Lepsza wartość, czy szybki skok na kasę?

04.08.2020, Kategorie: Nowości, Autor: Paweł Pagacz

Właściwie trudno określić, ile lat już zajmuję się światem inwestowania. Jeżeli patrząc na same zainteresowania tym tematem, to przytulę się z ’30’. Jeżeli przyjąć aktywne zajmowanie się tym, to może z młodszą ’20’. To dużo czasu, a na pewno na tyle dużo, aby powiedzieć Wam, że mam mnóstwo doświadczenia, którym mogę się z Wami podzielić. Mogę powiedzieć z perspektywy czasu, co było dobre oraz do czego bym już w życiu nie wrócił.

Kto zarabia na spekulacji?

Niestety cały czas tłucze się inwestorom za pomocą reklam, aby grać na zmienności. Czy to się opłaca czy nie, to można zobaczyć na wyniki spółki XTB. Opłaca się brokerowi, któremu wyniki rosną proporcjonalnie do strat klientów. Wyników nie ma, jak nie ma zmienności. Już samo to powinno dać wszystkim do myślenia, gdzie się nie pchać. A jednak ludzie się tam pchają, bez wiedzy, umiejętności, z brakiem przerobionej własnej psychiki.

Sam mam konto u tego brokera. Używałem, uczyłem się spekulacji już dawno. Czasem wychodziło, czasem traciłem środki. Udało mi się ostatecznie odejść od stołu w momencie, w którym powiedziałem sobie, że nie warto kopać się z koniem.

To bardzo przyjemne, jak grasz transakcje na lewarze, budzisz się o 6 rano i masz kilka tysięcy więcej na rachunku. Gorzej, jednak, jak nie masz. Poniżej moje ostatnie transakcje pożegnalne z brokerem:

Pragnienie szybkiego zarobku przekłada się na wielu inwestorów również na rynku akcji. Przez większość lat – śmiem powiedzieć – wszelkie możliwości spekulacji są zamrożone. Po prostu nie ma spekulacji i szybkiego zarabiania na zmienności, bo takich spółek nie ma. Czasem jednak rynek się budzi, bo pojawiają się ku temu okoliczności i spekulacja się zaczyna.

Spekulacja wciąga jak nałóg

Ludzie robią dokładnie to samo, co na FX. Kupują, sprzedają. Kopią się z koniem, by ostatecznie skończyć tam, gdzie zaczęli lub co gorsza poniżej poziomu, z którego w ogóle startowali. To jest normalne w spekulacji, ponieważ większość nie wie, kiedy powiedzieć sobie dość. Nigdy nie mówi sobie dość.

Rynek przestaje być spekulacyjny, ruchów już nie ma, ale ktoś dalej spekuluje, bo żyje tym, że cena będzie rosła w kosmos. Tym czasem wygrywa ten (zawsze), który w pewnym momencie odejdzie od stołu i pogodzi się z tym, że wziął określoną część tortu, najadł się i podziękował za dalszą grę. To jest prawdziwa wygrana w spekulacji.

Postaw na wartość

Nieco inaczej jest, kiedy buduje się wartość w czasie. Najbardziej medialny jest tutaj Warren Buffet, ale takich, jak on, jest bardzo wielu, chociaż oczywiście z dużo mniejszym majątkiem. Wiem coś o tym, bo rozmawiamy z ludźmi, którzy są klientami PPCG Stock lub Funduszowe.pl.

W tym kraju są ludzie, którzy na rynkach obracają milionami i robią miliony, bo nauczyli się kupować coś tanio, trzymać to wystarczająco długo niezależnie od zmienności, dobierać, jeżeli mogą i korzystać z siły rynku.

Mamy np. klienta, który dokupywał KGHM w miarę możliwości przez cały wskazany okres (naniosłem mniej więcej daty zakupów):

Pytanie, czy ta strategia jest słuszna. Z perspektywy czasu dla niego jest oczywiście słuszna, bo jak łatwo się przekonać, jego portfel aktywów jest z pewnością na plusie. Obecnie każda pozycja, którą zakupił, jest dla niego zyskowna. Ale w tej technice nie o to chodzi. Po pierwsze hossy surowcowej jeszcze u nas nie było (w ciągu ostatnich 10 lat), a po drugie nawet, jeżeli będzie, powiększy ona portfel klienta co najmniej kilkanaście razy.

Czy klient akcje sprzeda? Nie wiem naturalnie, bo to jego sprawa. Być może spółka zacznie ponownie wypłacać dywidendę i będzie mu się opłacało te akcje trzymać. Dla człowieka, który obecnie ma 5 mln i żyje na poziomie, który mu odpowiada, majątek na poziomie 50 mln nie uczyni mu różnicy.

Wiele osób powie, że frajer trzyma akcje 10 lat i nic nie zarobił, mógł spekulować i lepiej by na tym wyszedł. Może tak, może nie. Tylko że ten człowiek gra w oparciu o właściwie gwarancję zysku w długim terminie, a spekulant gra z gwarancją, że w długim terminie prędzej czy później straci to, co wyspekulował (jeżeli w ogóle).

Co oznacza posiadanie akcji?

Kupując określone akcje, kupujesz prawo do własności części przedsiębiorstwa, z którego zysków będziesz czerpał długie lata. Jeżeli przedsiębiorstwo jest dobre, jego akcje będą skupowane wraz z rozwojem rynku kapitałowego. Akcji dostępnych w puli będzie coraz mniej.

W perspektywie czasu dzięki temu uzyskujesz gwarancję nie tylko posiadania dobrze wycenionych akcji bez płacenia podatku, ale również zyskujesz dochód pasywny, który albo będzie zasilał portfel Twoich wydatków (jeżeli tak chcesz) lub portfel Twoich kolejnych inwestycji, które zyskają przez lata.

A Ty kim jesteś i kim chcesz być na rynku?