Rynek krajowy, czy zagraniczny w 2022 roku?

03.01.2022, Kategorie: Nowości, Autor: Paweł Pagacz

Myślę, że nowy rok powinniśmy rozpocząć nie od analizy spółki, ale od próby zrozumienia tego, co na rynku robimy i chcemy robić. Potraktujmy to jako postanowienie noworoczne na 2022.

Wiecie, dlaczego najlepsze biznesy robiło się swego czasu w Hiszpanii, Portugali, czy Wielkiej Brytanii? Bo kwitł tam handel morski. Wiecie, dlaczego Trójmiasto jest bogatym obszarem? Bo kwitnie tam handel i wszelki biznes związany z tą sferą gospodarki. Wiecie dlaczego spółki amerykańskie często tak dobrze się rozwijają? We współczesnym świecie posiadają globalny zasięg, czyli ekwiwalent handlu morskiego z przeszłości. Jest kapitał, jest przestrzeń do rozwoju i ekspansji, więc są możliwości.

Czy Polska i jej GPW daje takie możliwości, jak rynek amerykański? Nie daje i jeszcze jakiś czas nie da. Chciałbym powiedzieć, że jest inaczej, ale nie daje. Każdy inwestor ma wybór. Może inwestować spokojnie na krajowym rynku, ale może też część portfela przeznaczyć na rynek amerykański. Nie jest to dzisiaj ani kosztowne przedsięwzięcie, ani tym bardziej trudne. Wiele biur maklerskich oferuje możliwość zakupu akcji zagranicznych dokładnie w ten sam sposób, jak akcji krajowych. Jest to równie szybkie, a nawet można to zrobić bez prowizji.

Na co możemy liczyć w przypadku spółek amerykańskich? Często na dywidendę 4 razy do roku i gwarancję tego, że jeżeli dywidenda będzie rosnąca w czasie, to również cena akcji będzie zwyżkować. Możemy również liczyć na to, że rząd amerykański będzie dbał o rynek akcji, a w przypadku jego załamania, pojawi się wsparcie FED. Można myśleć na ten temat, co się chce, ale tutaj czyny są ważne. Giełda w USA cieszy się wsparciem kapitału i polityków, w przeciwieństwie do rodzimego parkietu.

Czy istnieje jakaś przewaga naszego rynku nad rynkiem amerykańskim? Właściwie dostrzegam tylko jedną, występującą do tego okresowo. W czasie osłabienia cyklu dolara (jak w latach 2003-2007) giełda krajowa zyskała kilka razy więcej od giełdy amerykańskiej. W takim cyklu szaleństwu zakupowemu podlegają na naszym rynku małe spółki. Niska płynność i duży kapitał napierający na rynek to duży wzrost. Trzeci plus jest taki, że nie trzeba selekcjonować sobie spółek. Można od końca ubiegłego już roku kupić sobie ETF na sWIG80 i czerpać z rynku we wzrostowej fazie wszelkie korzyści.

Jeżeli jednak miałbym osobiście postawić jakiś znak równości pomiędzy GPW, a giełdą w Stanach Zjednoczonych, to w tym momencie nie jestem w stanie. Na nadchodzący czas proponowałbym zatem wyposażyć się dodatkowo w możliwości inwestowania w zagraniczne aktywa. Narzędzia (które przecież nic nie kosztują) warto mieć.

1) Warto otworzyć sobie w ramach własnego rachunku maklerskiego możliwość inwestowania w zagraniczne akcje.

2) Jeżeli ma się dolary, to można takie dolary wykorzystywać do kupna zagranicznych akcji (np. można mieć konto dolarowe i kupować akcje amerykańskie za dolary bez przewalutowania i otrzymywać dywidendy w dolarach).

Nie mówię, że to się stanie na pewno, ale obserwujemy gwałtowne psucie naszej krajowej waluty. Dolar i euro już mocno zyskały i jest to niebezpieczny precedens. Jak bardzo? Ano tak bardzo, że niestabilna waluta to ogromne ryzyko spekulacji kapitałów zagranicznych. Przykładem jest lira turecka, która wyrwała się spod kontroli. Ci, którzy mają dolary, chronią wartość pieniądza. Kto nie ma, płaci za to utratą własnego majątku.

Na 2022 rok PPCG Stock proponuje być przygotowanym do działania (i mieć narzędzia), bowiem mimo, iż rok zaczyna się z nieciekawie, to jednak ciekawe możliwości inwestycyjne się pojawią. Mówiąc kolokwialnie, kto ich nie wykorzysta i zostanie na peronie, ten gapa.