Około 2 tygodnie przed napisaniem niniejszego artykułu media obiegła informacja, że Michael Burry (pierwowzór głównego bohatera filmu Big Short) zaprzestał shortowania akcji Tesli. Z tego, co pamiętam, grania na spadek podejmował się w okolicach 700-800 dolarów za akcję. Przy obecnej cenie ponad 1150 dolarów mogło mu przynieść niemałą stratę zależnie, jak shortował i jaką częścią kapitału. Niemniej jednak osobiście przypuszczam, co było motywem do podjęcia takich działań. Przypatrzymy się również, co mówi do nas sam wykres.
Czy Tesla jest droga?
Tesla jest droga i nikt nie ma co do tego wątpliwości. Wycena akcji to jednak jedna strona medalu. Drugą – ważniejszą w przypadku chęci shortowania – jest znalezienie momentu, w którym rynek akcji już nie kupuje, a chce nimi grać na spadek (alternatywnie, jak cena zaczyna poddawać się korekcie). Z naszego punktu widzenia sprawa jest dość prosta. Małym kapitałem można kupić/ sprzedać akcje w dowolnym właściwie momencie. W przypadku dużego kapitału tak nie jest. Handlować (sprzedawać) trzeba wtedy, kiedy jest popyt.
Analiza wykresu Tesla
W tym kontekście możemy zobaczyć to, co pokazuje sam wolumen na wykresie:
Wolumen malejący jest tutaj faktem. Od miejsca, gdzie zaznaczyłem opadający wolumen, mamy do czynienia z ruchem korekcyjnym – prawdopodobnie wysoką falą B.
Wspólny mianownik Tesla i CD Projekt
Czy Czytelnikom taka sytuacja nie przypomina tego wykresu?
Moja praktyka rynkowa podpowiada mi, że realny poziom wyceny danej spółki to strefa, w której inwestorzy kupują ją na impulsach wzrostowych (wolumen przyrasta). W przypadku CD Projekt o takiej strefie możemy mówić w przypadku poziomu ok. 120 zł i zapewne ten poziom kiedyś w końcu zobaczymy. W przypadku Tesli taki poziom, to ok. 170 dolarów za akcję.
Tesla i CD Projekt: Wniosek końcowy
Wniosek jest zatem dość prosty. Akcji Tesli nie chcę posiadać na obecnym poziomie z powodu malejącego zainteresowania inwestorów. Nie wiem, na ile Tesla jest już rozegrana i jakie będzie zainteresowanie jej akcjami w przyszłości. Jak zawsze moja obawa w przypadku takiego obrazu wykresu polega na tym, że w przypadku spadku ceny będzie cała masa inwestorów, którzy kupili taniejące akcje drogo. W miarę spadku ceny podaż ze strony takich inwestorów będzie coraz większa, aż do momentu, w którym większość ich akcji zostanie znów przejęta przez silne ręce.
Zaloguj się na swoje konto, aby zostawić swój komentarz.