Ważna cecha oszustwa finansowego

10.11.2022, Kategorie: Nowości, Autor: Paweł Pagacz

Od ubiegłego roku wskazujemy, że wielkie instytucje na Wall Street grają na upadek Bitcoina. Nie dziwi nas to. Pracują tam dość bystre umysły, które rozumieją różnicę pomiędzy prostym rynkowym oszustwem, a inwestycją.

Różnica polega na tym, że w inwestycji gotówka płynie z realnej gospodarki poprzez akcje (udziały) do akcjonariusza w formie dywidend bądź wzrostu wartości akcji.

Czy kryptowaluty mają wartość?

Oszustwo rynkowe polega na tym, że inwestor kupując aktywa, zarobi na nich tylko i wyłącznie wtedy, kiedy znajdzie innego inwestora, który to od niego odkupi drożej. Zarobek nie pochodzi zatem z realnego rynku, ale z kieszeni jednego inwestora, który chce kasę od innego inwestora. Nie ma tutaj wartości. Jest wzajemna konkurencja.

Ktoś z Czytelników może pomyśleć, że przecież tak działa handel. To prawda, ale w przypadku kryptowaluty, odkupując od kogoś krypto, nie kupujemy jednocześnie produktu/usługi o wartości dla nas użytkowej. Nie wykorzystamy kryptowaluty w żaden inny sposób, niż sprzedając ją dalej.

Nie ma znaczenia, że da się za coś zapłacić Bitcoinem. Nie jest to powszechny środek płatniczy (pieniądz), bo nie spełnia jego podstawowej funkcji: nie przechowuje wartości w czasie. Jest zbyt zmienny.

Kolejna bańka spekulacyjna

Dokładnie taką samą cechę miała bańka tulipanowa, gdzie ktoś zastawiający dom, aby kupić cebulkę, liczył na to, że znajdzie kogoś, kto zastawi dwa domy, byleby od niego to odkupił. Dokładnie taką samą cechę mają praktycznie wszystkie kryptowaluty. Taką samą cechę miała oszukańcza firma Amber Gold, chyba, że ktoś mi potrafi odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób zakupione potencjalnie złoto miało dać 13% zwrotu inwestorom.

Taką samą bańką jest ZUS. Twór zwany ZUS daje obietnicę, że dzisiejsze Twoje wpłaty, utrzymujące emerytów, zostaną pokryte poprzez wpłaty innych osób w przyszłości. Czy to nie dziwne? Normalna cecha bańki, gdzie dzisiaj wpłacający liczą, że ktoś inny odda im więcej. To się nazywa waloryzacja wpłat. Ale każdy tam już wie (w ZUS i rządzie), że system się nie składa, dlatego jest coś takiego, jak stopa zastąpienia, która maleje. Innymi słowy, ponieważ jest coraz mniej finansujących system, to mimo, iż dużo wpłacasz, dostaniesz mniej.

Dobrowolna składka emerytalna

Pojawiła się rzadka szansa wypisania się z systemu. Powstał projekt, koordynowany przez Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców, aby zlikwidować ZUS dla przedsiębiorców. Chodzi dokładnie o składkę emerytalną. Lepiej, żeby był dobrowolny, niż żeby był pod przymusem. Potrzeba przynajmniej 100 000 podpisów. Sam prześlę kilkadziesiąt.

Tutaj możesz o tym poczytać: kliknij.

Tutaj możesz wydrukować tabelę. Znajdziesz tutaj też adres, gdzie możesz odesłać wypełnioną. Podpisz sam, niech podpisze żona/mąż, rodzice, dzieci, jeżeli są pełnoletnie. Rodzina i ktokolwiek może. Znajomi będący w zasięgu.

Jak chcesz koordynować zbieranie podpisów, tutaj jest na to miejsce.

Dlaczego to jest ważne? Sprawa jest prosta. Jak przedsiębiorca ma pieniądze, może z nimi zrobić, co chce. Może je zainwestować na rynku, może dać podwyżki pracownikom, może kupić więcej towaru, ma większe pole manewru. Nie jest niewolnikiem systemu, gdzie zanim cokolwiek zarobi dla siebie, musi zarobić na państwo i innych. Ostatnio zamknięto 60 tysięcy działalności, bo ludzie finansowo nie dali rady.

Jest to ogromna szansa na zwiększenie wolności gospodarczej i pchnięcie systemu do przodu.

Ponieważ projekt ma trafić do sejmu za 3 tygodnie, sądzę, że nie później, jak za 1,5 tygodnia, podpisy na liście powinny być już o Rzecznika. Jeżeli możesz, zaangażuj się do tego, aby zlikwidować jedną z największych baniek na naszym rynku. Wydrukuj, podpisz, prześlij do rzecznika.

Koszt to wydrukowanie listy, zebranie podpisów, czas (wizyta na poczcie), koperta i znaczek.