Robert Kiyosaki: Ile jest w nim mistrza?

25.09.2023, Kategorie: Nowości, Autor: Paweł Pagacz
Robert Kiyosaki: Ile jest w nim mistrza?

Robert Kiyosaki: Ile jest w nim mistrza? Właściwie nie wiem, dlaczego postanowiłem wrócić do książek Roberta Kiyosakiego. Przewertowałem je chyba tylko po to, aby zobaczyć, jak podejdę do tego, co pisał on kilkanaście lat temu i jak to ma się do tego, jak dzisiaj ukształtowana jest moja wiedza. Bardziej zawiodłem się, aniżeli znalazłem inspirację.

4 typy ludzi w sferze zawodowej

Z pewnością to, co było świetne, to kwadrant przepływu pieniędzy. To cztery typy osób występujące na rynku: pracownicy, samozatrudnieni, właściciele biznesów i inwestorzy. Autor wyjaśnia dynamikę zależności pomiędzy tymi typami i wskazuje, w jaki sposób stać się członkiem grup biznesmenów i inwestorów. No właśnie, inwestorów. Wiedziałem, że świetną sprawą jest posiadanie biznesów i bycie inwestorem. Co nam to załatwi za jednym zamachem? Odpowiedzią jest posiadanie najlepszych spółek giełdowych. Oczywiście pod słowem inwestor kryje się znacznie więcej, ale na potrzeby tego materiału tyle nam wystarczy.

Inwestowanie w nieruchomości

Robert wielokrotnie wychwalał inwestowanie w nieruchomości. Z pozoru jest to bardzo prosty mechanizm, ale prosty głównie w Stanach Zjednoczonych. Możesz mieć niski wkład własny i kupić nieruchomość, którą będą spłacać najemcy. To, czego się w książkach powszechnie nie mówi, to różnica pomiędzy prawem amerykańskim, a prawem polskim.

Jeżeli mieszkasz w Stanach Zjednoczonych i kredytujesz się na tamtejszym rynku, to w razie problemów z brakiem możliwości spłaty kredytu, pakujesz walizki i oddajesz klucze bankowi. Od tego momentu Twój problem z kredytem hipotecznym przestaje istnieć. Wyobrażasz sobie coś takiego w Polsce? Wiadomo, że nie. To podstawowa różnica pomiędzy tym, co dzieje się w USA a tym, z czym możemy mieć do czynienia w innych krajach, w tym w Polsce.

Problem stóp procentowych

Aktualnie dochodzi jeszcze jeden kwestia, a mianowicie wysokie stopy procentowe w USA i wszędzie na świecie. Choć cykl podwyżek  jest bliżej końca niż początku, to nie możemy już mówić o darmowym kredycie. Kosztuje i to całkiem sporo, znacząco zmniejszając realną rentowność inwestycji w nieruchomości.

Istnieje zasadnicza różnica pomiędzy ludźmi, którzy mają poukładane umysły i myślącymi, że straszeniem można zawojować świat. Sami na pewno czytacie media, więc wiecie, że nie brakuje gwiazd Internetu, które nieustannie straszą. Są tacy, którzy mówią o III wojnie światowej, dolarze po 10 zł ostatnio i są również tacy, którzy nic nie mówią, a robią swoje. Ludzie niestety kupują ten szum informacyjny i tanią sensację.

Możliwość wystąpienia super kryzysu na świecie zawsze jest. Jest zawsze szansa na III wojnę światową i dolara po 10 zł, jeżeli chociażby rosyjskie rakiety będą lecieć na nasz kraj. Wszystko opiera się jednak o pewne prawdopodobieństwo. Czy jeżeli coś ma 1% szans na wystąpienie, to należy postawić na 99% prawdopodobieństwa innego zdarzenia? Czy może odwrotnie należy podstąpić?

Inwestor musi twardo stąpać po ziemi

Lubię powoływać się na Warrena Buffetla lub Johna Tempeltona. To bardzo stabilne umysły (ten drugi już nie żyje), które kierują się rzeczywistością taką, jaką ją widzą. Czy wyobrażacie sobie straszenie ludzi przez Warrena Buffetta, że cały świat właśnie się zawala, srebro będzie po 500 dolarów, a BTC w 2025 roku osiągnie 1 mln dolarów? Taką demagogię uprawia dzisiaj Robert Kiyosaki. W wieku 76 lat ma już taką obsesję na tym punkcie, że budzi się w nocy i krzyczy z przerażenia. Tak przynajmniej relacjonuje jego żona, która bierze z nim obecnie rozwód.

Coca-Colę (akcje Coca-Cola) ludzie pili w trakcie I wojny światowej i w trakcie II wojny światowej. Warren Buffett wie, że nawet, jak 10 krajów będzie ze sobą walczyć, to ludzie dalej będą kupować iPhony. Myślicie, że ludzie w Rosji i Ukrainie nie kupują dzisiaj tych telefonów? Dlatego nie patrzy na to, czy wojna będzie, ale patrzy na biznes, który jest rentowny.

To samo powinni robić absolutnie wszyscy, którzy zajmują się rynkami finansowymi i inwestycjami. Powinni skupić się na kupnie dobrych biznesów, a resztę pozostawić swojemu biegowi rzeczy. Na strachu absolutnie niczego stabilnego się nie zbuduje.

Autor wpisu: Paweł Pagacz

Jestem pomysłodawcą i założycielem PPCG Stock. Stosuję analizę wolumenową. Głęboko wierzę, że duży kapitał nie jest ślepy i szuka najwyższych stóp zwrotu. Z jednej strony na rynku szukam, gdzie płynie duży kapitał. Z drugiej strony szukam najlepszych spółek. Jeżeli widzę najlepszą spółkę i kapitał, który do niej płynie, to wiem, w co inwestować. Możesz się ze mną skontaktować, korzystając z dostępnego adresu e-mail.