG20

Podobny schemat można zauważyć na kontrakcie na WIG20 (poniżej bez wolumenów – po prostu na poniższej platformie są dobre narzędzia do rozrysowywania kresek):

Trochę statystyki. Fala 1 spadkowa trwała 3 dni i 2 godziny. Fala 3 spadkowa 4 dni i 2 godziny. Statystycznie więc od ukończenia obecnie rysowanej fali 4 moglibyśmy policzyć ok. 4 dni i oczekiwać wystąpienia dołka na rynku polskim. To dużo i niedużo zarazem, jeżeli patrzymy na skalę przesunięcia rynków.

To, co teraz widać, to z największym prawdopodobieństwem fala 4. Rynki wyczerpały w krótkim terminie impet spadkowy i na fali 4 powinny się (na WIG20 kilkadziesiąt, a na DAX kilkaset punktów odbudować.

Wniosek końcowy

Świadomość tego, w jakim momencie jesteśmy i co potencjalnie może nas jeszcze czekać jest dla nas ważna. Na pewnym etapie fali 5 trzeba będzie bowiem odważnie i z żelazną konsekwencją zacząć kupować akcje mimo powszechnego pesymizmu i analiz, sugerujących zmianę głównego trendu na spadkowy.