Odbicia V bardzo rzadko się zdarzają

29.08.2022, Kategorie: Nowości, Autor: Paweł Pagacz

Myślę, że wielu inwestorów z tęsknym okiem patrzy na zakończenie bessy w 2009 roku, czy nawet bessy w marcu 2020, gdzie zobaczyliśmy odbicie w kształcie litery V. Wzrost zaczął się nagle, był dynamiczny, a korekty były relatywnie słabe. Ja bardzo lubię takie formy ruchów, bowiem dają one ogromny komfort bycia na rynku od chwili zajęcia pozycji.

Dno bessy musi być uklepane

Zwykle odbicie V związane jest z jakimś znaczącym wydarzeniem. Takie zdarzenie zmienia fundamentalnie warunki na rynku i sprawia, że inwestowanie w akcje przebija każdą inną alternatywę, a do tego akcje są tanie.

W 2009 taką zmianą było zapoczątkowanie cyklu obniżek stóp procentowych i pierwszy skup aktywów przez FED (QE). Warunku zmieniły się mocno na korzyść inwestowanie w akcje. Giełdy zostały dosłownie zalane darmowym pieniądzem. jednocześnie akcje były bardzo tanie po wcześniejszej wyprzedaży.

Ten sam mechanizm zadział w 2020 roku. Dodatkowo do wsparcia monetarnego doszły impulsy fiskalne, czego wcześniej w takiej skali nie oglądaliśmy. Nie tylko FED i banki centralne rzucały na rynek środki, ale rządy robiły to samo, pompując dopłaty obywatelom i firmom. To synergiczne działanie wręcz wymusiło odbicie V.

Są też inne bessy, jak chociażby w latach 2015 (końcówka)-2016, gdzie jej zakończenie kształtowało się dobry rok, a indeks ze 4 razy próbował stuknąć w niższe przedziały cenowe. Co ciekawe, nawet, jeżeli dno poprzedniego dołka zostało naruszone, to tylko na chwilę. Aktualnie prawdopodobnie będziemy mieli taki scenariusz. Tym bardziej, że pieniądz jest z rynku ściągany, by opanować inflację.

Kontrakt na WIG20: na co się przygotować?

Gdyby wprost powielić przebieg bessy sprzed kilku lat, kontrakt na WIG20 mniej więcej chodziłby w ten sposób:

Analiza kontraktu WIG20
Analiza kontraktu WIG20

Jesteśmy więc na poziomach kształtowania się dołków bessy. Z punktu widzenia strategii długoterminowej zasadnym jest cały czas zapełnianie portfela akcjami w chwili, kiedy indeksy położone są niżej. Nawet jeżeli kolejne kilka miesięcy będzie słabych cenowo (tj. będą odreagowania, ale nie będą one trwałe), to mimo wszystko jest to najlepsza metoda, który działa na giełdzie od dekad.

W pewnym momencie bessa się skończy. Ceny ruszą w górę, a kto nie będzie miał akcji w portfelu, zostanie zmuszony w przyszłości do gonienia cen.