Inwestowanie – proces polegający na bieżącym zaangażowaniu środków pieniężnych w celu późniejszego uzyskania korzyści/zysków. Dlaczego inwestowanie jest takie trudne i dlaczego tutaj obowiązują specyficzne reguły?
Czy żeby ktoś zarobił, inni muszą stracić?
Giełda ma zawrotną prędkość, wyprzedza zdarzenia gospodarcze często o rok, a indeksy są najlepszymi wskaźnikami przyszłej koniunktury. Dlatego wszelkie prognozy zachowania indeksu tak często się nie sprawdzają – po prostu opinie przedstawiane na podstawie teraźniejszości, są zwykle o rok spóźnione.
Jeżeli cofniemy się do tyłu o kilka miesięcy, zobaczymy spory pesymizm wśród uczestników rynku. Ponad 90% informacji przedstawiało wariant długiej bessy, związanej z pandemią i kryzysem w gospodarce. Wszystko niby logiczne – “informacje są fatalne, wiec poczekam na lepsze czasy i zainwestuję, gdy będzie spokojniej na rynkach”.
Giełda niestety tak nie działa – zarabialiby wszyscy. Na giełdzie mają zarabiać nielicznie, Ci którzy wytworzą w sobie pewien schemat inwestycji, Ci którzy znają specyfikę rynku.
Zaawansowana bessa to najlepszy czas na zakup funduszy
Jeżeli myślałeś, że czas bessy i krachu nie jest dobry dla rozpoczęcia inwestycji, to prawdopodobnie nie kupiłeś blisko cyklicznego minimum na GPW. Jeżeli myślisz, że po pandemii giełdy ruszą w górę i będzie hossa, to też prawdopodobnie będzie to błędny pogląd. Zobacz na poniższy wykres cyklu na rynkach wschodzących:
To tylko cykl, ale mogę sobie wyobrazić, że gdy media będą przekonane o hossie a pandemia “ucichnie”, to przyjdą spadki. Oczywiście to tylko cykl, a decyzje o inwestowaniu w dane fundusze będziemy podejmować na podstawie bieżących analiz, na które składa się mnóstwo czynników:
- obserwacja wolumenu (czy trwa dystrybucja),
- sentyment na rynku i w mediach,
- wyceny na GPW,
- zachowanie wskaźników wyprzedzających w gospodarce oraz wskaźnika RSI,
- dywergencje na rynkach (np. słabnie rynek sWig80).
Wchodzimy w trudny czas, w trudnym świecie finansów, dlatego każdy mniej doświadczony inwestor powinien korzystać z dobrej, fachowej informacji – tak działa i po to istnieje portal Funduszowe.pl, w którym prowadzony jest portfel inwestycyjny i wysyłane są sygnały (mail + sms).
Kluczowy w inwestowaniu w fundusze jest wybór czasu – najlepiej schyłku bessy oraz odpowiednie miejsce na sprzedaż, gdy widoczne są zagrożenia (nie w mediach, lecz w globalnych przepływach kapitału).
Czy musimy znać przyszłość i tworzyć prognozy?
Na szczęście nie i to dobrze, bo przyszłości nikt nie zna. Im więcej prognoz, tym więcej błędów. Zawodowi inwestorzy nie tworzą prognoz – oni po prostu dobrze inwestują, obserwując co dzieje się na rynku. Nie wiedzą jak będzie wyglądał trend za kilka miesięcy, ale widzą jak działają mechanizmy rynkowe. Oni wiedzą – giełda porusza się od stanu niedowartościowania do stanu przewartościowania.
Często nie wiemy co będzie po środku – ale czy musimy? Czy musimy znać datę każdej korekty, każdy najmniejszy szczyt? Globalny kapitał tak nie działa, więc my też na szczęście nie musimy. Ale korzystamy z czasu i inwestujemy, podnosimy wartość portfela – ważne, że nasze zyski dają co najmniej 10% średniorocznie. Inwestujemy w emeryturę – to ważne, to przyszły spokój.
Ja nie znam przyszłości, ale ten brak nie przeszkodził mi kupić funduszu w marcu. Warto tylko wiedzieć, jak działają rynki.
Zaloguj się na swoje konto, aby zostawić swój komentarz.