Przykłady różnic między tradingiem i inwestowaniem

02.02.2024, Kategorie: Nowości, Autor: Paweł Pagacz

Inwestowanie i trading to w praktyce dwie strony tego samego medalu. Gdy wsiada się do samochodu z manualną skrzynią biegów, trzeba będzie pracować dźwignią zmiany biegów i sprzęgłem. Kiedy wsiadamy do samochodu z automatyczną skrzynią biegów, obsługa samego procesu jazdy samochodem jest inna. Jeszcze inaczej wygląda to w przypadku samochodu elektrycznego.

Każdy samochód wymaga nieco innych kompetencji. Osoba, która uczy się jeździć od początku, będzie miała trudność z ogarnięciem jednego z wyżej wymienionych rodzajów samochodów, nie mówiąc już o trzech. Osoba, która od 20 lat jeździła na ręcznej skrzyni biegów, ogarnie bez problemu automat i elektryk. Ma bowiem już spore doświadczenie.

Z tego samego powodu osoba zaczynająca przygodę z inwestowaniem, może mieć dużą trudność ze zrozumieniem, jak faktycznie działa rynek. Zupełnie inaczej będzie się odbywało inwestowanie w oparciu o wartość fundamentalną spółki, a jeszcze inaczej będzie wyglądał trading. Zacznijmy od tego, co jest najlepszą metodą uczestnictwa na rynku właściwie dla każdego.

Inwestowanie w wartość (inwestowanie fundamentalne)

Uważam, że umiejętność zrozumienia, ile faktycznie jest wart biznes, da nam wskazówkę co do tego, w którym kierunku długoterminowo będzie zmierzała spółka.  Jeżeli wartość fundamentalna spółki będzie wynosić 250 zł, a cena akcji wynosi 100 zł, to mamy spore dyskonto, które z dużym prawdopodobieństwem zostanie zauważone przez rynek. Gdy takiego dyskonta nie ma, okaże się, że inwestorzy z jakiegoś powodu takich akcji nie chcą kupować.

Ile otrzymujemy na akcję? Uwielbiam ten wskaźnik

Wyobraźmy sobie, że spółka X ma wyemitowane 100 mln akcji i jest to stała liczba, która się nie zmienia. Jeżeli spółka posiada przychody na poziomie 100 mln zł, to posiada przychód na akcję w wysokości 1 zł. Spółka będzie się rozwijać przez kolejne 10 lat i jej przychód wzrósł do miliarda zł. Możemy łatwo policzyć, że przychód na akcję zwiększył się z 1 zł do 10 zł. Załóżmy, że cena akcji to 20 zł.

Jeżeli spółka po tych 10 latach dalej kosztuje 20 zł, to z dużym prawdopodobieństwem możemy powiedzieć o tym, że posiada 10-krotne niedowartościowanie. W przypadku wzrostu kursu akcji do 200 zł mówimy o godziwej wycenie.

Mamy relację P (ceny akcji) i S (sprzedaż/przychody). Łącznie tworzy to wskaźnik P/S.

Wzrost stóp procentowych i przykład banków

Kiedy rosną stopy procentowe, banki zarabiają coraz więcej. Ich przychody odsetkowe rosną w sposób astronomiczny. Poniżej przykład banku PEKAO z serwisu Biznesradar (część bezpłatna):

Ile zarobił bank PEKAO?
Ile zarobił bank PEKAO?

Już tylko na podstawie tego jednego wskaźnika możemy się domyślić, że przychód na każdą akcję mocno się zwiększył. W 2021 roku mówiliśmy o przychodzie odsetkowym na poziomie niecałych 6 mld zł. Rok 2023 to ok. 18 mld zł, czyli bardzo mocny wzrost. Oczywiście za skokiem przychodów poszły również koszty ponoszone na rzecz klientów. Niemniej jednak mówimy o skokowej wartości wzrostu wartości banku PEKAO.

Bank PEKAO posiadał zmienne przychody w czasie i na podstawie tej historii możemy powiedzieć, że wskaźnik P/S wahał się na poziomie pomiędzy 1,2 a 7,8. Dzisiaj jest na poziomie 1,89. Czy mimo wzrostu banku PEKAO możemy mówić o tym, że jest drogi? Nie możemy. Wiemy, że posiada potencjał wzrostowy. Musimy mieć jednak na uwadze to, że w przyszłości przychody banku spadną w związku z spadkiem stóp procentowych. Przez to wskaźnik P/S (przy wysokiej cenie akcji) zacznie bardzo szybko rosnąć, bo sprzedaż zacznie maleć.

Inwestowanie i trading: prawdopodobieństwo w służbie inwestora

Inwestor musi zdecydować na rynku, czym się kieruje na rynku:

  • zakłada, że cena akcji na rynku efektywnie w dłuższej perspektywie czasu będzie dążyć do wartości fundamentalnej
  • będzie grał na zmienności ceny, co wiąże się z koniecznością stosowania statystyki i przewag fundamentalnych.

Jeżeli wierzy w efektywność rynku, to w zasadzie musi zrobić tylko jedno. Znaleźć niedoszacowaną spółkę i kupić ją jak najtaniej. Resztę zrobi czas i efektywność rynku. Wiąże się to z nieuchronną akceptacją tego, że cena akcji może pozostawać przez jakiś czas poniżej poziomu jego zakupu, co bywa dla większości inwestorów niemiłym doświadczeniem.

Jeżeli wierzy w statystykę i prawdopodobieństwo, może się zdać na granie na różnicy cen. Myślę, że jedną z ważniejszych lekcji, którą musi przerobić każdy trader, jest zrozumienie, jak działa prawdopodobieństwo.

Inwestowanie i trading: statystyka w tradingu

Trading polega na tym, że znajdujemy pewien układ na wykresie. Jest to zbiór czynników (parametrów), gdzie jeden po drugim układa się w logiczną całość. Skutkiem takiej logicznej całości może być wzrost lub spadek ceny. Problemem jest zawsze to, że układ (zespół czynników) może w dwóch przypadkach wyglądać dokładnie tak samo. Różnica będzie polegała na tym, że jeden z układów zapłaci pieniądze, a drugi nie. Dlatego tak ważne w tradingu jest stosowanie zleceń stop loss.

Gra na spadek ceny

Wyobraźmy sobie sytuację, w której chcemy zagrać na spadek danego waloru. Nasz układ powinien wyglądać następująco:

  • Powinniśmy zobaczyć bardzo silną dystrybucję na wzroście. Skoro nikt nie sprzedaje, to jak cena ma spadać?
  • Powinniśmy zobaczyć uaktywnienie się podaży na rynku. Po co grać na spadek, skoro poza w/w dystrybucją nikt jednak nie sprzedaje?
  • Powinniśmy zobaczyć korektę, na której będziemy poszukiwać możliwości dołączenia się do spadku. Gramy zgodnie z kierunkiem rynku.

Przyczyny braku przeceny mimo sygnału sprzedaży

Zaraz pokażę przykład, ale powiem najpierw coś bardzo ważnego. Jeżeli mamy już wszystkie cechy poukładanego rynku, które wskazują na spadek, to musimy sobie uzmysłowić, dlaczego cena może nie chcieć dalej spadać. Zidentyfikować można właściwie trzy przypadki:

  1. Wyschnie podaż.
  2. Wejdzie popyt, który zakumuluje podaż i zmieni kierunek.
  3. Pojawi się losowa sytuacja.

Co zrobić, gdy cena nie spada?

W pierwszym i drugim przypadku powinniśmy zamknąć pozycję. W przypadku trzecim zapewne od przykrego zdarzenia uchroni nas stop loss. Zobaczmy na przykład rynku ropy z dnia wczorajszego.

Przykład ropy
Przykład z tradingu na rynku ropy

Na wykresie podpisałem zdarzenia 1,2,3. Omówię je w kolejności.

  1. Najpierw pojawiły się wolumeny dystrybucyjne po okresie wzrostu. Nagle wolumen zaczął maleć, a na samym szczycie pojawił się akcent kończący ruch. To typowa spadająca gwiazda z największym wolumenem.
  2. Kolejne dwa słupki to przyrost podaży. W okolicach 17:30 pojawił się najpierw biały (niższy), a później czerwony wolumen (pierwsza podaż). Świeca ma dolny cień. Jednak platforma XTB uniemożliwia zidentyfikowanie, czy wolumen przyrósł na cieniu, czy może przyrastał w czasie rysowania się spadkowej świecy. Zakładamy w każdym razie, że pojawił się niedźwiedzi wolumen. Pytanie, jaka będzie odpowiedź rynku.
  3. Na wykresie zaznaczyłem to pod cyfrą 2. Wolumen na wzroście maleje, czyli to korekta. Na jej końcu pojawia się akcent i kolejny słupek z przewagą podaży. Mamy objęcie bessy na niedźwiedzim wolumenie.

Mamy tu całą sekwencję, której poszukujemy i która w tradingu powinna nam umożliwić zarobienie pieniędzy. Zauważmy, że cena zaczęła się osuwać, aż doszło do momentu wyschnięcia podaży – zaznaczone cyfrą 3. To był moment, w którym rynek odbił w górę.

Drugie podejście do krótkiej pozycji i odmienny skutek

Czy powyższe zagranie na spadek było wadliwe? Oczywiście, że nie. Zagranie było dobre i spełniało wszystkie warunki. Rynek po prostu nie wykonał oczekiwanego ruchu. Zobaczmy, co wydarzyło się dalej. Mamy nadal kontekst tła i tego, że pojawiła się dystrybucja na wykresie.

Zagranie na rynku ropy
Zagranie na rynku ropy

To dokładnie ten sam wykres. Cena spróbowała przetestować szczyt, gdzie ponownie pojawił się malejący wolumen z akcentem, a po nim wolumen podażowy (oznaczyłem to kolejny raz cyfrą 3). Jakim tym razem był skutek?

Silny spadek ropy
Silny spadek ropy

Tym razem rynek wykonał bardzo silny spadek. Dlaczego w pierwszym przypadku wyschła podaż i rynek nie chciał spadać, a w drugim przypadku cena zareagowała ekstremalnym spadkiem? Nie mam bladego pojęcia i pewnie większość ludzi takiego pojęcia mieć nie będzie. Mogę przypuszczać, że w okolicach godziny 18 naszego czasu traderzy w USA udają się na lunch, a w okolicach 18:30 już z niego wrócili. Woleli tradować, jak już się najedli.

Inwestowanie i trading. Co bezie dla Ciebie lepsze?

Nie mnie oceniać predyspozycje i umiejętności ludzi, którzy są uczestnikami rynku. Faktem jest jednak to, że dla większości inwestorów inwestowanie fundamentalne jest czymś, co będą mogli robić spokojnie przez całe życie. Nie wymaga to dużego zaangażowania, a czas gra na ich korzyść.

W tradingu wszystko opiera się na statystyce. Możesz mieć zajęte są zgodnie ze sztuką 10 tradów pod rząd i szczęśliwie 3 zapłacą od razu, a pozostałe 7 zakończą się stratą. Dotyczy to rynku FX i dotyczy to rynku akcji. Wszędzie działa prawdopodobieństwo. Możesz mieć spełnione wszystkie warunki, ale rynek nie zapłaci we wszystkich transakcjach. Czy to będzie wina rynku? Absolutnie nie, bo takie po prostu są reguły gry.

Wartość fundamentalna wygładza w czasie możliwość zarabiania. Firmy zazwyczaj wolno się rozwijają, a rynek dopasowuje się do tego zjawiska w swoim tempie. W tradingu egzekucja następuje niemal natychmiast. Trading i inwestowanie fundamentalne to dwie całkowicie przeciwstawne formy działania na rynku kapitałowym. A Ty w której czujesz się dobrze?

Autor wpisu: Paweł Pagacz

Jestem pomysłodawcą i założycielem PPCG Stock. Stosuję analizę wolumenową. Głęboko wierzę, że duży kapitał nie jest ślepy i szuka najwyższych stóp zwrotu. Z jednej strony na rynku szukam, gdzie płynie duży kapitał. Z drugiej strony szukam najlepszych spółek. Jeżeli widzę najlepszą spółkę i kapitał, który do niej płynie, to wiem, w co inwestować. Możesz się ze mną skontaktować, korzystając z dostępnego adresu e-mail.