Analiza najważniejszych indeksów giełdowych

05.02.2020, Kategorie: Nowości, Autor: Paweł Pagacz

Opisać poprawnie fale Elliotta w krótkim terminie na dowolnym instrumencie to prawdziwa sztuka. Potrzebne jest szczęście, dużo wiedzy, a i tak mając ogromne doświadczenie okazuje się, że rynek nieco skręca inaczej i koncepcja musi być albo nagięta albo w ogóle zmieniona. Fale Elliotta są bowiem jak podróż z Krakowa do Warszawy.

Jak zajedziesz do Kielc, to widzisz, co było za Tobą (opisywanie fal wstecz), ale nie wiesz, czy pojedziesz dalej do Radomia przez Skarżysko, czy może czeka Cię objazd, aby do Radomia w ogóle dojechać. Coś na drodze ekspresowej w międzyczasie mogło się stać.

Przyszłość jest niestała i zmienna, dlatego prognozowanie do przodu w krótkim terminie obarczone jest błędem (w długim jest duża szansa, że masz rację). Możesz wiedzieć, że zajedziesz do Warszawy, możesz wiedzieć, że zajechałeś do Kielc, ale nie wiesz, ile zakrętów jeszcze przed Tobą do celu, jakim jest Warszawa. Kilka nowych zmiennych może się bowiem na tej drodze pojawić.

Analiza indeksów falami Elliotta

Tym przydługim wstępem chciałem Ci powiedzieć coś nieco o falach na SP500, DAX oraz WIG20 (analizy WIG20). Naniosłem je obecnie. Tutaj na blogu przejawiają się różne dyskusje na ten temat, łącznie z tym, że zaczyna panować pesymizm Zupełnie niepotrzebnie, bo akumulacja na spadkach jest faktem i wzrost ze względu na akumulacje też faktem będzie.

Ja sam bardziej zakładałem, że idzie jakaś korekta prosta (na SP500 i DAX), a u nas dokończenie spadków i wzrost. I o ile sama koncepcja, o której właśnie napisałem, się nie zmieniła (jeszcze), o tyle sama koncepcja falowa uległa w krótkim terminie modyfikacji.

Sp500

I tak SP500 jest moim zdaniem w korekcie klina rozszerzającego się. To jakaś pędząca korekta z prawdopodobnie pięcioma falami w tle. Oznacza to, że obecne silne wzrosty, to dynamiczna fala D (D jak dynamiczna lubię mówić).

Po jej ukończeniu czeka nas ostatnia zniżka na fali E i jazda w górę (zobacz, jak silna akumulacja miała miejsce na dołku fali C – poprzez wolumeny):

DAX

DAX również wykazuje się dużą siłą, a korekta rozwijająca się na nim podobna jest do SP500. Różnica polega na tym, że ten klin rozszerzający się jest bardziej płaski, co oznacza, że SP500 ma dużo większą siłę od DAX. Niemniej jednak i jeden i drugi indeks wykazuje się akumulacją (i siłą):

Gdy korekty na SP500 i DAX się ukończą, te z największym prawdopodobieństwem ruszą dynamicznie w górę. Zobacz – jeżeli tak dużo skupują, to konsekwencją będzie silny wzrost. W tym kontekście obecna fala korekcyjna, to po prostu ruch boczny nastawiony na akumulowanie aktywów przed wzrostem.

WIG20

W tym kontekście patrzę też na WIG20. Niestety to najsłabszy jeszcze indeks (to będzie się stopniowo zmieniać). Obecna koncepcja zakłada dokończenie korekty (czyli fale E na SP500 i DAX), a u nas falę 5 spadkową:

A co później?

Podsumowanie

Trudno zatem przeciwstawić się wrażeniu, że mimo powszechnie panującej słabości na WIG20, którą obecnie (z przerwami widzimy), jesteśmy w fazie akumulacji przed jedną z silniejszych zwyżek z ostatnich kilku lat. Czy zatem obecne poziomy są jednymi z najbardziej atrakcyjnych do akumulowania na dłuższy termin? Zapewne tak.