PPK, ZUS, IKE. Co wybrać?

17.03.2021, Kategorie: Nowości, Autor: Paweł Pagacz

Przed dużą częścią ludzi, to niezależnie, czy jest się inwestorem, czy nie, kilka ważnych decyzji.

Mniej więcej w połowie roku trzeba będzie zdecydować, czy środki posiadane na koncie OFE przenieść do ZUS, czy może stracić 15% z nich i przenieść je na konto IKE. Dla dużej części społeczeństwa właśnie przypada decyzja, czy chce przystąpić do PPK, czy może jednak tego nie robić.

IKE z przekształconymi OFE, czy ZUS?

Jeżeli chodzi o punkt 1, dla mnie nie ma właściwie innej alternatywy, jak przenieść środki z OFE do IKE. Po pierwsze dlatego, że jeżeli przeniósłbym je do ZUS, to istotnie powiększyłyby one moje konto emerytalne, a zatem i przyszłą emeryturę, ale pytanie, ile faktycznie bym jej dostał.

Kiedy przejdę na emeryturę, to po pierwsze na tej emeryturze będzie bardzo dużo osób, na które niewiele osób będzie pracować. Po drugie dostanę jedynie ułamkową część tego, czego oczekuję. Redukcja emerytur wydaje się nadchodzić nieubłaganie, chyba, że ktoś znajdzie sposób, aby oszukać matematykę. Po trzecie to, co jest w ZUS, mimo, iż na to (przymusowo) pracuję, wcale nie jest moje, chociaż mi się obiecuje, że będzie. Jeżeli jednak miałoby być moje, to wypadałoby, aby w przypadku mojej śmierci moje dzieci przynajmniej to odziedziczyły. Jak się jednak wszyscy domyślamy, jak umrzemy w słusznym i sędziwym – mam nadzieję – wieku, to razem z nami nasze konto w ZUS.

W przypadku przekazania przez nas wypracowanych środków do IKE, środki te stają się oficjalnie nasze, co oznacza, że są dziedziczone. Jeżeli umrzemy, dostaną je nasze dzieci lub współmałżonek, co wydaje się i tak znacznie lepszym rozwiązaniem, niż uśmiercone razem z nami konto w ZUS.

Niestety mimo, iż środki zostaną przekazane do IKE, nie będą w naszym zarządzaniu. Nie będziemy mieli zatem gotówki, którą moglibyśmy zagospodarować tak, jak chcemy, ale dostaniemy zapewne coś na wzór funduszy inwestycyjnych. Właściwie jednostek uczestnictwa. Nasz wpływ na to, jak nasz osobisty majątek będzie inwestowany, będzie właściwie zerowy. Chyba, że zostanie wprowadzony mechanizm, że np. raz lub dwa razy w roku będzie można zrobić alokację np. z funduszy obligacji na akcyjne i odwrotnie. To byłoby już coś, ale czy tak to zostanie rozwiązane, tego na dziś nie wiemy.

Same fundusze działające w ramach konta IKE będą musiały mieć jakieś ograniczenia. Dokładnie tak samo, jak mają ograniczenia obecne fundusze OFE. Dlaczego? Nie wiem, czy ktoś jest sobie w stanie wyobrazić fundusz, który ma aktywa na poziomie 20 mld zł i inwestuje te środki np. tylko w indeks sWIG80.

Jeżeli płynność indeksu wynosi 60 mln na dzień, to nie ma nawet takiej możliwości, aby więcej, jak 20% środków zarządzający włożył w spółki sWIG80. Z tego powody największą ekspozycję będzie miał zawsze na spółki z WIG20, stanowiące pion inwestycji, później znacznie mniejszą ekspozycję na mWIG40, gdzie płynność jeszcze jest akceptowalna. sWIG80 jest na samym końcu łańcucha pokarmowego tego kapitału, a szkoda. Wiecie, dlaczego?

 

Powyżej wykres AVIVA OFE. Fundusz emerytalny. Płaciliście do ZUS, więc środki wpadały do wybranego przez Was funduszu OFE. Na początku roku 2000 jedna jednostka uczestnictwa warta była mniej więcej 11,50 zł. Dzisiaj jest warta 43,50 zł. Tabela pokazuje, że fundusz zarobił 277%, czyli 14% rocznie. Średnio.

Fundusz OFE z pewnością księgował dywidendy. Dla WIG20 takie porównanie mamy od 2005 roku, a WIG20TR (uwzględniający dywidendy) jest obecnie na poziomie 3500 punktów. Każde 5 lat płaconych dywidend podnosi wycenę WIG20 o jakieś 500 punktów, więc dla średniego rachunku możemy przyjąć WIG20 na poziomie 4000 punktów. Rok 2000 meldował nam się na poziomie 1900. Daje nam to 110% zysku, a zatem 5,5% wzrostu kapitału w czasie. Aviva OFE bije zatem WIG20 na głowę.

Znacznie trudniej będzie nam policzyć wartość mWIG40 i sWIG80 (oba z dywidendami, bowiem indeksy te liczone są od 2010 roku). Aby jednak pokazać, jak silny jest wpływ dywidend na wycenę indeksów, wspomnę, że dzisiaj mWIG40 notowany jest na poziomie 4400, a ten z dywidendami na poziomie 5860. To mniej więcej 30% różnicy. W przypadku sWIG80 różnica ta wynosi ponad 30%.

Załóżmy, że nie mamy dywidend, a same indeksy.

  • mWIG40 w 2000 roku 950 punktów. Dzisiaj (bez dywidend) 4400. To jakieś 365%, czyli ok. 18,25% rocznie.
  • sWIG80 w 2000 roku 1800 punktów. Dzisiaj (bez dywidend) 18000 punktów. Razem 900% zysku, czyli ok. 40% rocznie.

Jasno zatem widać, że OFE oscyluje w piramidzie WIG20, mWIG40 i minimalnie w sWIG80 (jeżeli chodzi oczywiście o rynki akcji).

Jeżeli zatem zdecydujemy się na likwidację OFE wraz z przeniesieniem środków do IKE, będziemy mogli liczyć na to, co powyżej opisałem. Mniej więcej średnią tego, co jest w stanie wyciągnąć OFE. To jednak i tak więcej, niż oferuje nam w waloryzacji ZUS.

Czy warto uczestniczyć w PPK?

Pojawia się jednak kwestia środków w PPK, czyli Pracowniczych Planach Kapitałowych. Przystąpić, czy nie? Patrząc na usilną kampanię namawiającą ludzi do PPK, jak i konstrukcję tego taką, że trzeba się mocno postarać, aby odmówić, rządowi bardzo zależy na tym, aby społeczeństwo nie głodowało w przyszłości. Rządzący mają świadomość, że świadczenia ZUS będą ścinane, więc proponują nam PPK, jako uzupełnienie emerytur.

Zdaje się 1,5% z pensji zostanie odjęte pracownikowi, a pracodawca dołoży kolejne 1,5%. Szczerze powiem, że nie wiem, jakie są realne (nie te podawane przez rząd) wynagrodzenia ludzi w różnych gałęziach gospodarki. Wnioskuję, że  miesięcznie nie uda się ludziom odłożyć więcej, jak 150 zł. Jeżeli skuteczność będzie na poziomie przynajmniej 14%, jak obecnie, to w perspektywie kolejnych 20 lat, dzięki procentowi składanemu, uzyskamy bardzo dobre rezultaty. Dlatego moim zdaniem warto.

Jednakże powyższe dotyczy tych, którzy na rynkach całkowicie się nie znają. Weźmy np. pod uwagę to, że jesteśmy w stanie w jakimś stopniu replikować indeks sWIG80. Nie ma na razie żadnego ETFu na ten indeks. Ale możemy wybrać 15-20 spółek o największym udziale w indeksie i systematycznie skupować te spółki.  Czy dzięki takiemu działaniu nie osiągniemy znacznie lepszego efektu, jak 14% średnio rok do roku? Warunkiem jest jednak to, aby akcje skupować, trzymać i nie panikować w przypadku wystąpienia bessy lub niespodziewanych przecen.

Jak pokazuje nawet wykres Aviva OFE, po tąpnięciach rynek wraca w górę (dokładnie tak, jak rozwija się gospodarka). Jeżeli będziemy się w tej strategii trzymać emocji, nie faktów, to wysiądziemy z pociągu na spadkach i cały plan emerytalny trafi szlag. Dlatego między innymi emerytury tworzone poprzez OFE, IKE i IKZE są z takim zabezpieczeniem, że środków stamtąd przed emeryturą raczej się nie wyciąga. Jest to możliwe, ale zdecydowanie utrudnione.

Decydować warto, ale mądrze. Rozumiejąc swoje decyzje, predyspozycje i możliwości, zapewniamy sobie bezpieczeństwo finansowe w przyszłości. Dla nas taką poduszką jest program Dobra emerytura, który rozwijamy razem z Abonentami PPCG Stock. Dziś dokupiliśmy do niego kolejną transzą akcji dobrej spółki dywidendowej.