Kiedy chcemy zrealizować zysk na JSW?

30.08.2021, Kategorie: Nowości, Autor: Bartek Bohdan

JSW to niewątpliwie gwiazda naszego portfela IKE i szeroko komentowana spółka. Wzbudza sporo emocji, bo to jedna z najmocniej rosnących spółek wśród komponentów WIG20. Kupowaliśmy ją w marcu 2020 roku dokładnie w dołku pandemii (16 marca) po ok. 10,5 zł. Dziś cena oscyluje wokół 38 zł. Od samego początku myśleliśmy o tej spółce w kategorii inwestycji typowo we wzrost, a nie w wartość i podtrzymujemy tą strategię. To oznacza, że w pewnym momencie zdecydujemy się sprzedać akcje i zrealizować pokaźny zysk. Kiedy to się stanie?

Analiza wykresu dziennego JSW

Patrząc na wykres D1, widzę kilka kluczowych punktów. Przed wszystkim kurs porusza się w formacji klina rozszerzającego się. Nie jest często spotykana formacja, ale ma jedną zaletę. Otóż z racji kształtu, w miarę wzrostu kursu jest coraz więcej miejsca w formacji, w przeciwieństwie do typowego klina, gdzie jest go coraz mniej.

Analiza wykresu dziennego JSW
Analiza wykresu dziennego JSW

To zaś oznacza, że jeśli popyt utrzyma presję i będzie coraz więcej chętnych na akcje JSW po coraz wyższej cenie (poznamy to po rosnącym wolumenie), to po pokonaniu oporów (ostatni szczyt ok. 42 zł i dwa zniesienia bessy – 38,2% i 50%) zasięg zwyżki to nawet ok. 67 zł (2). Tam jest górna granica klina w tym momencie. Oczywiście to czysto teoretyczna projekcja i tak ją traktuję.

Co ciekawe, jeśli odmierzymy sobie ostatnią silną falę wzrostową (z ok. 15 zł na 42 zł), będzie miała zasięg ok. 27 zł. Jeśli kolejna fala wzrostowa miałaby równą długość i za punkt startowy przyjmiemy ostatni dołek ok. 33 zł, to dostaniemy docelowy zasięg wzrostu na ok. 60 zł. Całkiem blisko górnej granicy klina, pomiędzy wspomnianymi zniesieniami. Piękna projekcja, która ma jednak pewne wady.

Wolumen ostrzega o końcu zwyżki

Przede wszystkim problemem w realizacji tej ambitnej wizji może być malejący wolumen. Jednocześnie widzimy wyraźnie dwie wyróżniające się wolumenem świece dystrybucyjne (3 i 4). Oczywiście oznaczają one też duży popyt i cena poszła finalnie wyżej, ale nie są to moim zdaniem zdrowe absorpcyjne świece, bo mają długie górne cienie. Do tego cała struktura zwyżki od dołka wygląda raczej na mieszankę zygzaków i impulsów, a nie zdrowy impuls hossy. Prawdopodobnie dlatego, że jest to fala 4 i przed nami jeszcze jedna solidniejsza przecena o nieznanym teraz zasięgu i dynamice.

Wnioski końcowe

Na razie uważnie obserwujemy, jak się zachowa kurs i wolumen podczas ewentualnej próby wybicia szczytu na ok. 42 zł. Czy pojawią się kolejne sygnały dystrybucji? Czy pojawi się już sygnał sprzedaży? Na to pytanie nie znam teraz odpowiedzi. Dziś może być istotna sesja, bo przed godz. 13:00 mamy prawie 49 mln zł obrotu i zwyżkę ok. 5%. Popyt musi co najmniej utrzymać ten wynik do końca dnia, by świeca miała pozytywną wymowę. Wtedy można na jej podstawie budować dalszy ruch na północ.