Dla każdego inwestora najbardziej komfortową sytuacją jest ta, kiedy występuje wolumen byczy, a niedźwiedź jest praktycznie nieobecny.
Taka sytuacja będzie najczęściej obserwowana na najlepszych spółkach giełdowych, które nie tylko się rozwijają wewnętrznie, ale są zdolne do dowożenia wyników kwartał do kwartału i rok do roku. Inwestorzy nie są ślepi i dzisiaj każdy kupuje na giełdzie przyszłość. Trzeba znać odpowiedź, czy kupując dzisiaj akcje danej firmy, za rok będziemy w stanie sprzedać je innemu inwestorowi po lepszej cenie. Wyższa cena jest możliwa do osiągnięcia, kiedy firma zwiększy przychody (rozwinie się wewnętrznie), co zwiększy jej wartość rynkową.
Jak brak rozwoju wpływa na kurs akcji PKO BP?
Co jeżeli jednak mamy firmę, która w ciągu kolejnego roku ani nie zwiększy przychodów, ani jakoś szczególnie się nie rozwinie. To bardzo dobre pytanie. Nie ma bowiem racjonalnego powodu, dla którego za rok ktoś miałby nam za daną akcję firmy zapłacić więcej. Na takich akcjach nie wystąpi wolumen byczy, bo kapitał instytucjonalny działa racjonalnie. Nikt, kto instytucjonalnie inwestuje setki albo i miliardy zł czy dolarów, nie kupi niepewnej przyszłości.
Na takich akcjach nie zauważymy na wykresie dominacji popytu nad podażą. I też wychodząc z racjonalnego powodu, który wyżej wyjaśniłem, nie będziemy chcieli kupić na bieżącym etapie danych akcji. Nawet, jeżeli ostatecznie okaże się, że zyskają lub mogą zyskać na wartości. Akcje takiej firmy mogą w pewnej fazie cyklu giełdowego być mocno niedowartościowane i to sprawi, że odbiją. Nie będzie to jednak wzrost popytowy, a jedynie kontra rynku wynikająca z pozytywnej asymetrii – odchylenia ceny akcji w dół od mediany. My nie chcemy równać do średniej w długim terminie, ale mieć w portfelu aktywa, które mają potencjał do wzrostu.
Analiza PKO BP
W tym kontekście akcje PKO BP mają spory problem. W historycznym ujęciu (wykres w skali miesięcznej) mamy delikatny trend wzrostowy, który oscyluje wokół mediany:
Jeżeli zejdziemy na niższy interwał (tygodniowy), zobaczymy ciekawe zjawisko na wolumenach:
Nad przybliżoną medianą ceny (zielony kolor) widzimy proces dystrybucji. Kiedyś zaś cena schodzi pod medianę, rynek postrzega cenę jako atrakcyjną. To jest właśnie typowa gra pod równanie do średniej.
Pogorszenie fundamentów
W samej spółce chyba nie dzieje się najlepiej, co możemy zobaczyć na ROIC (rentowność pracy kapitału), który zanurkował w ujemną strefę (po uwzględnieniu kosztów kapitału). To może wpłynąć na możliwość wypłaty dywidendy na PKO BP.
Być może zmiana prezesa PKO BP, do której ma dojść 12 kwietnia tego roku, coś zmieni w kierunku rozwoju samej spółki. O nowym prezesie mówi się, że jest w pełni kompetentną osobą do kierowania takim bankiem. Nie potrafię ocenić, na ile to polityczna rozgrywka, a na ile realne działanie na korzyść banku. Kapitał z pewnością to zobaczy, a jak zobaczy, to my zobaczymy to na wolumenach.
Zaloguj się na swoje konto, aby zostawić swój komentarz.