Jak może wyglądać korekta indeksu WIG?

07.06.2021, Kategorie: Nowości, Autor: Paweł Pagacz

Mam świadomość, że przyszłość na giełdzie nie jest w pełni znana i nie da się jej określić. Są oczywiście pewne wiadome (jak np. widoczna akumulacja) i dalej skutki z tego wynikające (wzrost o dużym prawdopodobieństwie wystąpienia ze względu na akumulację).

Jest jednak cała masa zdarzeń niewiadomych. Np. taką niewiadomą jest to, czy w przyszłości pojawi się dystrybucja, której skutkiem będzie korekta cen. Może się pojawić, ale nie musi.

Inwestor, trader czy spekulant muszą być osadzony w rzeczywistości rynkowej, a nie w przypuszczeniach i spekulacjach. Mamy działać w oparciu o to, co mamy pewne, a nie stawiać pieniądze na niepewne zdarzenia, oparte na naszych przypuszczeniach. Myślę, że warto sobie wyjaśnić kilka rzeczy, które dla niektórych czytelników będą oczywiste, podczas gdy dla innych Czytelników całkiem nowe.

Długoterminowe okazje inwestycyjne

Są takie momenty na rynku, kiedy trzeba otworzyć portfel i kupować aktywa. Te momenty występują w fazach silnego spadku rynków (nie jest ważne, z jakiego powodu) i w czasie, kiedy mocno skaczą wolumeny. Takie sytuacje zawsze prędzej czy później się zdarzają i będą się zdarzać. Do tego czasu powinno się akumulować gotówkę po to, aby wykorzystać ją w odpowiedniej chwili.

Wielu świeżych stażem inwestorów myśli, że sygnały występują często na rynku. Ostatnio napisał do nas Klient, który wykupił dostęp do naszego portalu na krótki okres czasu i chciał zawojować rynek. Zdarza się to co jakiś czas.

Najczęściej pojawiają się pytania powiązane z wątpliwościami, jak my w ogóle działamy, bo on już chce, aby abonament się zwrócił. Rynki tak nie działają i na życzenie wchodzić w pozycje nie pozwalają. Trzeba dać sobie cierpliwość i działać w odpowiednim czasie. Wróćmy jednak do gotówki.

Jak często robić transakcje i po co Ci gotówka?

Wielu inwestorów sądzi, że jak już wchodzą na rynek, to powinni na nim handlować stosunkowo często. Na pewno wdzięczni takiemu podejściu są biura maklerskie, brokerzy FX, sam rynek (w końcu dostarcza się płynność). To są czynności, które sprawiają, że gotówka wypływa z portfela. A przecież chodzi o to, aby gotówka do portfela napływała.

Akumulowanie gotówki, czy to poprzez jej nie wydawanie, czy akumulowanie z innych źródeł w celu zainwestowania w odpowiednim czasie, jest najbardziej słuszną, dobrą i budującą kapitał strategią.

Interesując się Warrenem Buffetem pewnie wielokrotnie słyszeliście, że nie widzi wielkiej transakcji na rynku, której mógłby dokonać. To nic innego, jak gromadzenie gotówki na rachunku po to, aby ją wykorzystać w odpowiedniej chwili. Warren Buffet jest tak bogaty, że właściwie tej gotówki sporo mu przybywa.

W przypadku przeciętnego uczestnika rynku taki stały dopływ gotówki może pochodzić z pracy poza rynkiem giełdowym, bądź z dywidend, które spółki wypłacają. Posiadanie gotówki jest w porządku. Tak samo, jak i nie robienie transakcji w nadmiarze.

Gromadzenie gotówki i wykonanie transakcji na rynku, który spada, ma jeszcze jedną ogromną przewagę nad aktywnym handlem. Dokonanie transakcji na spadku w fazie akumulacji drastycznie ogranicza ryzyko bycia na rynku w długim terminie i pozwala zarobić dużo więcej (za te same środki kupujemy dużo więcej aktywów).

Malejący wolumen na wzrostach

Ostatnio pokazałem tutaj na blogu kilka analiz i cechą dominującą tych analiz jest malejący wolumen na zwyżce. Malejący oznacza, że coraz mniej osób na zwyżce kupuje, ale też (co niezmiernie ważne dla zrozumienia tego, co chcę przekazać) niewiele osób sprzedaje. Dlatego ceny mogą rosnąć i rosną.

Możliwości na zwyżce są dwie:

  1. Pojawia się dystrybucja, której skutkiem będzie spadek cen. Im większa dystrybucja, tym większy spadek.
  2. Nie pojawia się dystrybucja. Skoro nie ma dystrybucji (sprzedających), to czy spadek całego rynku jest możliwy? Raczej nie.

Jako prowadzący PPCG Stock nie zgadujemy i czekamy na rozwój sytuacji, zarówno z gotówką jak i z akcjami w portfelu, aby zadziałać proporcjonalnie do tego, co zrobi i jakie wskazania da nam rynek.

Analiza wykresu WIG

Analiza wykresu WIG
Analiza wykresu WIG

Pokazuję go oczywiście jako ciekawostkę. Chcę pokazać, że rynek ma wiele możliwości i na każdą trzeba być otwartym. Na wykresie pokazuję dwie ramki. Ta z lewej strony wydaje się mniejsza od prawej, ale uwierzcie mi na słowo bądź sami zmierzcie. Wzrost w obydwóch ramkach podniósł rynek o ok. 70%. Różnica jest oczywiście w poziomie, od którego zaczynamy i inaczej będzie wyglądał wzrost z 13 000 punktów, a inaczej z 42 000 punktów.

Po takim wzroście, jak widzimy po lewej stronie, rynek korygował się pełne 4 kwartały, a więc rok. Tak, cały rok. Niewiele rósł, niewiele spadał. Korygował się w locie. Oznacza to (stosując analogię), że jeżeli nie będzie dystrybucji, jak wtedy nie było, będziemy musieli się nastawić na selektywne polowanie na korygujące się spółki, aby wyłapywać doskonałe okazje inwestycyjne przed tym, co dopiero nastąpi.

Wniosek końcowy

Jeżeli więc ktoś myśli, że obecnie jest drogo, to warto sobie uświadomić to, że może nie być już wiele taniej, po czym rynek (w sprzyjających okolicznościach) urośnie o kolejne kilkaset procent. Przed nami ważny rok oraz ważne decyzje, które zdecydują o tym, czy w okresie kolejnych 2 lat wypijemy wspólnie bardzo drogiego szampana.