Od jakiego interwału zacząć analizę wykresu?

15.11.2021, Kategorie: Nowości, Autor: Paweł Pagacz

Odpowiedź wydaje się prosta, ale może nie aż tak oczywista. Zacznijmy od zrozumienia, co kreuje trendy na rynku. Jak one się w ogóle rozgrywają i jak kończą, oraz co wpływa na ich dominujący ruch? Myślę, że każdy ma świadomość tego, że na rynku akcji istnieje określona liczba akcji każdej spółki.

Free float, czyli akcje w wolnym obrocie

Jest to informacja dostępna dla wszystkich. Wiemy, że spółka X ma wyemitowane Y akcji. Wiemy również, że część akcji jest w rękach, które raczej ich nie wypuszczą (np. współwłaściciele spółek, czy fundusze inwestycyjne). To, co pozostaje w obrocie, nazywamy Free Float (FF). Jest to określona z góry maksymalna liczba akcji i dla nas również punkt wyjścia do rozważań.

Przykład Rokita

Zobaczmy na spółkę PCC Rokita. Wiemy, że w obrocie jest niespełna 20 mln akcji. Z tabeli możemy na ten moment wyczytać, że FF wynosi ok. 1,25 mln akcji. Nie jest to zatem zbyt duża liczba akcji. W zaznaczonym miejscu duzi inwestorzy zdołali wchłonąć (kupić) ponad 650 tysięcy akcji z rynku:

Analiza wolumenu Rokita
Analiza wolumenu Rokita

Tym samym wiemy, że na rynku nie istnieje już praktycznie 50% potencjalnej podaży. Zadajmy sobie następujące pytanie. Jeżeli drobni inwestorzy nie mają akcji, to czy będą je w stanie sprzedawać? Oczywiście nie, w tym przypadku nie da się tego zrobić (nie istnieje też krótka sprzedaż). Jaka więc MUSI być konsekwencja takiego stanu rzeczy? Oczywiście wzrost kursu akcji, który widzimy na powyższym wykresie.

Czas trwania trendu wzrostowego

Dopóki zatem na wzroście (najczęściej dzieje się to w okolicach poprzednich szczytów widzianych z lewej strony wykresu) nie zobaczymy podobnych wolumenów do tych z dołka, będziemy mówić o możliwości trwania trendu wzrostowego. Oczywiście sam fakt dotarcia do szczytu nie oznacza, że cena się odwróci. Jeżeli duzi inwestorzy nie podejmą się próby sprzedaży akcji, będziemy mówić najczęściej o możliwości wystąpienia korekty. Skoro duży inwestor nie sprzedał, to kto ma te akcje sprzedawać, generując odwrócenie?

Zupełnie z inną sytuacją mielibyśmy do czynienia wtedy, kiedy w okolicach szczytów duży inwestor sprzedałby akcje. Kupującymi byliby wtedy drobni inwestorzy. Załóżmy, że tak się właśnie stało. W okolicach 100 zł akcje PCR zostały sprzedane, a kupili je drobni inwestorzy. Mamy zatem 600 000 akcji kupionych przez nich w okolicy szczytu. Co musiałoby się stać, aby cena dalej rosła?

Oczywiście mali inwestorzy musieliby dalej wykładać pieniądze i kupować akcje po coraz wyższych cenach, a wiemy, że tak się z natury nie dzieje. Mały inwestor chce kupić tanio (zwykle kupuje drogo) i chce sprzedać akcje jeszcze drożej, co zwykle po dużych wolumenach na zwyżce się już nie dzieje. Nie znajdują się bowiem kolejni inwestorzy, którzy chcieliby akcje mieć koniecznie po jeszcze wyższych cenach.

Wnioski końcowe

Na rynkach jest takie powiedzenie, że cena akcji porusza się od akumulacji do dystrybucji i od dystrybucji do akumulacji. Powyższy wykres pokazuje ruch od procesu akumulacji, ale nie pokazuje silnego procesu dystrybucji. Proponuję zatem inwestorom, którzy nastawieni się na bardzo długi termin inwestowania kalkulować, ile tych akcji jest w obrocie, ile ich skupiono w czasie spadków i o ile sytuacja fundamentalna spółki jest zdrowa, dołączyć się do dużych inwestorów i siedzieć wystarczająco długo na pozycji. Czas zawsze pokazuje, że skutkiem silnej akumulacji w przyszłości jest silny wzrost cen. Wystarczy zaczekać, aby to zobaczyć.