Sektor bankowy znów pod presją

24.04.2020, Kategorie: Nowości, Autor: Bartek Bohdan

Negatywna presja na banki, które mają spory – chyba ok. 25-procentowy – udział w indeksie WIG20 wciąż narasta.

Atmosferę jak zawsze podkręcają media i analitycy. Jak zwykle nastroje i komentarze to jedna, a faktyczny przepływ kapitału to druga strona medalu. Czy banki faktycznie są na straconej pozycji przez obniżkę stóp procentowych i decyzje o wstrzymaniu dywidend? A może wręcz przeciwnie, Smart Money korzystają z niższych cen i ładują akcje banków do worka.

Wstrzymanie dywidendy to dobry ruch

Na początku zaznaczę, że moim zdaniem decyzja o wstrzymaniu dywidendy w tym roku jest bardzo rozsądna. Świadczy od odpowiedzialności wobec akcjonariuszy i dojrzałym zarządzaniu płynnością finansową spółki. Należy pamiętać, że zgodnie z zaleceniem KNF, banki mogły przeznaczyć na dywidendę do 75% zysku za 2019 rok i do 100% zysku z roku poprzedzającego. To oznacza, że w przyszłym roku możemy dostać bardzo wysoką dywidendę, która uwzględni rok 2019 i 2020.

Stopy procentowe i zyski banków

Otoczenie niskich stóp procentowych w krótkim terminie może wywierać presję na banki. Warto jednak pamiętać, że sektor bankowy dostał zastrzyk płynności ze strony polskiego banku centralnego. Niskie stopy procentowe to zachęta do udzielania większej ilości np. kredytów hipotecznych, na których banki dobrze zarabiają.

Nie łudźmy się też, że potencjalny negatywny wpływ stóp procentowych w jakiejś formie (jawnej lub ukrytej) na zostanie przeniesiony na klienta. Bank zawsze znajdzie sposób, żeby zarobić. Choćby przez to, że w pierwszej kolejności w związku z obniżeniem stóp spadnie oprocentowanie depozytów.

Usługi bankowe będą droższe

Pewnie pomyślicie teraz, że np. wakacje kredytowe spowodują, że banki odczują to w zyskach. Nie zgadzam się z tym, bo banki nie potraktują tego jako pomocy bezzwrotnej, a ponadto takie wakacje powodują, że korzystający z nich pojawiają się w BIK, co w przyszłości obniży im zdolność kredytową.

W związku z tym zapłacą w przyszłości drożej za każdy kolejny kredyt, albo wiedząc to, zrezygnują z takiej formy pomocy. W tym kontekście wydaje mi się, że banki ucierpią w długim terminie znacznie mniej, niż wyceniają to inwestorzy i analitycy.

Analiza WIG-Banki

Dokładnie to odczytuję z wykresu WIG Banki.

  1. Potężny Selling Climax na rekordowych obrotach – łączymy świece w czerwonej ramce i kumulujemy wolumeny (popyt skupił prawie 49 mln akcji banków),
  2. Pozytywna dywergencja między indeksem i wskaźnikiem RSI,
  3. Klin zniżkujący z malejącą amplitudą wahań – brakuje w nim jeszcze 2 fal,
  4. Akumulacja w klinie na spadkowych świecach w skali dziennej (np. zielona strzałka).

Finałem powyższych zdarzeń będzie w niedalekiej przyszłości mocny ruch w górę na bankach, co bardzo pozytywnie przełoży się na indeks WIG20.