Myślę, że nigdy nie należy lekceważyć wolumenu niedźwiedziego. To sytuacja, w której popyt nie jest na tyle silny, aby utrzymać rynek i jednocześnie sytuacja, w której rynek, na rozpędzających się wolumenach, sprowadza się w dół. To dla wszystkich informacja, że popyt nie jest już silny, bo jeżeli silny by był, to oczywiście wchłonąłby podaż i rynek by się w dół nie rozpędził.
Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia na CD Projekt, o którym tutaj kilka razy pisaliśmy. Wrzucę zatem tylko wykres, gdzie czerwona strzałka może wskazywać na obecne położenie WIG20 (pokazuję podobieństwo pomiędzy zachowaniem CDR, a WIG20).
I wykres WIG20 (FW20):
Wspólne części wykresów to zaznaczony na spadku przyrastający wolumen (niedźwiedzi), wybranie na dołku i malejący wolumen jako korekta. W przypadku CDP pary po takim zdarzeniu starczyło na dojście do szczytu. Na WIG20 możemy liczyć (jeżeli rynek wykaże się jeszcze siłą i rozpiska jest prawidłowa) na wyrównanie dotychczasowego szczytu.
W takim miejscu (jak na CDR) proponowałbym nie popadać w euforię, ale zachować wzmożoną ostrożność.
W dłuższym terminie prawdopodobnie widzimy już od dłuższego czasu jedynie ruch inercyjny (lub jak kto woli – falę wtórną):
Malejące wolumeny na ruchu wzrostowym świadczą wprost o malejącej liczbie kupujących. To zdaje się potwierdzać wcześniej dobrze widoczne dwa obszary zmasowanej dystrybucji (oznaczyłem rekordowe wolumeny literą D). Najbliższe tygodnie z pewnością dla inwestorów okażą się bardzo ciekawe, będąc jednocześnie próbą charakterów.
Zaloguj się na swoje konto, aby zostawić swój komentarz.