Pokusiłem się o zrobienie prognozy możliwego zachowania indeksu Nasdaq (US100) na bazie rozpisanych fal Elliotta.
Wolumen punktem wyjścia do fal Elliotta
W mojej metodzie postępowania najpierw wyznaczyłem wolumeny niedźwiedzie, następnie niższe (korekcyjne) i opadające (również świadczące o tym, że mamy do czynienia z korektą). Największe wolumeny dopasowałem do fal lub podfal 3 (oznaczyłem w żółtych ramkach, które na czarnym tle mają nieco inny kolor).
W ten sposób powstał następujący schemat:
Wniosek z takiego schematu na obecnym etapie płynie taki, że Nasdaq znajduje się w fali 4 i mniej więcej od obecnego poziomu ma jeszcze ok. 8% potencjału wzrostowego. Mierząc zaś długość fal spadkowych 1 i 3 oraz przekładając je na falę 5, można oszacować, że spadek z okolic 12800 punktów (do tego poziomu brakuje ok. 8%) fala 5 mogłaby znieść rynek o mniej więcej 28%.
Czy to dużo, czy nie, każdy może sobie oszacować sam. Ruch ten naruszyłby dolną granicę klina. Zauważmy, że wraz z każdym dojściem do dolnej granicy klina, znacząco rosną wolumeny, świadcząc o akumulacji na tych poziomach cenowych.
Plan działania
Obecnie posiadamy kilka spółek z Nasdaq. Pozycji tych nie będziemy zamykać, niezależnie od tego, co się będzie działo. Są to spółki bardzo dobre i bardzo szybko odrobią ewentualne odgięcia w dół.
Sam fakt, że pozycje są wyceniane w dolarach (czy warto inwestować w dolarach), dla całości portfela nie będą działać mocno negatywnie. Jeżeli nastąpi dynamiczny ruch spadkowy rynków, możemy zobaczyć wystrzał dolara w górę o dobre 15%. Będzie on istotną amortyzacją dla zachowania ceny akcji. To też wskazówka dla tych, którzy planują inwestycje dolarowe, aby potencjalnie skorzystać z obecnych poziomów cenowych dla dolara wobec ryzyka jego wzrostu w ciągu kolejnych kilku miesięcy.
Sytuację cały czas monitorujemy, zarówno co do przebiegu powyższej prognozy jak i całościowego zachowania rynków.
Wniosek końcowy
Pamiętajmy o tym, że powyższa prognoza jest tylko prognozą i nie ma nic wspólnego ze strategią zarabiania na rynkach, czy z naszym potencjalnym postępowaniem. Znajdujemy się już w końcowym etapie bessy, w którym będą się stopniowo lub nagle (w zależności od przebiegu) pojawiać momenty przesilenia. Z takich zdarzeń będzie rodzić się hossa.
Zaloguj się na swoje konto, aby zostawić swój komentarz.