Jak zacząć się uczyć inwestowania na giełdzie?

08.05.2023, Kategorie: Nowości, Autor: Paweł Pagacz

Z całym przekonaniem i absolutną szczerością to napiszę. Jeżeli uczysz się inwestować na giełdzie, warto od samego początku postawić na strategię, która daje Ci pewność wygranej w długim terminie. Omówię tę strategię poniżej. Właściwie wszystkie media poprzez często sponsorowane artykuły będą Ci podpowiadać obranie innej drogi. Ta droga jest korzystna dla instytucji finansowych, ale nie dla Ciebie. Tę drogę też sobie omówimy.

Braku wpływu na rzeczywistość

Zacznij od zrozumienia, że Twoje działania nie wpłyną znacząco na giełdowy rynek. Ceną każdej akcji, każdego instrumentu, indeksu i dosłownie każdego aktywa rządzą pieniądze. Jeżeli dzisiaj na akcjach KGHM obrót wynosi 50 mln zł, a Ty kupujesz akcje za 10 000 zł, to masz wpływ na ruch ceny w 0,02% w danym dniu. I dokładnie w tym dniu się on kończy, chyba, że kolejnego dnia wykonasz kolejną transakcję. Wynik tego, jak ostatecznie zachowa się cena, zależeć będzie od inwestorów, którzy zdecydują się handlować na danym walorze. Jeżeli nikt na danym walorze by nie handlował, cena nie zmieniłaby się zupełnie.

W swoim giełdowym życiu będziesz walczył z wieloma demonami. Rzadko który umysł potrafi zrozumieć, że nie musi wiedzieć, co się wydarzy w przyszłości, aby zarabiać pieniądze. Wykładasz pieniądze, więc będziesz zawsze zakładać, że cena Twojego waloru wzrośnie. Nie zawsze będzie rosła, niezależnie od tego, jak będziesz prognozował/projektował rzeczywistość.

Jeżeli nie masz jakiegokolwiek doświadczenia, będziesz chciał się zacząć uczyć inwestowania na giełdzie. Wpiszesz więc hasło w Google jak inwestować na giełdzie i – o zgrozo – otrzymasz zestaw odpowiedzi, jak stosować analizę techniczną albo inne wskaźnikowe metody. Prawdopodobnie pójdziesz w tym kierunku, bo skoro o tym piszą, to musi to być metoda, która działa. Niestety jak wszyscy zawiedziesz się na tym. Obyś nie tracił pieniędzy na niezbyt mądrym sposobie przewidywania przyszłości. Jak już wspomniałem wyżej, nie masz na nią wpływu, poza chwilą dokonywania transakcji.

Doktryna analizy technicznej przewiduje, że określona (większość) grupa ludzi będzie widziała to samo i będzie podejmowała takie same decyzje, powodując określony ruch na rynku. Nic bardziej mylnego. Na rynku duży kapitał, zwany Smart Money, doskonale zdaje sobie sprawę z tego, co robi tłum i że stosuje najczęściej analizę techniczną. Kapitał będzie inwestował w swoim interesie, a nie w interesie tłumu. Warto to zrozumieć i wziąć sobie do serca.

Postaw na dobre spółki

W ostatnim czasie Bartek opisał chociażby spółkę DOM, którą posiadamy już dłuższy czas w portfelu. Mamy ją kupioną za średnią cenę 85 zł. To oczywiście tylko jedna z wielu spółek, którą posiadamy w swoim portfolio.

W czasie historii jej posiadania, zdarzyło się, że byliśmy na niej chwilę na minusie. Przez większość czasu jednak już notujemy solidny zysk, podobnie, jak na konto wpadają nam wypłacane z tej spółki dywidendy. Każdorazowo są one wyższe, niż płaci w najlepszym okresie jakakolwiek lokata bankowa. Dodatkowo kapitał jest pomnożony, bo i cena akcji jest wyżej.

Jeżeli zaczynasz inwestować na giełdzie, musisz zrozumieć, po co zostały stworzone rynki i po co używają tych rynków różne osoby. Ideą bycia spółek giełdowych na rynku jest wzrost ich wartości w czasie. Innymi słowy inwestor zarobi pieniądze, jeżeli dzisiaj kupi akcje firmy, która przez rok się rozwinie. Za rok firma urośnie o 15% i realnie tyle będą skłonni inwestorzy zapłacić za akcję więcej, niż jeszcze rok temu. To jest Twój potencjalny zysk. Zarabiasz, jeżeli firma, której akcje trzymasz, rozwija się. Jeżeli firma taka rozwija się przez 20 lat z rzędu, a Ty posiadasz jej akcje od 20 lat, to masz gwarancję dojścia w takiej inwestycji do bardzo dużych pieniędzy.

Twój zysk będzie się składał z serii wypłaconych dywidend, które możesz reinwestować oraz ze wzrostu wartości kapitału. Jeżeli firma ma milion akcji i w 2023 roku generuje 100 mln zysku, a w 2043 roku będzie generowała 2 mld zł zysku, to w przybliżeniu cena akcji wzrośnie 20 razy. To jest oczywiście liniowe postrzeganie ceny, ale sam rynek co do zasady dąży w tym kierunku. Pod uwagę będzie brał perspektywy dalszego rozwoju tej spółki, prognozy zysków na kolejne lata, stan zadłużenia, czy poziom płaconych dywidend.

Postrzegaj swoją rzeczywistość długoterminowo

Mnie osobiście niedługo stuknie 20 lat, jak zajmuję się rynkami finansowymi. Przeżyłem już kilka załamań rynku, które dla niepoznaki zwą się bessami. Kiedy stawiałem na dobre spółki, to bessa zawsze była oczywiście powodem do spadku wyceny takiej spółki. Jednak nie zdarzyło mi się kiedykolwiek, aby taka spółka nie odrobiła często z nawiązką tego, co straciła w bessie.

Kiedy nadchodzi bessa, całe rzesze inwestorów na wyścigi pozbywają się wszystkich akcji tylko dlatego, że tanieją. Jest to oczywiście bardzo nieprzyjemne, ale zwykle przejściowe.

Jeżeli masz pieniądze, spadek rynków powinieneś wykorzystać do kupna bardzo dobrych spółek i trzymania ich długoterminowo. Obowiązuje tutaj dokładnie taka sama zasada. Im dłużej trzymasz dobre akcje, tym więcej profitów zgarniesz z takiej spółki w długim terminie. Im taniej kupisz bardzo dobrą spółkę, tym większy Twój przyszły zysk.

Nasz autorytet w inwestowaniu (niekoniecznie w wyborze najlepszych spółek, bo jest zbyt duży na spółki, które chociażby są w naszym zasięgu) Warren Buffet pielęgnuje zasadę długoterminowego kupowania spółek już od kilkudziesięciu lat. Nie wydaje mi się, aby przykładowo przy pierwotnej inwestycji 2 mld dolarów w akcje Coca-Coli denerwował się z tego powodu, że akcje kosztują dzisiaj 50 lub 60 dolarów. Zgarnia w samych dywidendach każdego roku po kilkaset mln dolarów. Ale czekał na ten wyniki ponad 30 lat. Musiał 30 lat temu podjąć decyzję kupna i pozostawienia takiej spółki w swoim portfelu.

Twój wiek ma znaczenie

Im wcześniej zaczniesz inwestować, myśląc o swoim kapitale długoterminowo, tym większą masz szansę zarobić duże pieniądze. Jeżeli masz 20 lat, to jesteś w zupełnie innej sytuacji niż jakbyś miał lat 40. Dzisiejszego 20 i 40-latka dzieli 20 lat różnicy. Problem w tym, że jeżeli 40-latek zainwestuje na 20 lat, to bardzo dużymi pieniędzmi będzie się cieszył w wieku ok. 60 lat. Jeżeli zaczniesz inwestować jako 20-latek, to w sile wieku będziesz się cieszył profitami. Problem tylko w tym, że 20-latkowie chcą cieszyć się konsumpcją i życiem, a nie inwestować pieniądze. Znam kilkoro 20-latków i tak ich osobiście postrzegam.

Otrzymywanie dywidend i ich reinwestowanie

Wyżej wspomniałem o spółce DOM. Wzrost ceny akcji, który mamy na tych akcjach, to jest tylko jedna część inwestycji. Drugą są dywidendy, które spływają. Załóżmy, że masz kupione 100 akcji DOM DEV i otrzymasz w tym roku 11 zł dywidendy. Na Twoje konto spłynie 1100 zł, jeżeli masz zainwestowane środki w ramach konta IKE/IKZE lub 972 zł, jeżeli zainwestowałeś poprzez zwykły rachunek maklerski.

Z otrzymanymi środkami możesz zrobić właściwie dwie rzeczy. Możesz je skonsumować albo wydać na kolejne akcje, które za rok (może i wcześniej) przyniosą Ci kolejne pieniądze. Jeżeli kupisz kolejne akcje spółki, która płaci 7% dywidendy, to w kolejnym roku otrzymasz dywidendę od 100 akcji DOM i kilku akcji kolejnej spółki.

Sumarycznie powtarzając ten proces, tworzysz dla siebie coś w rodzaju funduszu inwestycyjnego, który z jednej strony powiększa swoją wartość, a z drugiej strony płaci Ci regularne dochody pasywne (dywidendy). Im wcześniej zaczniesz i im więcej zdołasz reinwestować dywidend, tym więcej pieniędzy będziesz mieć z upływem lat. Kiedy jest się na emeryturze, każde 500 lub 1000 zł dodatkowego dochodu miesięcznie ma duże znaczenie. Dlatego zacznij inwestować wcześnie ze zrozumieniem tego procesu.

Unikaj krótkoterminowych analiz spółek

Będąc początkującym inwestorem na giełdzie, będziesz się mierzył z emocjonalnością inwestowania. Prawdopodobnie emocje może u Ciebie wywołać już drobna zmiana ceny, zwłaszcza, jeżeli inwestujesz pieniądze, których nie chcesz stracić.

Warto zrozumieć, co się kupuje, dlaczego się kupuje i ile lat będzie trwała inwestycja. W krótkim terminie wpływ na cenę akcji mają bardzo często emocjonalne czynniki. Wybuch bomby, nagły wyższy odczyt inflacji, mocniejsza reakcja banku centralnego lub przystąpienie jakiegoś kraju do wojny to tylko niektóre zmienne, która mogą zaskoczyć inwestora. A może jedno państwo na drugie nałoży cła, co będzie miało wpływ na waluty i na atrakcyjność danego kraju w oczach inwestorów. Może też wystąpić trzęsienie ziemi. Setki rzeczy mogą się wydarzyć i się wydarzą, a Ty na rynku będziesz obecny.

Twoim celem w procesie inwestowania na giełdzie jest zobaczenie, co się stanie z Twoją firmą za rok. Jeżeli odrobiłeś dobrze lekcje, to wybierzesz firmę na podstawie tego, jak się rozwija i jakie są jej prognozy na przyszłość, a nie na podstawie tego, co zobaczyłeś na wykresie.

Narzędzia do wyboru dobrych spółek

W PPCG Stock wypracowaliśmy szereg narzędzi, których używamy do wyboru najlepszych spółek. Jest to system scoringowy, który punktuje konkretne walory spółek. Kluczem w inwestowaniu jest wybranie najlepszej spółki, kiedy jest wyceniania najniżej. To wszystko należy połączyć z realnym ujawnieniem się planów zakupowych ze strony dużych inwestorów.

Jeżeli chcesz korzystać z naszych sygnałów, w tym wglądu do naszych 4 portfeli, dołącz do PPCG Stock.

Kupować akcje, kiedy jest w rzeczywistości tanio

Wyżej wspomniałem o naszym modelu scoringowym. Mamy w nim proste założenie. Jeżeli mamy firmę, która się rozwija, to należy kupić jej akcje wtedy, kiedy są wyceniane na akceptowalnym poziomie. Nie kupujemy akcji, które są wyceniane powyżej swoich możliwości generowania zysków.

Problem z dobrymi akcjami jest taki, że lubią trzymać swoją cenę. Często inwestorzy są skłonni dzisiaj zapłacić za akcje więcej o tyle, o ile akcje powinny być wycenione mniej więcej za pół roku. Kupują więc akcje z pewnym negatywnym dla siebie dyskontem tylko dlatego, że są dobre. Innymi słowy gotowi są stracić pół roku wzrostu wartości firmy tylko dlatego, żeby akcje mieć.

My mamy podejście raczej inwestorów cierpliwych, będąc skłonnym zakupić akcje wtedy, kiedy są godziwie wyceniane. Czasem i dopiszę tutaj – niestety – na dobre akcje trzeba zaczekać, aż przecenią się z jakiegoś powodu. Na taką przecenę i potwierdzenie siły czekaliśmy na akcjach NVIDIA, którą zakupiliśmy we wskazanym miejscu:

Nvidia - zakup akcji
Nvidia – zakup akcji

Nie bój się bessy i nie ciesz się z hossy

Inwestowanie na giełdzie powinno być równie emocjonujące jak oglądanie schnącej farby lub rosnącej trawy. Patrząc chociażby na NVIDIA zauważ, że jakbyś kupił akcje pół roku wcześniej po 200 dolarów za akcję, dzisiaj Twoja inwestycja byłaby wyceniana 40% drożej. Oznacza to jednak również to, że po drodze zaliczyłbyś przejściową 50% stratę. Nasz zakup też nie odbył się w dołku. Dzisiaj mamy od ceny zakupu blisko 90% zysku (w USD), a maksymalne obsunięcie na kapitale wyniosło niespełna 10%. To też powód, dla którego akcje kupuje się po potwierdzeniu dołka, a nie przed jego wystąpieniem. To jednak temat na inny artykuł, bo nie jest prosty i nie zawsze się to przecież udaje.

Zarówno przejściowa strata, jak i dość spory zysk nie powinny powodować u inwestora jakikolwiek emocji. Ani negatywnych, ani pozytywnych. Cena akcji będzie się poruszała w różnych kierunkach. Same akcje raz będą niedowartościowane, a innym razem przewartościowane. Nawet jak masz zysk, to mogą stracić okresowo na wartości. Każdy z tych stanów powinien być całkowicie neutralny emocjonalnie dla Ciebie.

Emocje będą znacznie mniejsze i łatwiej nad nimi zapanujesz, jeśli od początku zdecydujesz się inwestować swoje ciężko przecież zarobione pieniądze w akcje najlepszych firm. Takie firmy będą mniej skłonne do obsunięć ceny, a jeżeli takie obsunięcie się zdarzy, to przy poprawie koniunktury, ceny odrobią swoją wartość. Jeżeli takie akcje stracą, to możesz je bez stresu dokupić. To jedyny dopuszczalny moment, w którym cenę możesz uśredniać w dół.

Ciesz się z życia

Na koniec pozostawiłem coś bardzo ważnego. Nie żyjesz dla inwestowania. Inwestujesz po to, aby żyć. Tak samo jest z pracą. Celem inwestowania ma być spokojne pomnożenie Twojego majątku, nie stres, który możesz sobie wygenerować na własne życzenie, robiąc na rynku rzeczy, których nie powinieneś robić.

Instytucje finansowe będą Cię namawiać do spekulowania, ale nie idź w tym kierunku. Biura maklerskie czy FX zarabiają wtedy, kiedy handlujesz często, bo mają z Ciebie prowizję. Ty zaś zarabiasz wtedy, kiedy kupujesz dobre akcje, które długoterminowo zyskają na wartości. Zarobisz Ty, a nie biuro maklerskie, które Cię obsługuje. Inwestuj mądrze i zacznij wcześnie. Wraz z upływem lat będziesz musiał mniej pracować, ponieważ będziesz mógł żyć z profitów, jakie wypracują dla Ciebie mądre inwestycje.