Gdzie te ujemne ceny ropy?

20.05.2020, Kategorie: Nowości, Autor: Paweł Pagacz

Pamiętasz, jak wiele w ciągu ostatniego miesiąca  wydarzyło się na ropie? Wydaje się dzisiaj, jakby to było nierealne. Nagłówki bijące z mediów to ropa po ujemnych cenach. Nie ma gdzie składować ropy. Nikt ropy nie chce odbierać. Setki takich artykułów mających sugerować (i sugerujących zresztą), że jest tak źle, że będzie tylko źle. Na pewno w każdym razie nie lepiej.

Nieustannie zadziwia mnie ten mechanizm. Tak obrzydzić dane aktywa, aby nikt nie chciał brać longów i aby każdy chętnie (kto oczywiście spekuluje), brał shorty. W końcu jeżeli jesteś profesjonalistą i chcesz się obkupić w surowiec, to musisz mieć przeciwną stronę transakcji. Ktoś sprzedaje (redukuje longi lub otwiera shorty), Ty, jako profesjonalista, możesz dzięki temu pakować swoje miliardy w longi. Dwie strony transakcji.

Dzisiaj żadne media nie mówią już o ujemnych cenach ropy. Na stacjach benzynowych nikt nie rozdaje paliwa za dopłatą (ktoś miał taką nadzieję w ogóle?). W ogóle ceny ropy rosną. Jak to możliwe?

Powróćmy do dwóch wykresów z analiz przedstawionych  na tym blogu. Pierwsza pochodzi z tej analizy, w której sprawdzałem ropę systemem LTTM:

 

Cena oscylowała wokół 20 dolarów, pokazując sygnały kupna. To, co trwało (leciało jeszcze w dół), to ruch inercyjny (fala wtórna). Mieliśmy więc informację, że popyt w długim terminie wchodzi w te aktywa, a nie ich się pozbywa. Problem nie polegał zatem na tym, że nikt ropy nie chciał i  profesjonaliści jej nie chcieli. Wręcz przeciwnie. Skoro uzyskiwali przewagę popytową, to jak najbardziej byli zainteresowani wzrostem, a nie spadkiem cen. Problem leżał w tym, że chwilowo zakorkował się przepływ surowca w systemie światowym, co stworzyło nieprawdopodobną okazję do kupna tanich aktywów na długim termin.

Niebawem później, ropa wykonała falę inercyjną i rozpoczęła zwyżkę:

 

Uaktualniając powyższy wykres:

 

Po rekordowej akumulacji wspinamy się w górę na fali C w 4, po której w przyszłości zejdzie fala 5 spadkowa. Zwykle przyjmuje się, że jeżeli fala B w fali 4 (zaznaczona wykrzyknikiem u góry) jest najgłębszym punktem na wykresie, to fala 5 spadkowa schodzi w okolice dołka fali 3. I tutaj wracamy ponownie do wykresu z początku tego artykułu. Bardzo szybko okazuje się, że są to okolice akumulacji i wygenerowania sygnału kupna przez profesjonalistów na rynku.

Czy w tym kontekście nie warto się zastanowić nad kwestią, gdzie te ujemne ceny ropy? Co faktycznie rządzi ceną na wykresach? Kapitaliści zrobili dokładnie to, co chcieli zrobić. Skupili aktywa i będą robić z ceną dokładnie to, co mają robić. Będą nią sterować. Można to odczytać przy pomocy wolumenu. Okazuje się, że nawet, jeżeli się pomylili w swojej ocenie (i nie przewidzieli nadpodaży fizycznego surowca), to ostatecznie nie miało to żadnego znaczenia. Przy tym poziomie kapitałowym w dalszym ciągu będą zarabiać, najpierw odrabiając (papierową stratę przez głęboką falę B), a teraz już zarabiając na wzroście ceny powyżej swojej strefy zakupy. Patrząc zaś na skalę wolumenu, zarobki nie idą w miliony, ale już w miliardy.

Kto więc sprzedawał, nie rozumiejąc, co się dzieje i kto zatem dzisiaj liczy straty? Przecież surowca jest za dużo, a ceny ropy są ujemne. Świat kolejny raz się nie zawalił.