Czy stosować analizę fundamentalną?

14.12.2022, Kategorie: Nowości, Autor: Paweł Pagacz

Analiza fundamentalna jest jak samochód. Możesz zobaczyć, że w konkretny sposób wygląda karoseria i jaki jest jej kolor, jaki jest silnik, jakie samochód ma funkcje, ile pali, jakie może mieć problemy na drodze.

Możesz zobaczyć, czy to automat, czy manual. Decyzję o tym, czy dany model zakupić, podejmujesz też często na podstawie wyglądu. Jednemu spodoba się marka A, inny powie, że to badziewie i lepsza będzie marka B. Ile ludzi, tyle opinii. Podobnie jest z analizą fundamentalną spółki.

Dobra i zła analiza fundamentalna

Ludzie na ogół patrzą na takie wskaźniki, jaki C/Z czy C/WK. Gdzieś przeczytali, że to ważne. Jak są nisko, to spółka jest tania i można ją kupić. Jak wskaźniki są wysoko, to spółka jest droga i nie warto się nią interesować. Tylko niestety to nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Prawdę mówiąc powiedziałbym, że patrzenie na takie rzeczy to strata czasu.

Do czego służy analiza finansowa?

Analiza fundamentalna i jej główne zadanie to zrozumienie, czy biznes, na który patrzysz, zarabia pieniądze lub ma potencjał do ich zarabiania w przyszłości. To jest sposób patrzenia na biznes jako całość. To jest sposób patrzenia na to, czy spółka radzi sobie z zadłużeniem. To jest patrzenie na to, ile firma zarabia pieniędzy na każdą jedną konkretną akcję, którą kupisz.

To również zrozumienie, czy spółka ma zdolność do dzielenia się dywidendą. Jeżeli tak, to czy robi to w kontrolowany sposób i skąd w ogóle pochodzą pieniądze na wypłatę. Analiza fundamentalna ma za zadanie odpowiedzieć na pytanie, czy biznes, na który patrzysz i który chcesz potencjalnie kupić, jest tego warty. Ale analiza fundamentalna absolutnie nie odpowie Ci na pytanie, kiedy kupić dane akcje.

Jest tanie, a nie rośnie

Kiedyś miałem możliwość porozmawiać z twórcą jednego z pierwszych portali o analizie fundamentalnej na naszym rynku. Był to portal płatny, agregujący dane ze spółek i pozwalający zobaczyć na podstawowe wskaźniki spółek. Przy odrobienie wysiłku pozwalał się wgryźć w pozostałe dane.

Główny zarzut, jakie mieli kupujący abonamenty do tego portalu, to że spółki, które wyszukiwarka wskazywała, jako tanie, wcale nie rosły. Jeżeli rosły, to na pewno nie na tyle, na ile wskazywał ich potencjał związany z niską wyceną. Inwestorzy oczekiwali, że jeżeli coś jest tanie, to będzie kiedyś drogie. Jak coś jest drogie, to nie warto tego kupować.

Dobre spółki nie są tanie

To takie samo patrzenie, że jak spółka kosztuje 2 zł, to łatwiej urośnie do 10 zł od takiej spółki, która kosztuje 20 zł i ma urosnąć do 100 zł. Niby nie ma tu żadnej różnicy, ale w rzeczywistości jest ich sporo. Główna to taka, że dobre spółki nie są tanie. A nie są tanie, bo kto chciałby się pozbywać dobrych akcji?

Na rynku amerykańskim, który ma długą historię, dobre spółki kosztują po kilkaset dolarów za akcję. Czasem są tańsze, jak spółka przeprowadzi split, czyli podział akcji. Wtedy cena jednej akcji robi się niższa, ale też tych akcji w obrocie jest proporcjonalnie więcej.

W PPCG Stock kiedyś nie stosowaliśmy analizy fundamentalnej. Głównie dlatego, że mieliśmy problem z dostępem do wielu wiarygodnych danych, w tym z dostępem do przyszłych prognoz. Niestety na krajowym rynku nadal jest z tym duży problem. Kto by się przejmował na naszym rynku takimi bzdurami, jak informowanie inwestorów z wyprzedzeniem, jak mniej więcej może się zachowywać biznes w przyszłości. Takich problemów nie mają spółki, które są dobre i które z drugiej strony cenią inwestorów, którzy kupują ich akcji.

Najpierw fundamenty, potem VSA

Analiza fundamentalna nie jest wyznacznikiem tego, czy akcje już dzisiaj kupić. Analiza fundamentalna dla nas stała się rodzajem sita, przez które przepuszczamy każdą spółkę, którą się interesujemy. Jeżeli spółka przeleci przez nasze sito i ma potencjał do rozwoju w przyszłości, to od tego momentu badamy to, na co większość patrzy na samym początku: wykres cenowy wraz z wolumenem. To ostatnia część analizy.

Przekonaliśmy się dość mocno o tym, że jeżeli mamy dobrą spółkę, to będziemy na niej częściej widzieć akumulację, a rzadziej dystrybucję. Jeżeli spółka jest zła, to częściej będziemy na niej widzieć akcje dystrybucyjne, a rzadziej akumulacyjne. Jeżeli spółka jest dobra, to jest większa szansa na to, że będzie się cechowała ona stabilnym trendem wzrostowym. Trendy są w końcu kreowane na podstawie tego, co spółka może zaprezentować w przyszłości. Na bazie tego, czy generuje dodatnie wyniki i czy je dowozi.

VSA i fundamentalnie słabe spółki

Czasem zdarza się, że pisze do nas inwestor z pytaniem o zachowanie wolumenu na wykresie danej spółki (analiza VSA). Wskazuje na to, że na pewnym poziomie pojawił się większy wolumen i czy jest on akumulacyjny. Zdarza się czasem, że taki wolumen faktycznie jest akumulacyjny i dana spółka może mieć jakiś potencjał wzrostowy.

Jeżeli jednak zbadamy taką spółkę i okaże się, że jest ona stosunkowo słaba, to zastanawiamy się, dlaczego ktoś ją akumuluje. A wiecie, dlaczego takie rzeczy najczęściej się dzieją? Spółka może być w trendzie spadkowym, ale spadła na tyle dużo (np. do 10 zł), że zyskała potencjał do odreagowania na 15 zł. Jej realna wycena wynosi 15 zł i kapitał taką spółkę może podebrać, aby wzrosła do swojej godziwej wyceny. Jak do niej dojdzie, to ponownie zobaczymy na wykresie silną dystrybucję. Tłum zazwyczaj będzie akcje kupował, myśląc, że tania spółka po trendzie spadkowym wchodzi w trend wzrostowy.

Giełdowe kółka rządzą na GPW

Tak się dzieje na rynku w koło i cały czas. Z naszego punktu widzenia jako inwestorów długoterminowych, najlepiej jest znaleźć bardzo dobrą spółkę i czekać na moment, kiedy taka spółka ulega przecenie (np. bessa) i widać na niej akumulację. Wtedy wiemy, że kupujemy coś, co chwilowo jest tańsze, ale z pewnością jest dobre. Taki biznes zyska na wartości.

Nam nie chodzi o to, aby robić kółka, kupować coś, co jest tanie i sprzedać to, zanim sprzedadzą to inni i dane ceny nie będą już dostępne. Nam chodzi oto, aby upolować aktywa, które są dobre, a których nikt w normalnych warunkach nie chciałby sprzedawać. To sprawia, że kiedy wszystkie strachy z rynku znikną (bessa, recesja), to takie spółki będą regularnie pięły się w górę, bez dystrybucji, która wywoła korektę bądź zmianę trendu. I w tym właśnie pomaga analiza fundamentalna – w wyborze dobrych aktywów, z którymi wszystkim w portfelu będzie dobrze.

Podsumowanie

Świetne w kontekście wartości aktywa są rzadkie. Jest ich mało na naszym rynku, zdecydowanie więcej w UK i w USA. Myślę, że wielu krajowych inwestorów absolutnie nie przywykło do tego, że dobre akcje można trzymać lata. I wcale się temu nie dziwię, jeżeli większość życia spędziło się na GPW. Tutaj zasada „trzymaj i zapomnij” dla większości spółek (nawet indeksów giełdowych) w długim terminie może się okazać bardzo szkodliwa.