Dlaczego warto planować budżet?

13.10.2022, Kategorie: Nowości, Autor: Paweł Pagacz

Nie czuję się w najmniejszym stopniu specjalistą od planowania budżetów domowych. Piszę o tym dlatego, ponieważ udało mi się pomóc jednej osobie, a studium tego przypadku jest na tyle ciekawe, że warto o tym napisać.

Nie mam żadnego doświadczenia w pomaganiu ludziom w planowaniu ich wydatków i układaniu ich życia tak, aby było im lepiej. Są od tego specjaliści. Ja nim nie jestem. Planowanie domowych finansów dobrze ogarnia Michał Szafrański. Pod tym linkiem możesz pobrać od niego kalkulator budżetu.

Jak mieć i alokować nadwyżki finansowe?

Nie mogę stracić!

Niemniej jednak napisała do mnie osoba, która miała problem z inwestowaniem. Problem polegał na tym, że koniecznie chciała zarabiać, ale nie dopuszczała możliwości niższej wyceny aktywów. Wszyscy wiemy, że samo w sobie jest to sprzeczne, bo taka jest giełda.

Nie jest możliwe inwestowanie bez ryzyka niższej wyceny aktywów, tym bardziej, że mamy obecnie bessę i naturalnym kierunkiem jest spadek cen do czasu jej ukończenia. Po kilku wymianach wiadomości okazało się, że inwestuje ona środki, których nie może stracić. Większość z nich potrzebuje na pokrycie wydatków, o których wie, że są i które będzie musiała opłacić.

Jej gra na rynku, to nie miało być inwestowanie, ale w istocie kupno taniej, by sprzedać drożej po to, aby jak najwięcej zarobić na pokrycie wydatków i żeby jeszcze sporo zostało. To wszystko powodowało ogromny stres, emocje, codzienne nerwy, brak snu przy przetrzymaniu pozycji przez noc. Ogólnie katastrofa dla własnego ciała i umysłu.

Finansowy plan naprawczy

Co zrobiliśmy i w jakim kierunku poszliśmy?

1) Środki, które były potrzebne na wydatki w przyszłości, a które obecnie miały służyć do handlu na giełdzie, trafiły na lokatę oprocentowaną na 7,3% na najbliższe 6 miesięcy. Są to środki niczym nie zagrożone.

2) Zostawiliśmy pewną część środków na rachunku bankowym, aby zabezpieczyć bieżącą płynność na niespodziewane wydatki.

3) To, co zostało, jest kwotą, za którą zostały zakupione spółki dywidendowe.

Kwota ta nie jest potrzebna na życie i może zmieniać swoją wartość na rynku. Będzie pracowała na spółkach dywidendowych i będzie przynosić dochód pasywny, który będzie zwiększał stronę dochodową.

4) Bieżące dochody z pracy na etacie podzieliliśmy na:

a) zapłatę za rachunki,

b) kwotę przeznaczoną na jedzenie i przyjemności,

c) oszczędności, o których poniżej.

5) Nadwyżki finansowe mają trafiać każdorazowo na rachunek maklerski i za te środki mają być kupowane spółki dywidendowe, które regularnie będą zwiększać dochód pasywny.

Ułożenie swojego życia w ten sposób sprawiło u tego konkretnego człowieka to, że zaczął on inwestować, fundując sobie nie tylko spokój wewnętrzny, ale i rosnący dochód pasywny. Nie mogę napisać, że jest on wielki w tej chwili, bo nie jest.

Jest to początek pewnej drogi, która będzie zwiększała na początku każdego roku, a finalnie każdego miesiąca skalę jego zarobków. Część będzie pochodziła z jego pracy na etacie, a część z wypłacanych przez rynek dywidend, które z roku na rok będą coraz większe.

Podsumowanie

To właściwie tyle z tej historii. Nie jest to nic skomplikowanego, ale wymagało po prostu poukładania tego, co robi się na rynku, co chce się osiągnąć i jak można to zrobić, nie drenując siebie ze spokoju.