Wzrost wartości inwestycji w czasie

07.02.2022, Kategorie: Nowości, Autor: Paweł Pagacz

Na łamach naszego bloga już kilka razy poruszaliśmy kwestię niemieckich spółek dywidendowych, ale tylko z tego względu, aby pokazać, jak w perspektywie 20 lat zwiększa się wartość zarówno kapitału (wzrost ceny akcji w czasie), jak i płaconej dywidendy. Dzisiaj wydane 100 euro na akcje firmy płacącej 5% dywidendy za 20 lat przy dobrych wiatrach ma szansę dawać nam 100 euro dochodu pasywnego rocznie. To oczywiście ideał, od którego pojawiają się odstępstwa.

Dywidendy budują majątek

Systematycznie zwiększana wartość wypłaty dywidendy sprawia, że za 20 lat mamy nie tylko kapitał warty kilka-kilkanaście razy tyle, ale i wartość dywidendy wypłacanej wynosi w przypadku najlepszych spółek do 20 razy tyle. Historia, historią, może się powtórzyć (ale nie musi). Jeżeli chcesz mieć ~100 euro pasywnego dochodu za 20 lat, dzisiaj musisz wydać 100 euro na spółkę dywidendową, która regularnie zwiększa wartość wypłaty dywidendy (a otrzymane dywidendy reinwestować).

Taki jest fakt. Warunek? Wybierasz firmę, która regularnie płaci rosnące (nie musi równomiernie rosnąć, to trudne) w czasie dywidendy. I oczywiście nie tylko na rynku niemieckim (tutaj podatek od dywidend jest niekorzystny). Na amerykańskim czy brytyjskim również (celowo wspominam o dużych rynkach finansowych).

Istotnym kluczem do zarobienia metodą spółek dywidendowych w czasie jest sposób: „kup, trzymaj, kontroluj od czasu do czasu, reinwestuj i płać niskie podatki”. Załóżmy inwestycję na poziomie 1000 funtów na rynku brytyjskim w spółkę LGEN. To taki odpowiednik (nie do końca) naszej spółki PZU.

Jak zainwestować 1000 funtów? Przykład LGEN

Mamy rok 2000 i 1000 funtów w kieszeni.

1) Skoro świat nie skończył się (jak miał się skończyć) w 2000 roku, to jedna akcja (uśredniając) kosztowała 100 pensów, czyli 1 funt. Zatem za 1000 funtów kupiliśmy 1000 akcji. Równo wyszło, ale nie planowałem tego. Również nie planowałem spółki, którą tutaj omawiam.

2) Za 1000 akcji w 2000 roku otrzymaliśmy dywidendę 4,31 pensa od sztuki, a zatem 43,10 funta.

3) Dzisiaj akcje są warte 2,85 funta, a więc nie udało się powiększyć wartości samego kapitału startowego jakoś szczególnie mocno (pamiętajmy, że za każdym razem, jak przyznawana jest dywidenda, to odejmowana jest ona od ceny akcji).

4) Dzisiaj, tj. za 2021 rok wiemy już, że spółka wypłaciła 17,82 pensa dywidendy za akcję, co daje nam 178,2 funtów (a zatem 17,8% pierwotnej kwoty inwestycji rocznie).

5) W ciągu 20 lat spółka za każdą akcję (przypomnę, wydany 1 funt) dała nam 1,89 funta w dywidendach (a zatem 1890 funtów brutto za 1000 funtów wydanych). To kwota, gdybyśmy tylko i wyłącznie konsumowali dywidendę.

6) To, co teraz napiszę, będzie oczywiście mocno ułomne matematycznie i może być dalekie od prawdy. Jeżeli jednak przyjąć, że kupowaliśmy akcje za średnio 1,5 funta jako reinwestycję dywidend (do ~2010 cena LGEN była poniżej 1 funta, później rosła), to z kwoty netto (1890*0,81) dokupiliśmy kolejne 1020 akcji.

7) Jeżeli tak, to dzisiaj mamy 2020 akcji. Wróćmy do punktu 4 i pomnóżmy 2020*17,82 = 360 funtów dywidendy rocznie (a zatem 36% zainwestowanego pierwotnie kapitału w kwocie 1000 funtów). Takie 36% odsetek rocznie.

8) Tak, jak napisałem, to wszystko jest bardzo ułomne matematycznie, bowiem dywidendę otrzymaną w 2000 roku, natychmiast możemy zainwestować i kupimy za to w 2000 roku 43 akcje więcej. Pracuje na nas już nie 1000, a 1046 akcji więcej. Przypuszczam, chociaż nie policzę tego w tej chwili, w 2021 roku nie mielibyśmy 2020 akcji, ale pewnie sporo więcej. Procent składany robi tutaj swoje.

No dobra, policzyłem to na piechotę (mniej więcej) biorąc jako cenę zakupu kurs akcji z początku każdego roku po przyznaniu dywidendy (czyli za dywidendy z 2020 roku dokonalibyśmy zakupu w styczniu kolejnego roku). Wyszło mi, że zamiast 1000 akcji na początku i uśrednionych akcji w ilości 2020 po 1,5 funta, posiadalibyśmy uwaga: 3890 sztuk na dzień dzisiejszy, które płacą jakieś 693 funty rocznie pasywnego dochodu. 1000 funtów inwestycji i 693 funty do kieszeni dzisiaj. Rok wcześniej było to 638 funtów, a gdyby się cofnąć kolejny rok 570 funtów. Czas i reinwestowanie robią ogromną robotę. Czy takie inwestowanie jest atrakcyjne i jest ekscytujące? Nie jest. Jest nudne, jest monotonne, ale przynosi ogromny efekt.

Wniosek końcowy

Jeżeli w 2000 roku zainwestowałbyś 10 000 zł, dzisiaj miałbyś 6930 zł każdego roku i ta stawka by rosła. Prawdziwy pasywny dochód, rozpędzający się jak kula śnieżna. Dołóż do tego nie tylko pracę początkowego kapitału, ale dokładaj coś od siebie. Efekt bardzo mocno Cię zaskoczy i pewnie zadasz sobie pytanie: czemu wcześniej tego nie policzyłem i nie zacząłem działać. Taka była moja pierwsza myśl.