Edukacja inwestycyjna

Zaletą systemu emerytalnego, jaki oferuje ZUS, jest powszechnie postrzegane bezpieczeństwo przyszłości. ZUS w zamian za to, że jest karmione obecnymi składkami, obiecuje dawanie nam naszych środków, powiększonych o waloryzację.

Już jakiś czas temu zauważyliśmy pewną cechę rynku niemieckiego. Cecha ta polega na tym, że spółki mają tendencję do utrzymywania cen akcji na poziomie 5% wypłacanej dywidendy. Co to oznacza?

Nie czuję się w najmniejszym stopniu specjalistą od planowania budżetów domowych. Piszę o tym dlatego, ponieważ udało mi się pomóc jednej osobie, a studium tego przypadku jest na tyle ciekawe, że warto o tym napisać.

Po ostatnich 2 wiadomościach mailowych do mnie, mam takie przypuszczenie, że nie każdy rozumie ideę inwestowania w formie posiadania aktywów dających regularny i rosnący dochód pasywny.

Zacznę od wyjaśnienia tytułowego pojęcia. Marża bezpieczeństwa to inaczej dyskonto aktualnego kursu akcji względem wartości godziwej spółki.

Czy lepiej jest kupić akcje w czasie hossy i od razu zarabiać na wzroście ceny, czy może kupować akcje w czasie bessy, ryzykując to, że mogą jeszcze tanieć? Intuicyjna odpowiedź na to pytanie to oczywiście kupno akcji w czasie hossy. Nie jest to jednak odpowiedź poprawna.

Wyobraźmy sobie drzewo, które co dopiero posadziliśmy. Ja ich posadziłem już sporo. Widziałem też, jak uczynne ptaki w różnych miejscach ukrywają żołędzie, z których później zaczynają wyrastać młode dęby.

Myślę, że do wszystkich doszła już informacja, że nastąpiły wybuchy w gazociągach NS1 i NS2. Mam wrażenie, że media za wszelką unikają stwierdzeń takich, jak „wybuch” lub „celowa akcja sabotażowa”.

Niemałe poruszenie wywołał mój ostatni artykuł na temat tego, jak faktycznie wygląda rynek. Wymieniłem z Czytelnikami kilka wiadomości, które skłoniły mnie do napisania niniejszego artykułu. Dałem mu tytuł między popytem, a podażą, ponieważ doskonale opisuje on sytuację i całe funkcjonowanie giełdy.

Gdyby tytuł tego artykułu brzmiał Jak zarobić 298% na spółce X, to Czytelników byłaby cała masa. Artykuł będzie o pewnej prawdzie o rynku, którą trzeba zrozumieć, zaakceptować i wdrożyć, to Czytelników będzie bardzo mało. Artykuły takie, jak ten czy w ogóle na blogu nie piszemy jednak dla mas, ale dla tych, którzy chcą coś z […]