Dlaczego warto inwestować w akcje amerykańskie?

08.11.2022, Kategorie: Nowości, Autor: Paweł Pagacz

Jeżeli giełdę potraktować jak sklep, w którym są produkty o jednakowej prowizji dla sprzedawcy (giełdy), to w interesie kupującego  jest to, aby wybrać jak najlepsze akcje. Pytanie zaś, co to są najlepsze akcje i jak do tego tematu podejść?

Inwestycje zagraniczne

Dla mnie osobiście największą przeszkodą we wcześniejszym inwestowaniu na rynku amerykańskim był brak możliwości wypełnienia przeze mnie formularza W8BEN. Nie chciałem swoich środków wyprowadzać za granicę, dlatego ważne było, aby biuro maklerskie, z którego korzystam, taką możliwość mi dało.

Formularz W8BEN

Na początku 2022 roku taką możliwość wprowadziło XTB, a 3-4 miesiące później bossa.pl. W8BEN jest formularzem podatkowym, który umożliwia rozliczanie się z podatku od dywidend bez konieczności płacenia 15% karnego podatku. Płacimy zatem 19% od dywidend, a jeżeli korzystamy z konta IKE lub IKZE, podatek będzie wynosił 15% i zostanie pobrany u źródła, czyli w USA.

Tesla

Nie jest tajemnicą, że jeżeli pogrzebiemy dobrze, to dogrzebiemy się do bardzo dobrych spółek giełdowych na rynku w Stanach. Czym jest dla mnie dobra spółka? Zobaczmy na przykład TESLI (akcje Tesla).

Akcje Tesla - finanse
Akcje Tesla – finanse

Spółka mniej więcej do 2012-2013 roku generowała bardzo duże koszty, ale jednocześnie zaczęła dość gwałtownie zwiększać przychody, które zdecydowanie pozwoliły jej wyjść na prostą. Jak rynek zareagował na wzrost przychodów od 2013 roku? Zareagował wejściem byczego wolumenu na wykresie:

Wykres akcji Tesla
Wykres akcji Tesla

Ile spółka zyskała na wartości, możemy zobaczyć na wykresie. Wielu osobom przez wiele lat wydawała się już za droga, a ona jednak wciąż rosła. Dobra spółka to taka spółka, która posiada zdolność rozwoju. Najprościej tę zdolność jest zmierzyć poprzez umiejętność spółki do generowania coraz większych przychodów.

GPW to lokalna giełda

Na naszym krajowym rynku mamy zbadane praktycznie wszystkie płynne spółki i dosłownie przeżywamy frustrację z tego powodu. Jest BARDZO MAŁO spółek na wszystkie kilkaset, które mogą pochwalić się regularnością wzrostu przychodów. Chcąc zarobić pieniądze w długim terminie albo skazujemy się na te kilka spółek albo skazujemy się na konieczność skupowania spółek w czasie bessy.

W bessie lepsze spółki z kategorii średniaków staną się na tyle tanie, że warto je będzie podbierać. To też jest powód, dla którego bessa w USA wynosi 20-30% i ceny wracają nad szczyt, a u nas rynek szoruje po dnie. Problemem jest brak zdolności spółek do rozwoju. Tylko tyle i aż tyle, jak chce się zarabiać pieniądze.

Dokąd płynie kapitał inwestorów?

To, co zaobserwowaliśmy, to że inwestorzy kierują kapitały do takich spółek. Jeżeli spółka ma zdolność do powiększania sprzedaży o 20% rocznie, to ceny akcji bardzo rzadko średniorocznie zyskują mniej. Ktoś oczywiście może powiedzieć, że 20% to nie jest dużo. Jest i nie jest. Jeżeli będziesz powiększał 10 000 zł po 20% rocznie, to za 20 lat ile będziesz miał? Pewnie zbliżymy się do 400 000 zł.

Rynek w Stanach Zjednoczonych jest globalnym. Oznacza to tyle, że firma X bądź poprzez własny rząd bądź poprzez inne firmy, zyskuje możliwość inwestowania poza granicami. Wynika to z kanałów dostępu oraz wiedzy, jak to robić. Mając dobrą spółkę, wchodzisz w biznes, który ma szansę stać się w perspektywie czasu globalnym.

Jednocześnie wchodząc w biznes dostatecznie wcześnie, masz szansę załapać się na cały dynamiczny okres rozwoju spółki, by później posiadać spółkę rosnącą już nieco wolniej, ale dość pewnie. Przy pewnej dozie szczęścia, globalna spółka z czasem zacznie się dzielić dywidendami, co do spółki skieruje dodatkowe kapitały, a Tobie da dochód pasywny.

Kurs dolara

Wiemy, że wiele osób ma problem z tym, że uważa dolara za zbyt zmienną walutę lub na obecnym etapie za zbyt drogą walutę. Tylko zobaczmy na to z tej perspektywy. Dolar raz będzie drogi, a raz tańszy do złotówki. Jeżeli jednak wybierzemy budowanie kapitału w długim terminie, to kupno dolara nawet drogo niweluje się z czasem.

Jeżeli wybrana przez nas spółka z roku na rok będzie zyskiwać po 20% rocznie, to spadek na -20% na dolarze co najwyżej sprawi, że nie powiększymy w danym roku (w pierwszym roku) kapitału. Z punktu widzenia samej inwestycji, czy kupimy akcje w danym roku i nie zarobimy przez rok nic, czy może kupimy po roku dokładnie to samo (skoro nie zmieniło wartości), nie ma żadnego znaczenia. Znaczenie ma jedynie to, że w tym czasie na innym walorze na krajowym rynku można zarobić. Tyle, że tutaj znów trafiamy na cykliczność oraz różne nieprzewidywalne problemy.

Podsumowanie i plan działania

Naszym celem na najbliższe lata będzie ucieczka od cykliczności naszego rynku. Abonenci wiedzą, że obecnie wiele krajowych spółek mamy już zakumulowanych i zamierzamy wykorzystać cykliczność naszego rynku. Zarobić na wzroście, korzystając z możliwości napływu kapitału zagranicznego. Być może uda się powtórzyć siłę hossy z lat 2003-2007.

Po tym okresie nastawiamy się jednak na akumulację większej ilości spółek amerykańskich. Na tym etapie wprowadzimy do portfela dużych spółek, prócz spółek krajowych, kilka spółek wzrostowych z rynku amerykańskiego. Szkoda stracić dość pewny potencjał wzrostu, zwłaszcza w sytuacji, w której wiele dobrych spółek można kupić znacznie taniej.

Rynek amerykański oferuje to, co jest właściwie nieosiągalne na naszym rynku (z nielicznymi wyjątkami), jak przykładowo wzrost 10-krotny ceny akcji w ciągu 10 lat. Czasem nawet jest to wzrost 35-krotny, bo i takie rzeczy się zdarzają. Będziemy w tym uczestniczyć, aby zarobić znacznie większe pieniądze od tych, które oferuje GPW i spółki na niej obecne. Oczywiście w dalszym ciągu będziemy również powiększać portfel spółek dywidendowych.

P.S. Rynek amerykański nie jest rynkiem idealnym. Istnieje również na nim wiele przeciętnych lub złych spółek. Nie zmienia to jednak faktu, że ze względu na jego wielkość, można na nim wyłowić wiele spółek, które spełniają wyśrubowane kryteria.