Aksjomaty w inwestowaniu na giełdzie

01.04.2021, Kategorie: Nowości, Autor: Paweł Pagacz

Rozbrajają mój wrodzony optymizm niektórzy ludzie. Jest np. jedna osoba, która często do mnie pisze. Nie jest naszym Abonentem, ale usilnie próbuje mnie przekonać do wzrostu ceny jednej ze spółek.

Piszę mu, że podaż uzyskała przewagę. Mimo wysokich już cen jest więcej sprzedających (wolumeny niedźwiedzie), niż kupujących i cena będzie mieć problem ze wzrostem. On jednak ma swoje techniki i uważa, że cena będzie rosnąć.

Próbuję więc wytłumaczyć, że idzie na plac targowy, gdzie ludzie handlują. Giełda jest w końcu takim miejscem, prawda? Ludzie towaru zjeść nie mogą, ale mogą nim na tym placu targować się o cenę. Podbijali cenę. W pewnym momencie wolumen sprzedających pokazuje, że wszyscy chętnie sprzedawali od 10 do 9 zł.

Powstał nie tylko duży wolumen, ale i czarna świeca. Sprzedających było dużo więcej, niż wcześniej kupujących. Wolumen na spadkowej świecy po widzianym wzroście był znacznie większy od tych po lewej stronie). Czy mamy dalej szansę na zwyżkę?

Ktoś może powiedzieć, że tak. Tylko wiecie co? Gdyby popyt do dźwigania ceny był wystarczający, to po pierwsze nie powstałaby czarna świeca na rekordowym wolumenie (więcej sprzedających). Gdyby cena dalej miała rosnąć, to sprzedający nie byli by chętni do pozbywania się akcji.

Aksjomat 1: Na giełdzie rządzą pieniądze

Jeżeli więcej ich do spółki dopływa, to cena będzie rosła. Jeżeli więcej tych pieniędzy odpływa, cena musi spaść. Jeżeli kapitał odpływa, to na nic zda się jakakolwiek analiza, którą wymyślimy i naniesiemy na wykres. Będzie ona stanowiła przekłamanie rzeczywistości, którą pokazuje nam wolumen.

Wydaje mi się, że analizowanie wolumenu jest dość trudne dla początkujących inwestorów. Wymaga bezwzględnej akceptacji rzeczywistości rynkowej i uznania braku jakichkolwiek sentymentów. Przypomina mi się teraz studium przypadku na CDR (CD Projekt akcje), gdzie w zasadzie jako jeden z nielicznych (właściwie kiedy o tym pisałem, to nie było podobnych treści), wskazywałem na pojawienie się niedźwiedziego wolumenu.

Można to porównać do sytuacji, w której patrzysz na las i mówisz „o, jakie piękne drzewa”, podczas gdy za Tobą jest już niedźwiedź, którego łapa z pazurami leci w Twoim kierunku. Dobrze to się raczej nie skończy.

Na CDR i oczekiwaniach odnośnie Cyberpunk 2077 masa ludzi poległa. Otrzymywaliśmy swego czasu wiadomości, że ludzie zainwestowali cały swój majątek i kapitał, jaki mieli, w akcje CD Projekt. Promocja marketingowa była ogromna i ludzie pchali w to swoje pieniądze i to w czasie, kiedy niedźwiedź już żerował. Łatwo sobie wyobrazić treść tych wiadomości.

Straciłem oszczędności 15 lat życia, popełnię samobójstwo i tym podobne nie były jedynymi wiadomościami, jakie niegdyś znalazłem w swojej skrzynce. Co takiej osobie odpisać? Że czasu się nie cofnie? Czy że mogła się nieco wyedukować, zanim zaczęła ślepo inwestować?

Trudno mi nawet wymyślić, co zrobić w takiej sytuacji. Ale ludzie tak robią cały czas, kupując aktualnie choćby BTC. Kupują, bo rośnie i to jest jedyny powód.

Aksjomat 2: Nigdy nie przywiązuj się do spółki i patrz na przepływy kapitału

Hossa i bessa na rynku występuje nie tylko lokalnie, ale i na dużych skalach czasowych i na całych rynkach. Każdy musi w końcu zrozumieć, że wzrosty nie trwają wiecznie, a jak w końcu po wzroście przewija się na rynku więcej sprzedających, niż kupujących, to jest to bardzo poważne ostrzeżenie, którego nie wolno nigdy lekceważyć.

Jeżeli jesteś naszym Abonentem, ten element masz pokazany w kursie LTTM 2.0. Jeżeli nie, poniżej zobaczysz przewagi podażowe, jakie pokazywał WIG20 przed krachem rozpoczętym na koniec 2007 roku:

WIG20 akcje. Formowa szczytu hossy w 2007 roku. Analiza VSA
WIG20 akcje. Formowa szczytu hossy w 2007 roku. Analiza VSA

Pierwsze poważne ostrzeżenie napłynęło już w maju 2006 roku. Rynek trząsł już się w fundamentach, jednak wtedy jeszcze zdołano opanować sytuację. Widocznie nadal jeszcze kupujący napływali na rynek. Sytuacja z końca 2007 roku była jednak już dobijająca. Rynek nie dość, że nie poprawił szczytu, to w dodatku na spadkowej świecy wygenerował olbrzymi spadkowy wolumen. Trudno utrzymać wzrost, jeżeli jest tylu sprzedających, prawda?

Aksjomat 3: Nigdy nie lekceważ przeważającej liczby sprzedających

Jeżeli już patrzymy na powyższy wykres, to warto wiedzieć, co faktycznie prawie zawsze niezawodnie działa. To rozróżnienie wolumenu byczego od niedźwiedziego. Wolumenu korekcyjnego względem wolumenu dominującego. Mówiąc ogólnie, wolumen byczy to taki, który jest coraz większy wraz ze wzrostem ceny (przyrasta). Niedźwiedzi to ten, kiedy wraz ze spadkiem ceny, wolumen nam przyrasta. Wolumen korekcyjny to ten, który jest mniejszy od wolumenu z lewej strony.

Przyrastające wolumeny wraz z kierunkiem rozwoju świec pokazują nam kierunek płynięcia kapitału. To aksjomat świąteczny nr 4. Zawsze płyń z prądem, inaczej się szybko zmęczysz.