Zmiana układu sił na wykresie PGNiG

10.06.2020, Kategorie: Nowości, Autor: Paweł Pagacz

Jeżeli ją kiedykolwiek obserwowałeś, to wiesz, że jej cechą główną jest (było dotychczas) bardzo mozolne, wręcz ślimacze wspinanie się na coraz wyższe poziomy cenowe. Oznaczało to, że zarobić (w sumie) się da, ale jakoś niezbyt szybko i niezbyt dużo.

Analiza PGNiG w długim terminie

Przypuszczam, co dopiero zweryfikuje przyszłość, że spółka ta nigdy w rzeczywistości nie była w hossie na GPW. Organicznie tak (jeszcze zanim zadebiutowała), ale nie w czasie widocznych notowań na giełdzie. Jak sądzę, to wszystko, co widzieliśmy, to rozgrywana struktura wielkiej fali 4 (de facto korekty), która już mogła się zakończyć.

Wielki wolumen, który widzimy obecnie w okolicach potencjalnego dołka C w fali 4, byłby dnem korekty (akumulacja). Byłoby to jednocześnie miejsce, z którego obecnie wystartowała hossa surowcowa na tej spółce. Zobaczmy na wykres wyżej opisanym zdarzeniem:

W takim przypadku cofnijmy się na chwilę do przełomu lat 2006/2007, gdzie mogliśmy zaobserwować końcówkę impulsu wzrostowego. Ruch wzrostowy był jednostajny, a korekta względnie płaska. To doskonała cecha impulsu. Po tym czasie wszystko się popsuło. Ruch stał się szarpany, niepewny. Często cofnięcia były bardzo głębokie. To może nam pomóc rozróżnić korektę od impulsu.

Jeżeli obecnie ponownie weszlibyśmy w okres impulsu (fali 5), to zapewne tylko kwestią czasu będzie wyjście na nowe szczyty cenowe przy dość komfortowym siedzeniu na tej pozycji.