Mit szybkości i zmienności na rynku

29.04.2020, Kategorie: Nowości, Autor: Paweł Pagacz

Ostatnio odrobinę mniej piszemy analiz, a więcej skupiamy się na tym, co dzieje się w głowie przeciętnego inwestora.

Mamy świadomość, że nie piszemy tak, jak inne serwisy, które drukują na potęgę cały ogrom (powiedzmy sobie szczerze) bezużytecznych informacji. Ludziom doskonale czyta się analizy opisujące przeszłość lub komentarze opisujące, co właśnie się stało na rykach (np. DAX opadł od wsparcia). Tylko po co komu ta informacja i czy da się ją w ogóle wykorzystać?

Na przeszłości nie da się zarobić

Co więcej, jeżeli zastanowicie się nad tymi analizami, to najczęściej zaraz po tym, jak ktoś opisze rzeczywistość, rynek robi dokładnie coś przeciwnego. Przykłądowo spółka X wybiła wsparcie, a tu niespodzianka i koniec sesji wygląda inaczej LUB spółka X rośnie dzisiaj najmocniej. Jak niby można to wykorzystać? Cofniemy się w czasie, aby ją kupić wcześniej? Jest tego od groma, tylko po co to komu.

Zasadniczo zatem takich informacji nie wykorzystamy do niczego. Przy tym nie mówię oczywiście, abyście nie czytali innych serwisów. To, że ja uważam wkładanie sobie takich informacji do własnej głowy za bezużyteczne, to nie znaczy, że Wy nie zrobicie z nich użytku dla siebie. Chciałbym po prostu, abyście na rynkach zarabiali, więc tym bardziej wkładali do głowy jedynie wartościowe treści.

Weryfikowanie ekspertów

W polskim Internecie są ludzie, którzy wypowiadają się o rynkach finansowych i nie kumają absolutnie nic. Oczywiste jest to, że to, co napiszą, jest po prostu bezużyteczne. Nie zarobicie na tym w żaden sposób, a co najwyżej stracicie pieniądze. Są ludzie, którzy – jak to mówi jedna osoba, którą znam osobiście – kumają już trochę temat.

Trafiłem na taką osobę ostatnio na kanale Youtube. Słucham jej, myślę sobie „o, coś logicznego słyszę”, po czym ktoś wchodzi dalej w dywagacjach do stosowania prostej analizy technicznej, gdzie wyłamanie wsparcia musi spowodować spadek. Obserwuję właśnie tę spółkę, która po wyłamaniu wsparcia miała spaść i jednak rośnie. Czyli coś tam świta, ale jeszcze nie do końca.

Metoda VSA

Stary system patrzenia na rynek funkcjonuje w umyśle. I są też ludzie, którzy precyzyjnie patrzą na rynki. Na bazie prawa popytu i podaży. Jedynego prawa, o którym mogliście się przekonać drodzy Czytelnicy, że działa. Trudno bowiem, aby nie działało, skoro popyt to pieniądz wyłożony na kupno, a podaż to pieniądz wyłożony na sprzedaż. Jeżeli zrozumiecie, co się dzieje i gdzie na wykresie, zrozumiecie też dlaczego. A od zrozumienia już bardzo blisko do prawidłowych decyzji inwestycyjnych.

Ja osobiście techniki VSA (opartej o prawo popytu i podaży) nauczyłem się od Pana Rafała Glinickiego. Nie osobiście, bo nie miałem z nim kontaktu. Zafascynowałem się tym poprzez jego kilka darmowych wykładów i webinarów, które możecie znaleźć na kanale Youtube. Źródła nie podaję, bo jest ich wiele. Jeżeli wpiszecie jego imię i nazwisko, z pewnością dotrzecie do źródła.

Nie wiem, czy dla Was ta wiedza będzie użyteczna. Z wykładów nie dowiecie się wszystkiego. To tak, jakby próbować nauczyć się konstruować samochód na podstawie tego, że dokręcicie 5 śrub lub oglądacie, jak robią to w fabryce. Dowiecie się jednak wiele, może zaczniecie widzieć pewien schemat myślenia ludzi, którzy na rynkach zarabiają.

W moim przypadku musiało upłynąć sporo czasu, aby zrozumieć VSA w kontekście funkcjonowania na naszej giełdzie. Zrozumiałem i to jest luksusowe uczucie. Do tego stopnia, że jesteśmy w tej chwili na etapie tworzenia samej esencji myślenia o rynku. Zamkniemy tą wiedzę w kursie, który udostępnimy w maju wszystkim naszym Abonentom za darmo. Niech dobre wiadomości, sposób działania rynków i cała ta wiedza, którą dla Was tworzymy, najlepiej Wam służą. Może nasze działanie skróci Wasz czas w podróży do sukcesu.

Wnioski końcowe

Rynki są niedoceniane z jednej strony i przeceniane z drugiej. Niedoceniane w długim terminie i przeceniane w krótkim. Wielu osobom wydaje się, że jeżeli będą się boksować na rynku na ilość transakcji, to na tym szybko zarobią. To taki mit zarabiania na zmienności – odezwijcie się w komentarzu, czy macie sukcesy w krótkoterminowej spekulacji, które równoważą porażki.

Niestety też wiele osób nie docenia tego, jak bardzo aktywa, mimo krótkoterminowej zmienności, potrafią doskonale zyskiwać na wartości w dłuższym terminie (witamy w świecie rodzących się milionerów).