Test wolumenowy to jedno z kluczowych narzędzi wykorzystywanych w analizie technicznej, szczególnie w kontekście Volume Spread Analysis (VSA). Jego głównym celem jest ocena siły rynku poprzez analizę relacji między wolumenem obrotu a zmianą ceny. Dzięki testom wolumenowym inwestorzy mogą lepiej zrozumieć, czy ruchy cenowe są wspierane przez odpowiednią aktywność na rynku, co może pomóc w identyfikacji potencjalnych punktów zwrotu, fałszywych wybici lub potwierdzeń trendów. W tym artykule przyjrzymy się bliżej, czym jest test wolumenowy, jak działa, oraz w jaki sposób można go wykorzystać do podejmowania bardziej świadomych decyzji inwestycyjnych.
Co to jest test wolumenowy?
Widzimy wzrost, wszyscy się cieszymy, ale widzimy na nim dystrybucję. W naszych głowach już widzimy przyszłe spadki. Tymczasem zanim one nastąpią, rynek MUSI dokończyć proces dystrybucji. Potem musi wykonać pierwszy spadek i ponowić próbę wzrostu, która zostanie zatrzymana. To jest test wolumenowy. Od tego momentu z jakimś prawdopodobieństwem zaczyna się budować spadek.
I znów spadek nie odbywa się natychmiast, ale jest powolnie (przynajmniej zazwyczaj) budowanym procesem. Sporo inwestorów jeszcze wierzy we wzrost, ale w istocie ten popyt jest stosunkowo słaby. Słabość zamienia się w coraz mocniejsze pchnięcia podaży do czasu całkowitego odpuszczenia popytu, gdzie podaż hula na wykresie.
Dzisiaj na indeksach jesteśmy gdzieś na etapie po testach wolumenowych, a przed etapem rozpoczęcia spadku. Zobaczmy na testy wolumenowe, które ostatnio pokazywaliśmy i zobaczmy na obecne testy wolumenowe, które widzimy.
Test wolumenowy na gazie
Może pamiętacie taką sytuację, kiedy wysadzono w powietrze NS1 i NS2. Cena gazu strzeliła w górę. Wtedy napisałem artykuł, wbrew właściwie wszystkim, że cena gazu spadnie. Moje przekonanie wynikało z pojawienia się w tym czasie testu wolumenowego. To tak, jakby „kapitał wiedział”, że takie zdarzenie wystąpi i wykorzystał kupujących do zajęcia pozycji na spadek. Ktoś grał na wzrost, ktoś grał przeciw nim.
Zobaczmy, jak rozwinęła się sytuacja od wskazanego miejsca:
Widać wyraźnie, że Ci, co grali na spadek ceny gazu po teście wolumenowym, wyraźnie zarobili na tym.
Test wolumenowy na KGHM i CDR
Nie tak dawno pojawił się test wolumenowy na KGHM (akcje KGHM), na którym zdecydowaliśmy się zrealizować dość solidny zysk (+48% na sporej pozycji). Kapitał na razie respektuje wykonany test, a cena akcji raczej skłania się do uderzenia w dół.
Jakiś czas temu również zrealizowaliśmy zysk na spółce CDR (akcje CDR), widząc na nim koniec struktury ruchu, zakończonej akcentem podażowym. Sprawa była dość prosta. Cena rosła, a wolumen na tym ruchu był coraz mniejszy (oznacza to wprost, że inwestorzy nie wykładali pieniędzy na kupno akcji po coraz wyższych cenach, widocznie akcje w ich mniemaniu nie są tego warte).
Dzisiaj po czasie widzimy, że na wykresie pojawił się „sygnał testujący”, a próba jego wybicia zakończyła się cofnięciem w dół:
Z tego powodu na obecnym etapie widzimy raczej skłanianie się ceny do ruchu w dół przy sprzyjających okolicznościach, aniżeli popyt, którego raczej jest niewiele, by pchać ceny chętnie w górę.
Test wolumenowy na Nasdaq
Aby nie pokazywać tylko poszczególnych spółek, zobaczmy na amerykański Nasdaq. To takie spółki, jak Meta, Amazon (akcje Amazon), Tesla (akcje Tesla) czy nawet kilka spółek, które znajdują się w naszym portfelu:
Przede wszystkim widać we wzroście najpierw wolumen malejący (wskazujący na falę A korekty). Przy szczycie ruchu widzimy wolumen rosnący, co każe nam przypuszczać, że mamy do czynienia z falą C. Jeżeli łącznie widzimy ruch ABC, to powinniśmy się po tym spodziewać ruchu w dół. Ten ruch powinien być jednak potwierdzony intencją w formie testu wolumenowego. I taki test się pojawił.
Próba wzrostu nastąpiła przy wyraźnym wzroście wolumenu. Próba ta zakończyła się reakcją spadkową na kolejnej sesji. Stąd m.in. wiemy, że na rynku pojawiła się podaż. Gdyby ruch wzrostowy był kontynuowany, wiedzielibyśmy, że jest to popyt. Ponieważ ruch nastąpił w dół, domyślamy się, że zostało otwartych całkiem sporo pozycji na spadek.
Podsumowanie
Warto powtórzyć, że taka analiza wolumenowa to nie zgadywanie tego, co było i co być może będzie. To próba zrozumienia procesu przyczynowo – skutkowego. Skoro nie ma popytu, jak w przypadku CDR, a uaktywnia się podaż, to naturalnym kierunkiem jest spadek. Jak w przypadku Nasdaq widzimy koniec struktury ABC i test wolumenowy, to przypuszczamy, że rynek mógł już się odwrócić i rozpoczął się proces budowania ruchu spadkowego.
Jak faktycznie będzie i czy ruch będzie pociągnięty, zobaczymy z czasem. Mamy ten komfort, że takie zjawiska, jak powyższe, możemy obserwować i możemy na nie reagować (bądź nie). Dzięki temu podejmiemy trafniejsze decyzje, które w długim terminie mogą doprowadzić nas do lepszej stopy zwrotu.
Zaloguj się na swoje konto, aby zostawić swój komentarz.