Analiza VSA da Ci ogromną przewagę na rynku

11.03.2024, Kategorie: Nowości, Autor: Paweł Pagacz
Analiza VSA

Analiza VSA to najefektywniejszy sposób analizy rynku. Postaram się Wam to udowodnić, pokazując jednocześnie wybór, jaki stoi przed inwestorem, poszukującym zyskownych inwestycji na rynkach finansowych.

Analiza VSA: zacznijmy od Shopera

Metoda VSA to nic innego, jak dźwięk położonych pieniędzy na rynku. Są aktywa, którymi banki inwestycyjne lub fundusze się interesują. Są też takie, którymi się nie interesują i wtedy o analizie VSA nie ma mowy. W okolicach drugiej połowy 2021 roku zadebiutowała spółka Shoper.

Analiza Shoper
Analiza Shoper – dystrybucja i rekordowy wolumen

Pierwsze kluczowe zdarzenie

Cena przez pierwszy okres czasu od IPO rosła, ale wolumen na tym wzroście nam malał. Co nam to mówi? Wraz ze wzrostem ceny malała chęć inwestorów do angażowania się w zakupy tych akcji po coraz wyższej cenie. Popyt systematycznie wysychał. Znaczący jest górny cień na świecy w okolicach końca sierpnia, gdzie cena z wysokiego poziomu została sprowadzona na samo dno. Wolumen jednak był tam niewielki.

Drugie kluczowe zdarzenie

Miało miejsce w połowie listopada. Zaznaczyłem je pomarańczową strzałką. Przy znaczącym względem tła wolumenie cena próbowała urosnąć, jednak zwyżka nie została utrzymana. Cena zamknęła się w okolicach połowy świecy. To potwierdza silną podaż. Gdyby popyt był silniejszy, cena zamknęłaby się wysoko. Podaży było tak dużo, że cena z okolic 87 zł została sprowadzona w okolice 69 zł w trakcie kolejnych 2 tygodni.

Otrzymaliśmy spójną informację. Najpierw cena rosła, ale na rynku nie było popytu. Później jakiś popyt się znalazł, jednak podaży było sporo więcej i cena dosłownie runęła. Trend spadkowy od widocznego podażowego szczytu trwa właściwie do dzisiaj.

Można zadać pytanie, czy wiedząc, że coraz mniej ludzi akcje kupuje i jednocześnie na rynku wylewa się podaż, to takie akcje warto kupić? Pomijam tutaj analizę fundamentalną. Być może była zgodna z tym, co pokazywało zachowanie wolumenu.

Po co kupuje się akcje?

Każdy inwestor ma inne cele, ale głównym jednak celem kupna akcji jest zarobienie pieniędzy. Niektórzy je mają, bo chcą być udziałowcem w firmie, mogąc mieć realny wpływ na funkcjonowanie biznesu. Mówimy tu o dużych inwestorach. Mniejsi inwestorzy akcje kupują po to, aby zarobić na różnicy cen lub – jeżeli rozsądnie myślą – powiększyć majątek dzięki trzymaniu akcji, kiedy sama firma się rozwija. To całkiem roztropne.

Tą rozsądniejszą częścią działań może być kupno takiego biznesu, który się rozwija i który jednocześnie może nam płacić dochód pasywny. Ma to ogromną zaletę. Nie musimy handlować akcjami, płacąc każdorazowo prowizję za każdą transakcję kupna/sprzedaży. Jednocześnie nic nie robiąc, otrzymujemy na konto dywidendę, którą możemy skonsumować lub zainwestować w kolejne akcje.

Takie działanie wiąże się z koniecznością wyboru dobrych aktywów. Dobre aktywa to nie tylko te dobre fundamentalnie. To również takie aktywa, które są pożądane i akumulowane przez inwestorów w czasie korekt rynkowych. Jak możesz to zobaczyć? Oczywiście przez analizę VSA, o której jest ten artykuł.

Gdzie znajdziesz dobre spółki giełdowe?

W Polsce również je znajdziesz, ale w niewielkiej ilości. Taką spółką są chociażby Kęty (Kęty akcje), które regularnie z roku na rok płacą coraz wyższą dywidendę. Za każdym razem, jak mam możliwość przejechać w Kętach koło zakładów, rozpiera mnie duma. Takie spółki są jednak na polskiej giełdzie wyjątkiem, a nie regułą. Dobre spółki znajdziesz przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych. Jest to fakt, który trzeba zaakceptować.

Stany Zjednoczone i ich giełdy mają jeszcze jedną zaletę. Tam jest większość kapitału światowego. Tam jest kapitał, który jest zainteresowany akumulacją dobrych aktywów. Jeżeli więc jest dobra spółka, to jej akcje będą kupowane na każdej korekcie. Dotyczy to nie tylko wielkich korporacji typu Pepsi, Coca-Cola i P&G. Dotyczy to również spółek, które świetnie się rozwijają (Visa, Mastercard i Nvidia).

Zastanówcie się, jak to jest mieć spółkę, która praktycznie nigdy nie zalicza bessy? Jeżeli jej się zdarzy, to w mig odrabia straty, bo kapitał to natychmiast kupuje. Czy dostrzegacie bessę na wykresie Visa?

Visa
Visa

Przy okazji na wykresie zaznaczyłem każdy istotniejszy spadek w interwale miesięcznym. Zauważcie, że każdorazowo było tak samo, czyli wolumen wzrastał, a cena po tym ruszała w górę.

Jeżeli tak uproszczona analiza VSA pokazuje nam fakt akumulacji, jednocześnie nie pokazując dystrybucji w szczytach, to mamy spółkę w hossie. Taki stan rzeczy trwa już od 2008 roku, czyli debiutu tych akcji na giełdzie. A takich spółek w USA jest mnóstwo. W tym kontekście zastanówcie się nad tym, jaką ideą kierowali się nasi rządzący, pisząc ustawę zabraniającą inwestowania naszych emerytalnych oszczędności poza granicami Polski. Wiem, że to się zaczęło zmieniać, ale trudno bezie nadrobić stracony czas. Świat lokuje kapitał w dobre biznesy, a nasze emerytury nie mogą korzystać z tej efektywności.

Dywidendowe spółki

Są dobrym rozwiązaniem dla większości inwestorów. Wiecie, dlaczego? Bo płynie do nich kapitał, szukający stabilnych stóp zwrotu. Jeżeli cena akcji spółki dywidendowej spada z jakiegoś powodu, to rośnie stopa dywidendy, którą można otrzymać, inwestując w akcje. To sprawia, że pojawia się kapitał chętny do kupna akcji.

Cena akcji spółek dywidendowych ma tendencję do wzrostu w czasie, często proporcjonalnie do tempa, w jakim rośnie wypłacana dywidenda. Jest to logiczne, bowiem jeżeli rośnie wartość dywidendy, to rośnie jej stopa względem ceny akcji. Inwestorzy działają efektywnie i jeżeli widzą stopę dywidendy na atrakcyjnym poziomie, to po prostu kupują akcje, podnosząc cenę do poziomu równowagi (zobacz prawo popytu i podaży).

Inwestor ma tutaj różne możliwości. Może kupić pojedyncze akcje spółek dywidendowych, fundusze, które inwestując w akcje spółek dywidendowych i reinwestują dywidendę lub fundusze wypłacające dywidendę.

Wszystko inne

Na akcjach można grać na wzrost oraz na niektórych również na spadek za pomocą dostępnych instrumentów finansowych ( poprzez certyfikaty turbo lub instrumenty lewarowane CFD). Jeżeli decydujemy się na taką formę zarobku, musimy stać się biegli w ocenie sytuacji na wykresie. Jeżeli nie będziemy rozumieć, która siła aktualnie dominuje na wykresie, możemy nadziać się na takie rodzynki jak Shoper, który przecież od debiutu z okolic 52 zł szedł w kierunku 90 zł. Tylko co z tego, jak energia ze spółki uchodziła?

Największą dla mnie sztuką jest umiejętność zarabiania na Forex. To jest absolutny szczyt kompetencji, bowiem operują na tym rynku największe kapitały, a spadek lub wzrost ceny aktywów jest równie łatwo wygenerować za pomocą odpowiedniej wielkości kapitału. Widziałem, jak w ciągu minuty inwestor potrafi otworzyć ponad 50 000 kontaktów na SP500. Z tego, co mi wiadomo, to jeden kontrakt na SP500 jest obecnie warty 250$*5124 punkty. To prawie 1,3 mln dolarów. I pomnóżcie to przez 50 000 sztuk.

Na FX w ciągu dnia można rozegrać sytuacje, które na akcjach trwałyby kilka miesięcy. Pytanie tylko, jak wielkiej biegłości w analizie VSA potrzeba, aby grać na równi z największymi wyjadaczami na tym rynku? Taka wiedza jest osiągalna, ale też trudna do wdrożenia dla większości inwestorów. Dlatego większość na FX traci, bo raz, że nie robią nic właściwie, a jak próbują, to nadal nie są biegli w analizie VSA i nie kontrolują ryzyka.

Uważam, że warto poświęcić wystarczająco dużo czasu do nauki metody VSA po to, aby nauczyć się czytać siły ścierające się na rynku. Wtedy dajemy sobie szansę na współpracę z największymi kapitałami na rynku, czerpiąc z tego wymierne korzyści finansowe.

Analiza VSA: kończymy na akcjach BOS

Na koniec zobaczmy przykład z krajowego rynku akcji. Spójrzmy na akcje BOS. Cena akcji tego banku zyskiwała w ostatnich tygodniach na wartości. Kiedyś użyłem stwierdzenia owczy pęd. Polega to na tym, że inwestorzy widząc wzrost ceny akcji, dołączają się do zakupów, tworząc coraz wyższe poziomy cenowe. Tak działa efekt FOMO. Co się stanie, jeżeli ten proces wykorzystają Smart Money?

Akcje BOS
Akcje BOS

Banku BOŚ nie trzyma się dla dywidend, bowiem dywidend ten bank nie płaci. Jedyną możliwością zarobienia pieniędzy na tych akcjach jest ich kupno tanio, by sprzedać je drożej. Zauważmy to, co zaznaczyłem w żółtej ramce. Wraz z każdym wzrostem ceny obserwowaliśmy przyrost wolumenu. Tłum inwestorów angażował się we wzrost ceny, widząc z dnia na dzień coraz wyższy jej poziom.

Ten stan nadzwyczajnego popytu (zobaczmy na tło, gdzie wolumen jest zazwyczaj dość niski) został wykorzystany przez Smart Money. Przy wolumenie ponad 0,5 mln akcji, cena waloru zamknęła się w okolicach minimum sesyjnego (purpurowa ramka). Nie ma żadnych wątpliwości, że podaży było na tyle dużo, że popyt nie zdołał utrzymać ceny. Po tym zdarzeniu we wzrost przestał angażować się popyt (czerwona opadająca kreska na wolumenie), a cena dosłownie się zawaliła.

Autor wpisu: Paweł Pagacz

Jestem pomysłodawcą i założycielem PPCG Stock. Stosuję analizę wolumenową. Głęboko wierzę, że duży kapitał nie jest ślepy i szuka najwyższych stóp zwrotu. Z jednej strony na rynku szukam, gdzie płynie duży kapitał. Z drugiej strony szukam najlepszych spółek. Jeżeli widzę najlepszą spółkę i kapitał, który do niej płynie, to wiem, w co inwestować. Możesz się ze mną skontaktować, korzystając z dostępnego adresu e-mail.